Dowcipy o samochodach
Wysiadał pewien snob ze swojego BMW. Facet, który go wyprzedzał zawadził o otwarte drzwi i urwał je. Zajechała policja. Snob jęczy, że rozwalili mu BM’kę. Gliniarz patrzy na faceta z niesmakiem:
- Coś pan taki materialista? Razem z drzwiami urwało panu rękę!
- O cholera, gdzie mój Rolex?
- Coś pan taki materialista? Razem z drzwiami urwało panu rękę!
- O cholera, gdzie mój Rolex?
47
Dowcip #13263. Wysiadał pewien snob ze swojego BMW. w kategorii: „Humor o samochodach”.
Jedzie facet najnowszym modelem Lamborghini, jakieś trzysta na godzinę, na zimnego łokcia. Nagle mija go inny facet jadący czterysta na godzinę syrenką. Spotykają się później na stacji benzynowej. Facet z Lamborghini mówi:
- Panie, zamień się pan ze mną, dam Panu to Lamborghini i jeszcze Panu dopłacę.
Tamten zgadza się i dodaje:
- Tylko pamiętaj, jedna szklanka wody na sto tysięcy kilometrów.
Tak więc jedzie facet syrenką czterysta na godzinę zadowolony. Mija sto tysięcy kilometrów, na poboczu podnosi maskę, a tam trzech murzynów: dwóch zmachanych, ledwo zipią, a jeden się cieszy. Facet się pyta:
- A ty czego się cieszysz?
- A bo ja wsteczny.
- Panie, zamień się pan ze mną, dam Panu to Lamborghini i jeszcze Panu dopłacę.
Tamten zgadza się i dodaje:
- Tylko pamiętaj, jedna szklanka wody na sto tysięcy kilometrów.
Tak więc jedzie facet syrenką czterysta na godzinę zadowolony. Mija sto tysięcy kilometrów, na poboczu podnosi maskę, a tam trzech murzynów: dwóch zmachanych, ledwo zipią, a jeden się cieszy. Facet się pyta:
- A ty czego się cieszysz?
- A bo ja wsteczny.
1725
Dowcip #23962. Jedzie facet najnowszym modelem Lamborghini w kategorii: „Śmieszne żarty o samochodach”.
Dlaczego sołtys Wąchocka kupił żonie samochód bez silnika?
- Bo uważa, że miejsce kobiety jest w domu!
- Bo uważa, że miejsce kobiety jest w domu!
137
Dowcip #19341. Dlaczego sołtys Wąchocka kupił żonie samochód bez silnika? w kategorii: „Śmieszne żarty o samochodach”.
Żona pyta męża:
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot stuzłotowy?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to ... - mówi żona i gniecie banknot stuzłotowy.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot dwustuzłotowy?
- Nie. - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to ... - mówi żona i gniecie banknot dwustuzłotowy.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte sto tysięcy złotych?
Mąż na to zaciekawionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu.
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot stuzłotowy?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to ... - mówi żona i gniecie banknot stuzłotowy.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot dwustuzłotowy?
- Nie. - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to ... - mówi żona i gniecie banknot dwustuzłotowy.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte sto tysięcy złotych?
Mąż na to zaciekawionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu.
414
Dowcip #28238. Żona pyta męża w kategorii: „Śmieszne dowcipy o samochodach”.
Czym się rożni blondynka od ferrari?
Ferrari nie można pożyczyć!
Ferrari nie można pożyczyć!
126
Dowcip #17071. Czym się rożni blondynka od ferrari? w kategorii: „Dowcipy o autach”.
- Mamusiu dlaczego nasz samochód stoi w sklepie spożywczym!
- Cicho Jasiu! Tatuś bawi się w Terminatora!
- Cicho Jasiu! Tatuś bawi się w Terminatora!
119
Dowcip #17164. - Mamusiu dlaczego nasz samochód stoi w sklepie spożywczym! w kategorii: „Śmieszne kawały o autach”.
Szkot miał wypadek samochodowy. I krzyczy:
- Mój samochód, mój samochód!
Na to lekarz:
- Panie, niech pan się nie martwi o samochód, stracił pan lewą rękę!
- Mój zegarek! - krzyczy zrozpaczony Szkot.
- Mój samochód, mój samochód!
Na to lekarz:
- Panie, niech pan się nie martwi o samochód, stracił pan lewą rękę!
- Mój zegarek! - krzyczy zrozpaczony Szkot.
114
Dowcip #18052. Szkot miał wypadek samochodowy. w kategorii: „Śmieszne kawały o autach”.
- Kochanie mam dwie wiadomości, złą i dobrą.
- Hmm, zacznij od tej dobrej.
- Mam dziesięć procent zniżki w autoserwisie.
- Hmm, zacznij od tej dobrej.
- Mam dziesięć procent zniżki w autoserwisie.
810
Dowcip #27547. - Kochanie mam dwie wiadomości, złą i dobrą. w kategorii: „Dowcipy o samochodach”.
Na policje dzwoni blondynka.
- Panie władzo, okradli mi samochód.
- Co ukradli?
- Tablice rozdzielczą, kierownicę, wajchę zmiany biegów.
- Gdzie mamy przyjechać?
- Gałczyńskiego 30.
Za pięć minut blondynka znowu dzwoni:
- Już nie przejeżdżajcie.
- Czemu? Złodziej oddał łup?
- Nie. Usiadłam z tyłu.
- Panie władzo, okradli mi samochód.
- Co ukradli?
- Tablice rozdzielczą, kierownicę, wajchę zmiany biegów.
- Gdzie mamy przyjechać?
- Gałczyńskiego 30.
Za pięć minut blondynka znowu dzwoni:
- Już nie przejeżdżajcie.
- Czemu? Złodziej oddał łup?
- Nie. Usiadłam z tyłu.
813
Dowcip #31554. Na policje dzwoni blondynka. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o samochodach”.
U księdza prałata Henryka J. spowiada się pewien polityk:
- Proszę księdza! Ukradłem pięć milionów złotych.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Wziąłem także kilka najnowszych modeli mercedesa jako łapówkę.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Proszę księdza, miałem, jeszcze powiedzieć, że molestowałem mojego dziesięcioletniego syna, ale uprzedzam, że nie zamierzam się z nikim dzielić!
- Proszę księdza! Ukradłem pięć milionów złotych.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Wziąłem także kilka najnowszych modeli mercedesa jako łapówkę.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Proszę księdza, miałem, jeszcze powiedzieć, że molestowałem mojego dziesięcioletniego syna, ale uprzedzam, że nie zamierzam się z nikim dzielić!
2816