Dowcipy o sprzątaczkach
Do dyrektora banku zgłasza się sprzątaczka:
- Panie dyrektorze, proszę mi dać klucze od sejfu.
- Pani chyba oszalała!
- Wcale nie. Ale już nie mam ochoty męczyć się pół godziny z wytrychami, żeby otworzyć to cholerne pudło, w którym robię porządki w ciągu pięciu minut.
- Panie dyrektorze, proszę mi dać klucze od sejfu.
- Pani chyba oszalała!
- Wcale nie. Ale już nie mam ochoty męczyć się pół godziny z wytrychami, żeby otworzyć to cholerne pudło, w którym robię porządki w ciągu pięciu minut.
78
Dowcip #15226. Do dyrektora banku zgłasza się sprzątaczka w kategorii: „Dowcipy o sprzątaczkach”.
Dyrektor krzyczy na sprzątaczkę:
- Co pani narobiła?!
- Ja nic nie zrobiłam. Ja tylko wytarłam ściereczką kurz z biurka.
- No właśnie! Miałem tam zapisane wszystkie ważne telefony!
- Co pani narobiła?!
- Ja nic nie zrobiłam. Ja tylko wytarłam ściereczką kurz z biurka.
- No właśnie! Miałem tam zapisane wszystkie ważne telefony!
18
Dowcip #16384. Dyrektor krzyczy na sprzątaczkę w kategorii: „Śmieszne kawały o sprzątaczkach”.
Idzie sprzątaczka przez pustynie i mówi:
- Ale mi tu piachu nanieśli.
- Ale mi tu piachu nanieśli.
519
Dowcip #9561. Idzie sprzątaczka przez pustynie i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o sprzątaczkach”.
Szef dużej, kilkupiętrowej firmy mówi do blondynki- sprzątaczki:
- Bardzo proszę, by dziś pani umyła i wyczyściła porządnie windę.
A na to blondynka:
- Dobrze szefie. Ale mam pytanie. Czy muszę zrobić to na każdym piętrze?
- Bardzo proszę, by dziś pani umyła i wyczyściła porządnie windę.
A na to blondynka:
- Dobrze szefie. Ale mam pytanie. Czy muszę zrobić to na każdym piętrze?
39
Dowcip #10653. Szef dużej, kilkupiętrowej firmy mówi do blondynki- sprzątaczki w kategorii: „Śmieszny humor o sprzątaczkach”.
Przychodzi sprzątaczka na skargę do dyrektora kopalni i mówi:
- Wiecie dyrektorze, jak żech wczoraj myła schody to na samiuśkim końcu, przy ostatnim schodku, jak byłach tak schylono, przylecioł jakiś górnik i tak mnie skrzywdził od zadku, że szkoda godać!
Na to dyrektor:
- To czemu żeście nie uciekali?!
A na to ona:
- Kaj, na te pomyte?!
- Wiecie dyrektorze, jak żech wczoraj myła schody to na samiuśkim końcu, przy ostatnim schodku, jak byłach tak schylono, przylecioł jakiś górnik i tak mnie skrzywdził od zadku, że szkoda godać!
Na to dyrektor:
- To czemu żeście nie uciekali?!
A na to ona:
- Kaj, na te pomyte?!
530
Dowcip #2184. Przychodzi sprzątaczka na skargę do dyrektora kopalni i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzątaczkach”.
Jaś idzie z kolegą do szkoły. Po dotarciu Jasio mówi do kolegi:
- Patrz śmierć z miotłą.
Kolega wzruszył ramionami i mówi;
- Oj Jasiu, Jasiu to nasza sprzątaczka.
- Patrz śmierć z miotłą.
Kolega wzruszył ramionami i mówi;
- Oj Jasiu, Jasiu to nasza sprzątaczka.
39
Dowcip #3638. Jaś idzie z kolegą do szkoły. w kategorii: „Kawały o sprzątaczkach”.
Blondynka jest sprzątaczką w hotelu. Dyrektor do niej mówi:
- Posprzątaj windę.
A blondynka mówi:
- A na każdym piętrze?
- Posprzątaj windę.
A blondynka mówi:
- A na każdym piętrze?
49180
Dowcip #62. Blondynka jest sprzątaczką w hotelu. w kategorii: „Śmieszny humor o sprzątaczkach”.
Po godzinach w wielkim biurowcu cisza. Tylko samotny sprzątacz szczotką na kiju glancuje posadzkę korytarza. Wtem otwierają się drzwi i wychodzi dyrektor. Rozgląda się, na widok sprzątacza na twarzy wykwita mu sardoniczny uśmiech.
- Hej, sprzątacz! Pozwól tu na chwilkę.
- O co chodzi?
- Tu musisz poprawić - dyrektor wskazuje podłogę przed sobą. - Zostawiłeś plamę!
- Plamę!? Niemożliwe! Jaką plamę?!
- Taka obrzydliwą, wielką, czarną plamę!
- A plamę! - uśmiech zarumienia twarz sprzątacza. - Taką gruszkową, z małym różowym plackiem na końcu?
- O właśnie, taką wielką, czarną gruszkową, z malusieńkim różowym plackiem! - dyrektor omal nie wpadł w ekstazę - Szoruj to kmiotku!
- Niczego nie będę szorował grubasie. Podłoga lśni, a to jest Twoje odbicie, palancie.
- Hej, sprzątacz! Pozwól tu na chwilkę.
- O co chodzi?
- Tu musisz poprawić - dyrektor wskazuje podłogę przed sobą. - Zostawiłeś plamę!
- Plamę!? Niemożliwe! Jaką plamę?!
- Taka obrzydliwą, wielką, czarną plamę!
- A plamę! - uśmiech zarumienia twarz sprzątacza. - Taką gruszkową, z małym różowym plackiem na końcu?
- O właśnie, taką wielką, czarną gruszkową, z malusieńkim różowym plackiem! - dyrektor omal nie wpadł w ekstazę - Szoruj to kmiotku!
- Niczego nie będę szorował grubasie. Podłoga lśni, a to jest Twoje odbicie, palancie.
16
Dowcip #15353. Po godzinach w wielkim biurowcu cisza. w kategorii: „Dowcipy o sprzątaczkach”.
Michał Wiśniewski wbiega na scenę. Ręce w geście pozdrowienia. Uśmiech na twarzy. Jupitery dyskretnie podkreślają czerwień jego czupryny. Spogląda na widownię i konsternacja. Na sali znajduje się jedna jedyna osoba, kobieta po trzydziestce ... Starając się odzyskać rezon, Michał namiętnym, choć lekko drżącym, głosem mówi do mikrofonu:
- Dzisiaj zaśpiewam tylko dla ciebie, bejbe!
- Dobra, byle szybko, ja tu jeszcze posprzątać muszę!
- Dzisiaj zaśpiewam tylko dla ciebie, bejbe!
- Dobra, byle szybko, ja tu jeszcze posprzątać muszę!
515
Dowcip #7662. Michał Wiśniewski wbiega na scenę. Ręce w geście pozdrowienia. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzątaczkach”.
Ślimak postanowił wejść na dwudziestopiętrowy wieżowiec. Po dwudziestu latach dotarł na dwudzieste piętro, gdzie sprzątaczka myła właśnie okno. Zauważyła ślimaka i pstryk go palcami na ziemię. Po następnych dwudziestu latach znów dociera na dwudzieste piętro i ponownie widzi tę samą kobietę myjącą okno i mówi:
- Hej! Co to miało być przed chwilą?
- Hej! Co to miało być przed chwilą?
212