Dowcipy o taksówkarzach
Dwóch biznesmenów jedzie taksówką i dyskutują:
- Wyobraź sobie, jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem, inwestycja miesiąca, luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy, podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej nożem i widelcem!
Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść:
- U mnie jeszcze gorzej, zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz romantyczny nastrój, kwiaty, romantyczna knajpka ... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!
Szok, stan pozawałowy. W tej chwili taksówkarz odwraca się do nich z lekkim zakłopotaniem i mówi:
- Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę?
- Wyobraź sobie, jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem, inwestycja miesiąca, luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy, podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej nożem i widelcem!
Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść:
- U mnie jeszcze gorzej, zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz romantyczny nastrój, kwiaty, romantyczna knajpka ... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!
Szok, stan pozawałowy. W tej chwili taksówkarz odwraca się do nich z lekkim zakłopotaniem i mówi:
- Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę?
012
Dowcip #15363. Dwóch biznesmenów jedzie taksówką i dyskutują w kategorii: „Humor o taksówkarzach”.
Pijak wsiada do taksówki:
- Proszę na Warszawską. - mówi niewyraźnym głosem.
- Jesteśmy na Warszawskiej - odpowiada taksówkarz.
- O jak szybko! - mówi zaskoczony pijaczyna i ciągnie dalej. - Ile płacę?
- Nic. - odpowiada lekko zmieszany kierowca.
- O! I jak tanio. - mówi pijak wychodząc z samochodu.
- Proszę na Warszawską. - mówi niewyraźnym głosem.
- Jesteśmy na Warszawskiej - odpowiada taksówkarz.
- O jak szybko! - mówi zaskoczony pijaczyna i ciągnie dalej. - Ile płacę?
- Nic. - odpowiada lekko zmieszany kierowca.
- O! I jak tanio. - mówi pijak wychodząc z samochodu.
49
Dowcip #15821. Pijak wsiada do taksówki w kategorii: „Humor o taksówkarzach”.
Wsiada pijak do taksówki i mówi:
- Jedziemy do domu!
- A tak konkretniej? - pyta taksówkarz.
- Tak konkretniej, to do dużego pokoju!
- Jedziemy do domu!
- A tak konkretniej? - pyta taksówkarz.
- Tak konkretniej, to do dużego pokoju!
310
Dowcip #15831. Wsiada pijak do taksówki i mówi w kategorii: „Humor o taksówkarzach”.
Taksówkarz pyta się Bin Ladena:
- Podobno twoja mama miała urodziny, jaki prezent jej dałeś?
- Bombonierkę.
- Podobno twoja mama miała urodziny, jaki prezent jej dałeś?
- Bombonierkę.
04
Dowcip #16434. Taksówkarz pyta się Bin Ladena w kategorii: „Kawały o taksówkarzach”.
Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery: Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, cztery: Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!
49
Dowcip #13630. Pijani studenci podchodzą do taksówkarza w kategorii: „Kawały o taksówkarzach”.
Pijani studenci pytają się taksówkarza:
- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?
- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!
- A za trzy,cztery?
- No dobra wsiadajcie.
Na miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:
- No chłopaki trzy - czte - ry:
- Dziękujemy!
- Podwiezie nas pan pod uniwersytet za dychę?
- Czyście powariowali? Nie opłaca mi się!
- A za trzy,cztery?
- No dobra wsiadajcie.
Na miejscu jeden ze studentów wstaje i mówi:
- No chłopaki trzy - czte - ry:
- Dziękujemy!
26
Dowcip #8716. Pijani studenci pytają się taksówkarza w kategorii: „Śmieszny humor o taksówkarzach”.
Do taryfy wsiada podpity jegomość. Kierowca się pyta:
- Dokąd jedziemy?
- Aleossochodzziii?
- Pytam się dokąd mam pana zawieźć.
- Aleeeeoccssochodzi?
Taksówkarz coraz bardziej zdenerwowanym głosem:
- Wsiadł pan do taksówki i ja pana mam gdzieś zawieźć, więc niech mi pan powie gdzie!
- Alejaktooocssochozzzi?
- Panie! Gadaj pan gdzie mam jechać!
- Nerozumemosssochozzzi...
- Wsiadłeś palancie do taksówki, ja jestem usługodawcą, a pan cholernym klientem i mam prawo wiedzieć gdzie mam pana do cholery zawieźć!
- Ajaaaa jestem kljentemmm i mmmm prawooo wiezzzzieć osssochozzi!
- Dokąd jedziemy?
- Aleossochodzziii?
- Pytam się dokąd mam pana zawieźć.
- Aleeeeoccssochodzi?
Taksówkarz coraz bardziej zdenerwowanym głosem:
- Wsiadł pan do taksówki i ja pana mam gdzieś zawieźć, więc niech mi pan powie gdzie!
- Alejaktooocssochozzzi?
- Panie! Gadaj pan gdzie mam jechać!
- Nerozumemosssochozzzi...
- Wsiadłeś palancie do taksówki, ja jestem usługodawcą, a pan cholernym klientem i mam prawo wiedzieć gdzie mam pana do cholery zawieźć!
- Ajaaaa jestem kljentemmm i mmmm prawooo wiezzzzieć osssochozzi!
57
Dowcip #8732. Do taryfy wsiada podpity jegomość. w kategorii: „Dowcipy o taksówkarzach”.
Facet wsiada do taksówki i krzyczy:
- Do domu.
- A gdzie pan mieszka?
- Jakbym wiedział to bym poszedł na piechotę.
- Do domu.
- A gdzie pan mieszka?
- Jakbym wiedział to bym poszedł na piechotę.
39
Dowcip #9809. Facet wsiada do taksówki i krzyczy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o taksówkarzach”.
Zamawia Szkot taksówkę i pyta się taksówkarza:
- Za ile pojadę na lotnisko.
- Za sześc centów.
- A za ile zawiezie pan bagaż.
- Bagaż zawiozę za darmo.
- To niech pan zawiezie bagaż, a ja się przejdę.
- Za ile pojadę na lotnisko.
- Za sześc centów.
- A za ile zawiezie pan bagaż.
- Bagaż zawiozę za darmo.
- To niech pan zawiezie bagaż, a ja się przejdę.
29
Dowcip #4631. Zamawia Szkot taksówkę i pyta się taksówkarza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o taksówkarzach”.
Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i Anglik mówi:
- A co to jest?
- Hotel Europa.
- A ile go budowli?
- 2 lata.
- U nas by taki w rok wybudowali.
Jadą dalej...
- A co to jest? - Pyta się Anglik.
- Hotel Plaza.
- A ile go budowali?
- Rok.
- U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.
Przejeżdżają obok Wawelu.
- A co to jest?
- Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było - odpowiada zdenerwowany taksówkarz.
- A co to jest?
- Hotel Europa.
- A ile go budowli?
- 2 lata.
- U nas by taki w rok wybudowali.
Jadą dalej...
- A co to jest? - Pyta się Anglik.
- Hotel Plaza.
- A ile go budowali?
- Rok.
- U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.
Przejeżdżają obok Wawelu.
- A co to jest?
- Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było - odpowiada zdenerwowany taksówkarz.
215