Dowcipy o spowiedzi
Przychodzi facet do spowiedzi i zaczyna:
- Ojcze, cały czas słyszę głos, który mówi mi co mam robić. Czy jestem opętany?
- Nie synu! Jesteś żonaty.
- Ojcze, cały czas słyszę głos, który mówi mi co mam robić. Czy jestem opętany?
- Nie synu! Jesteś żonaty.
014
Dowcip #33898. Przychodzi facet do spowiedzi i zaczyna w kategorii: „Kawały o spowiedzi”.
Jasiu u spowiedzi mówi do księdza:
- Proszę księdza zgwałciłem kurę.
- Tak? A jak to zrobiłeś?
- No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
- Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.
- Proszę księdza zgwałciłem kurę.
- Tak? A jak to zrobiłeś?
- No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo.
- Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała.
3731
Dowcip #17170. Jasiu u spowiedzi mówi do księdza w kategorii: „Śmieszne kawały o spowiedzi”.
Ksiądz podczas spowiedzi pyta się:
- Czy wierzysz w życie po śmierci?
- Tak, od czasu gdy moja żona umarła, na prawdę czuję, że żyję.
- Czy wierzysz w życie po śmierci?
- Tak, od czasu gdy moja żona umarła, na prawdę czuję, że żyję.
717
Dowcip #25005. Ksiądz podczas spowiedzi pyta się w kategorii: „Śmieszny humor o spowiedzi”.
Przychodzi facet do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza popełniłem okropny grzech: okradłem cały karton butelek whisky.
Ksiądz zafrasowany bo dopiero co po seminarium zaczął się drapać po głowie i mówi:
- Poczekaj tu bracie, pójdę zapytać biskupa, który spowiada w sąsiednim konfesjonale bo nie wiem co ci dać za to.
Podchodzi wiec do biskupa i mówi:
- Wasza wysokość, mam tutaj młodego człowieka, który okradł cały karton whisky i nie wiem co mu dać.
Biskup najwyraźniej spragniony alkoholu zaczął się oblizywać i mówi:
- Nie bądź głupi, i nie dawaj mu więcej jak pięć zł za butelkę!
- Proszę księdza popełniłem okropny grzech: okradłem cały karton butelek whisky.
Ksiądz zafrasowany bo dopiero co po seminarium zaczął się drapać po głowie i mówi:
- Poczekaj tu bracie, pójdę zapytać biskupa, który spowiada w sąsiednim konfesjonale bo nie wiem co ci dać za to.
Podchodzi wiec do biskupa i mówi:
- Wasza wysokość, mam tutaj młodego człowieka, który okradł cały karton whisky i nie wiem co mu dać.
Biskup najwyraźniej spragniony alkoholu zaczął się oblizywać i mówi:
- Nie bądź głupi, i nie dawaj mu więcej jak pięć zł za butelkę!
1014
Dowcip #18521. Przychodzi facet do spowiedzi i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o spowiedzi”.
Dziadek spowiada się w kościele. Ksiądz udzielił mu już rozgrzeszenia i puka w konfesjonał:
- O cholera, ale mnie ksiądz przestraszył!
- O cholera, ale mnie ksiądz przestraszył!
615
Dowcip #27294. Dziadek spowiada się w kościele. w kategorii: „Humor o spowiedzi”.
Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech.
- To niech siostra powie.
- Ale się bardzo wstydzę.
- No niech siostra powie.
- No bo latałam nago po parku.
- No piekło moja droga, piekło.
- No piekło, piekło bo dupą wpadłam w pokrzywy.
- Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech.
- To niech siostra powie.
- Ale się bardzo wstydzę.
- No niech siostra powie.
- No bo latałam nago po parku.
- No piekło moja droga, piekło.
- No piekło, piekło bo dupą wpadłam w pokrzywy.
1423
Dowcip #19328. Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi w kategorii: „Dowcipy o spowiedzi”.
Jedna baba spowiado się, że rozwaliła na głowie chłopa swego gornek z gliny. Ksiądz jej na to:
- A żałujecie to aby?
- Toć! Przecę za niego sto złotych dałach!
- A żałujecie to aby?
- Toć! Przecę za niego sto złotych dałach!
1014
Dowcip #13754. Jedna baba spowiado się w kategorii: „Śmieszny humor o spowiedzi”.
Jest msza w kościele, odbywa się spowiedź. Nagle do kościoła wpada pijany mężczyzna i się drze:
- Ludzie! Zapraszam Was wszystkich na imprezę!
Z konfesjonału wychyla się zdziwiony ksiądz. Facet na niego patrzy i się drze:
- A Ty jak się wysrasz, też przyjdź!
- Ludzie! Zapraszam Was wszystkich na imprezę!
Z konfesjonału wychyla się zdziwiony ksiądz. Facet na niego patrzy i się drze:
- A Ty jak się wysrasz, też przyjdź!
2620
Dowcip #23024. Jest msza w kościele, odbywa się spowiedź. w kategorii: „Żarty o spowiedzi”.
W parafii pojawił się nowy ksiądz. Proboszcz obserwował dyskretnie jak sprawuje się podczas spowiedzi. Po zakończonej spowiedzi wziął go na stronę, usiadł z nim i poprosił, aby tamten posłuchał kilku rad doświadczonego duchownego:
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz natychmiast tak uczynił.
- No i jak jest?
- No niezłe. - odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak? - zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo to będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: Tak, tak, rozumiem, mów dalej mój synu, rozumiem, co wtedy czułeś ...
Co proboszcz kazał młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba? - zapytał spokojnie proboszcz.
- Nie ... No, całkiem w porządku, całkiem dobre ...
- Widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem na ławce w spowiedniku, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wyć:
- Nie gadaj stary! Ale jaja! Nawijaj co było dalej?!
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz natychmiast tak uczynił.
- No i jak jest?
- No niezłe. - odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak? - zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo to będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: Tak, tak, rozumiem, mów dalej mój synu, rozumiem, co wtedy czułeś ...
Co proboszcz kazał młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba? - zapytał spokojnie proboszcz.
- Nie ... No, całkiem w porządku, całkiem dobre ...
- Widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem na ławce w spowiedniku, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wyć:
- Nie gadaj stary! Ale jaja! Nawijaj co było dalej?!
1122
Dowcip #25117. W parafii pojawił się nowy ksiądz. w kategorii: „Dowcipy o spowiedzi”.
Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta i mówi księdzu:
- Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
- A co konkretnie zrobiłaś, córko?
- Nazwałam pewnego mężczyznę skurw*synem.
- A dlaczego go tak nazwała??
- Bo mnie pocałował.
- Tak jak ja całuję Cię teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
- Tak jak ja dotykam jej teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on mnie rozebrał!
- Tak jak ja Ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ją.
- Tak, ojcze.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*ysynem.
- Ale ojcze, on wsadził swoje wie ojciec co w moją wie ojciec co.
- Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie co w jej wiecie co.
- Tak, taaak, taaak, ojcze!
Kilka minut później.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on miał AIDS!
- To skur*ysyn!
- Wybacz mi ojcze, bo zgrzeszyłam.
- A co konkretnie zrobiłaś, córko?
- Nazwałam pewnego mężczyznę skurw*synem.
- A dlaczego go tak nazwała??
- Bo mnie pocałował.
- Tak jak ja całuję Cię teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on dotknął jeszcze mojej piersi!
- Tak jak ja dotykam jej teraz?
- Tak.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on mnie rozebrał!
- Tak jak ja Ciebie teraz? - spytał ksiądz rozbierając ją.
- Tak, ojcze.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*ysynem.
- Ale ojcze, on wsadził swoje wie ojciec co w moją wie ojciec co.
- Tak jak ja teraz? - spytał ksiądz wsadzając swoje wiecie co w jej wiecie co.
- Tak, taaak, taaak, ojcze!
Kilka minut później.
- Moje dziecko, to nie jest powód, by nazywać człowieka skurw*synem.
- Ale ojcze, on miał AIDS!
- To skur*ysyn!
1835