Dowcipy o szefie
Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Ja to nie mogę znaleźć sekretarki.
- A jaka ma być?
- Mam małe wymagania!
- Jakie?
- Dwudziestoletnia z trzydziestopięcioletnim doświadczeniem.
- Ja to nie mogę znaleźć sekretarki.
- A jaka ma być?
- Mam małe wymagania!
- Jakie?
- Dwudziestoletnia z trzydziestopięcioletnim doświadczeniem.
14
Dowcip #24755. Rozmawia dwóch dyrektorów w kategorii: „Śmieszny humor o szefie”.
Malarz przygotowuje do zawodu swojego ucznia:
- W tym pokoju sam pomalujesz okna. - wydaje polecenie.
Po dłuższym czasie chłopak przychodzi do niego i pyta:
- Panie majster, czy ramy też mam pomalować?
- W tym pokoju sam pomalujesz okna. - wydaje polecenie.
Po dłuższym czasie chłopak przychodzi do niego i pyta:
- Panie majster, czy ramy też mam pomalować?
313
Dowcip #23290. Malarz przygotowuje do zawodu swojego ucznia w kategorii: „Humor o szefie”.
Do sekretariatu wchodzi mężczyzna:
- Dzień dobry, chciałbym rozmawiać z dyrektorem.
- Niestety, dyrektora nie ma.
- Jak to nie ma? Przecież przed chwilą widziałem go w oknie.
- No, właśnie. Dyrektor też pana widział.
- Dzień dobry, chciałbym rozmawiać z dyrektorem.
- Niestety, dyrektora nie ma.
- Jak to nie ma? Przecież przed chwilą widziałem go w oknie.
- No, właśnie. Dyrektor też pana widział.
26
Dowcip #23187. Do sekretariatu wchodzi mężczyzna w kategorii: „Żarty o szefie”.
Dyrektor pyta sekretarkę:
- Pani Basiu, czy dała pani ogłoszenie, że szukamy stróża nocnego?
- Tak! Efekt natychmiastowy!
- Jaki?
- Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn!
- Pani Basiu, czy dała pani ogłoszenie, że szukamy stróża nocnego?
- Tak! Efekt natychmiastowy!
- Jaki?
- Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn!
24
Dowcip #22236. Dyrektor pyta sekretarkę w kategorii: „Śmieszne kawały o szefie”.
Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. Spotyka go szef i krzyczy:
- Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?!
- A co mam go pchać? - ze spokojem odpowiada robotnik.
- Na cholerę ciągniesz ten łańcuch?!
- A co mam go pchać? - ze spokojem odpowiada robotnik.
34
Dowcip #21144. Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. w kategorii: „Humor o szefie”.
Rozmowa dwóch dyrektorów:
- Wiesz, ostatnio kupiłem sobie automatyczną sekretarkę. No mówię ci, super! Wygląda jak kobieta, i to taka, za którą mężczyźni się na plaży oglądają, a ile potrafi!
- No to pokaż to cudo.
To ten go zaprosił do gabinetu. Wchodzi sekretarka, fakt, laska że hej, no i pyta czego się napiją. Jeden zażyczył sobie kawy drugi herbaty. No i za chwile patrzą, a ona nalewa z jednego palca kawę, z drugiego herbatę. Dyrektor podyktował jej tekst - za chwilkę podłączyła się do drukarki i miał wydruk. itd. Po pewnym czasie zadzwonił telefon, no i dyr., właściciel sekretarki mówi do kumpla:
- Wiesz, muszę odebrać, a ty możesz wypróbować co jeszcze ona potrafi.
Wyszedł, rozmawia przez telefon, nagle po paru minutach słyszy potworny wrzask.
- O cholera, zapomniałem mu powiedzieć, ze ona ma w dupie temperówkę!
- Wiesz, ostatnio kupiłem sobie automatyczną sekretarkę. No mówię ci, super! Wygląda jak kobieta, i to taka, za którą mężczyźni się na plaży oglądają, a ile potrafi!
- No to pokaż to cudo.
To ten go zaprosił do gabinetu. Wchodzi sekretarka, fakt, laska że hej, no i pyta czego się napiją. Jeden zażyczył sobie kawy drugi herbaty. No i za chwile patrzą, a ona nalewa z jednego palca kawę, z drugiego herbatę. Dyrektor podyktował jej tekst - za chwilkę podłączyła się do drukarki i miał wydruk. itd. Po pewnym czasie zadzwonił telefon, no i dyr., właściciel sekretarki mówi do kumpla:
- Wiesz, muszę odebrać, a ty możesz wypróbować co jeszcze ona potrafi.
Wyszedł, rozmawia przez telefon, nagle po paru minutach słyszy potworny wrzask.
- O cholera, zapomniałem mu powiedzieć, ze ona ma w dupie temperówkę!
010
Dowcip #18564. Rozmowa dwóch dyrektorów w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
Kobieta w poniedziałek rano dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy bo jest chora.
- A co Pani jest?- pyta szef.
- Jaskra analna. - odpowiada kobieta.
- Że co! Czym to się objawia? - pyta szef.
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia mojej dupy do pracy.
- A co Pani jest?- pyta szef.
- Jaskra analna. - odpowiada kobieta.
- Że co! Czym to się objawia? - pyta szef.
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia mojej dupy do pracy.
112
Dowcip #23123. Kobieta w poniedziałek rano dzwoni do swojego szefa i mówi mu w kategorii: „Humor o szefie”.
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bosowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie. Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i ... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie.
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co Ty? Pogrzało Cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co Ty? Pogrzało Cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
27
Dowcip #27820. Postanowiłem pójść na krótki urlop. w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała dwadzieścia kilometrów pasów, w drugim dniu pięć pasów, a w trzecim tylko jeden. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
- Że ja wolno pracuję? Po prostu do wiadra z farbą mam coraz dalej.
- Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
- Że ja wolno pracuję? Po prostu do wiadra z farbą mam coraz dalej.
03
Dowcip #24857. Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
W biurze nad niszczarką dokumentów stoi szef i myśli. Obok przechodzi sekretarka, blondynka i pyta:
- Może w czymś pomóc dyrektorze?
- Owszem. Mam tu ważne dokumenty, ale nie wiem, jak ta maszyna działa.
- To bardzo proste. - mówi blondynka. - Włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty.
- Dziękuję! - cieszy się szef. Proszę zrobić od razu dwie kopie ...
- Może w czymś pomóc dyrektorze?
- Owszem. Mam tu ważne dokumenty, ale nie wiem, jak ta maszyna działa.
- To bardzo proste. - mówi blondynka. - Włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty.
- Dziękuję! - cieszy się szef. Proszę zrobić od razu dwie kopie ...
18