
Dowcipy o sporcie
W pewnej warszawskiej szkole nauczycielka pyta się dzieci:
-Dzieci, kto z was kibicuje Legii Warszawa?
Wszystkie dzieci podniosły rączki oprócz Jasia
- A Ty Jasiu komu kibicujesz?
- Ja kibicuje Polonii Warszawa!
- A dlaczego kibicujesz Polonii?
- Bo mój tata jest kibicem Polonii, moja mama, mój brat im kibicują więc ja też!
- Ależ Jasiu, nie zawsze trzeba się sugerować innymi. Jakby Twój ojciec był alkoholikiem, Twoja matka prostytutką, a Twój brat pedałem to co byś wtedy zrobił?
- Wtedy byłbym kibicem Legii...
-Dzieci, kto z was kibicuje Legii Warszawa?
Wszystkie dzieci podniosły rączki oprócz Jasia
- A Ty Jasiu komu kibicujesz?
- Ja kibicuje Polonii Warszawa!
- A dlaczego kibicujesz Polonii?
- Bo mój tata jest kibicem Polonii, moja mama, mój brat im kibicują więc ja też!
- Ależ Jasiu, nie zawsze trzeba się sugerować innymi. Jakby Twój ojciec był alkoholikiem, Twoja matka prostytutką, a Twój brat pedałem to co byś wtedy zrobił?
- Wtedy byłbym kibicem Legii...
212
Dowcip #31787. W pewnej warszawskiej szkole nauczycielka pyta się dzieci w kategorii: „Żarty o sporcie”.
Na stadionie dziecko pyta się ojca:
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?
17
Dowcip #27662. Na stadionie dziecko pyta się ojca w kategorii: „Żarty o sporcie”.

Fąfarowa zwierza się przyjaciółce:
- Nie uwierzysz! Codziennie rano, gdy radio zaczyna nadawać gimnastykę, mój mąż natychmiast zrywa się z łóżka!
- I się gimnastykuje?
- On nie, ale jakaś kobieta z naprzeciwka.
- Nie uwierzysz! Codziennie rano, gdy radio zaczyna nadawać gimnastykę, mój mąż natychmiast zrywa się z łóżka!
- I się gimnastykuje?
- On nie, ale jakaś kobieta z naprzeciwka.
211
Dowcip #18609. Fąfarowa zwierza się przyjaciółce w kategorii: „Śmieszne kawały o sporcie”.
Do rozgrywek o tytuł mistrza zgłoszono sześciu graczy: Andrzeja, Borysa, Czesława, Donata, Erwina i Ferdynanda. Turniej odbywa się w ten sposób, że każdy gra z każdym. Rozgrywki trwają pięć dni. Codziennie przypadają, trzy mecze. Pierwszego dnia Andrzej grał z Czesławem, drugiego dnia Borys pokonał Donata, trzeciego dnia Andrzej spotkał się z Ferdynandem, w czwartym dniu Czesław odniósł porażkę z Donatem.
Pytanie:
- Z kim grał Erwin w piątym dniu turnieju?
Pytanie:
- Z kim grał Erwin w piątym dniu turnieju?
410
Dowcip #23458. Do rozgrywek o tytuł mistrza zgłoszono sześciu graczy w kategorii: „Humor o sporcie”.

Rozmawiają dwie blondynki.
- Codziennie robię brzuszki!
- Od kiedy?
- Od wczoraj, z przerwami.
- Codziennie robię brzuszki!
- Od kiedy?
- Od wczoraj, z przerwami.
42
Dowcip #24194. Rozmawiają dwie blondynki. w kategorii: „Dowcipy o sporcie”.
- Uprawiasz jakiś sport?
- Nie,ale codziennie rano mam gimnastykę poranną.
- Jakie robisz ćwiczenia?
- Otwieram oczy, zamykam oczy, otwieram, zamykam ...
- Nie,ale codziennie rano mam gimnastykę poranną.
- Jakie robisz ćwiczenia?
- Otwieram oczy, zamykam oczy, otwieram, zamykam ...
05
Dowcip #21481. - Uprawiasz jakiś sport? w kategorii: „Kawały o sporcie”.

Polska nie pojechała na mundial bo się zagadała z Krystyną z gazowni.
1115
Dowcip #19599. Polska nie pojechała na mundial bo się zagadała z Krystyną z gazowni. w kategorii: „Humor o sporcie”.
Rzecz się dzieje w czasach wojny w byłej Jugosławii. Trener New York Yankees właśnie skompletował świetną drużynę, brakowało mu tylko dobrego miotacza. Na tyle dobrego, żeby ten zapewnił mu zwycięstwo w lidze. Pewnego dnia, oglądając wieczorem w CNN sceny z wojny, zauważa młodego Kowalskiego z niesamowitą ręką. Kowalski bierze granat i rzuca w kierunku domu oddalonego o dwieście jardów - celnie, drugi rzut w kierunku grupki żołnierzy - idealnie, przejeżdżający transporter IFOR - u, strzał w dziesiątkę. Nie wahając się ani chwili, trener pakuje się i jedzie po Kowalskiego. Przywozi go do Stanów, uczy gry w baseball, Jankesi po raz pierwszy zdobywają tytuł. Po wygranej Kowalski biegnie, żeby zadzwonić do matki i jej się pochwalić.
- Nie chcę z Tobą rozmawiać. - mówi matka - Zdradziłeś naszą rodzinę, nie jesteś już moim synem!
- Chyba nie rozumiesz, mamo. - odpowiada bohater - Właśnie wygrałem w jednym z największych wydarzeń sportowych na świecie, wielbią mnie tłumy!
- To ja Ci coś powiem. - odpowiada matka - Dookoła nas słychać strzały, w przeciągu ostatnich trzech dni Twoi bracia zostali pobici do nieprzytomności, a Twoja siostra została zgwałcona w biały dzień.
Kobieta zanosi się płaczem, a kiedy się uspokaja, dodaje:
- Nigdy Ci nie wybaczę tego, że nakłoniłeś nas na przeprowadzkę do Nowego Jorku!
- Nie chcę z Tobą rozmawiać. - mówi matka - Zdradziłeś naszą rodzinę, nie jesteś już moim synem!
- Chyba nie rozumiesz, mamo. - odpowiada bohater - Właśnie wygrałem w jednym z największych wydarzeń sportowych na świecie, wielbią mnie tłumy!
- To ja Ci coś powiem. - odpowiada matka - Dookoła nas słychać strzały, w przeciągu ostatnich trzech dni Twoi bracia zostali pobici do nieprzytomności, a Twoja siostra została zgwałcona w biały dzień.
Kobieta zanosi się płaczem, a kiedy się uspokaja, dodaje:
- Nigdy Ci nie wybaczę tego, że nakłoniłeś nas na przeprowadzkę do Nowego Jorku!
16
Dowcip #32623. Rzecz się dzieje w czasach wojny w byłej Jugosławii. w kategorii: „Żarty o sporcie”.

Co to jest kombinacja Norweska?
- Dwie narty i inhalator!
- Dwie narty i inhalator!
57
Dowcip #32289. Co to jest kombinacja Norweska? w kategorii: „Humor o sporcie”.
Podczas meczu hokejowego trener w pewnym momencie wzywa do siebie siedmioletniego chłopca i mówi:
- Czy rozumiesz co to jest współpraca i czym jest zespół?
Chłopiec skinął twierdząco głową.
- A czy rozumiesz, że nie liczy się to czy wygramy, czy przegramy tylko to jak gramy w zespole?
- Tak trenerze. - odpowiada chłopiec.
- Jestem pewien, że wiesz, że jeśli rzut karny jest zarządzany to nie powinniśmy przeklinać, dyskutować z sędzią, atakować go i nazywać półgłówkiem...
- Tak, wiem trenerze. - potakuje chłopiec.
- A gdy wzywam Cię poza lód po to by innych chłopiec mógł dostać szansę gry to nie powinno się dzwonić do trenera i krzyczeć ”Ty głupi dupku”, wiesz prawda?
Chłopiec przytaknął. Na to trener powiedział:
- Dobrze. Więc teraz idź wyjaśnić to wszystko swojej matce.
- Czy rozumiesz co to jest współpraca i czym jest zespół?
Chłopiec skinął twierdząco głową.
- A czy rozumiesz, że nie liczy się to czy wygramy, czy przegramy tylko to jak gramy w zespole?
- Tak trenerze. - odpowiada chłopiec.
- Jestem pewien, że wiesz, że jeśli rzut karny jest zarządzany to nie powinniśmy przeklinać, dyskutować z sędzią, atakować go i nazywać półgłówkiem...
- Tak, wiem trenerze. - potakuje chłopiec.
- A gdy wzywam Cię poza lód po to by innych chłopiec mógł dostać szansę gry to nie powinno się dzwonić do trenera i krzyczeć ”Ty głupi dupku”, wiesz prawda?
Chłopiec przytaknął. Na to trener powiedział:
- Dobrze. Więc teraz idź wyjaśnić to wszystko swojej matce.
16
Dowcip #31281. Podczas meczu hokejowego trener w pewnym momencie wzywa do siebie w kategorii: „Śmieszne żarty o sporcie”.
