Dowcipy o samochodach
W nocy dwa duchy latały po cmentarzu i nagle zobaczyły samochód.
- No to co, jedziemy?! - pyta pierwszy.
- No tak! Wsiadamy!
No to pierwszy odpala samochód.
- Poczekaj chwilę! - prosi drugi.
Po chwili przychodzi z dwoma nagrobkami.
- Po co Ci to?! - pyta zdziwiony duch.
- No bo jak tak, bez dokumentów na miasto?!
- No to co, jedziemy?! - pyta pierwszy.
- No tak! Wsiadamy!
No to pierwszy odpala samochód.
- Poczekaj chwilę! - prosi drugi.
Po chwili przychodzi z dwoma nagrobkami.
- Po co Ci to?! - pyta zdziwiony duch.
- No bo jak tak, bez dokumentów na miasto?!
37
Dowcip #14251. W nocy dwa duchy latały po cmentarzu i nagle zobaczyły samochód. w kategorii: „Śmieszny humor o samochodach”.
A jak zmniejszyć wartość malucha o polowe?
- Zdjąć z siedzeń pokrowce.
- Zdjąć z siedzeń pokrowce.
47
Dowcip #14318. A jak zmniejszyć wartość malucha o polowe? w kategorii: „Śmieszny humor o autach”.
- Widziałeś kiedyś samochód z drzewa?
- Nie.
- To wejdź na drzewo i zobacz.
- Nie.
- To wejdź na drzewo i zobacz.
27
Dowcip #14340. - Widziałeś kiedyś samochód z drzewa? w kategorii: „Żarty o samochodach”.
- Uj! Salci, ty jesteś jak ”Mercedes”.
- Przez taka piękna linia?
- Nie, przez lekkie prowadzenie się.
- Przez taka piękna linia?
- Nie, przez lekkie prowadzenie się.
23
Dowcip #14402. - Uj! Salci, ty jesteś jak ”Mercedes”. w kategorii: „Dowcipy o samochodach”.
Czy wiecie, że maluch jest tak samo bezpieczny jak Volvo?
- Strefa zgniotu kończy się na silniku.
- Strefa zgniotu kończy się na silniku.
37
Dowcip #14482. Czy wiecie, że maluch jest tak samo bezpieczny jak Volvo? w kategorii: „Śmieszne kawały o autach”.
Dwóch więźniów rozmawia w celi.
- Ile dostałeś?
- Pięć lat.
- Za co?
- Za samochód - rozumiesz - pożyczyłem ”nie tego” Mercedesa co trzeba, a ty ile dostałeś?
- Ja to aż dwadzieścia pięć lat.
- Za co?
- Za kurę.
- To niemożliwe, żeby dwadzieścia pięć lat dostać za kurę.
- A jednak - rozumiesz - głupie bydlę, chodziła po podwórku, grzebała pazurami, grzebała, aż teściową wygrzebała.
- Ile dostałeś?
- Pięć lat.
- Za co?
- Za samochód - rozumiesz - pożyczyłem ”nie tego” Mercedesa co trzeba, a ty ile dostałeś?
- Ja to aż dwadzieścia pięć lat.
- Za co?
- Za kurę.
- To niemożliwe, żeby dwadzieścia pięć lat dostać za kurę.
- A jednak - rozumiesz - głupie bydlę, chodziła po podwórku, grzebała pazurami, grzebała, aż teściową wygrzebała.
29
Dowcip #14555. Dwóch więźniów rozmawia w celi. w kategorii: „Kawały o autach”.
Kolega dzwoni do kolegi.
- Stary, wczoraj buchnęli mi brykę!
- Dzwoniłeś na policję? - pyta kolega.
- Pewnie, powiedzieli, że to nie oni.
- Stary, wczoraj buchnęli mi brykę!
- Dzwoniłeś na policję? - pyta kolega.
- Pewnie, powiedzieli, że to nie oni.
34
Dowcip #14798. Kolega dzwoni do kolegi. w kategorii: „Śmieszne kawały o samochodach”.
Pijany facet wsiada do taksówki i zaraz zasypia.
- Panie, nie śpij pan. Nie jesteś pan w domu, tylko w samochodzie!
- Trzeba mi było to powiedzieć zanim buty zostawiłem przed drzwiami.
- Panie, nie śpij pan. Nie jesteś pan w domu, tylko w samochodzie!
- Trzeba mi było to powiedzieć zanim buty zostawiłem przed drzwiami.
27
Dowcip #15049. Pijany facet wsiada do taksówki i zaraz zasypia. w kategorii: „Śmieszny humor o autach”.
Mercedes wypuścił nowy model z przezroczystymi drzwiami, aby było widać całe dresy. Zwęził go także o metr, aby można było wystawić oba łokcie. Tutaj zaprotestował Panasonic, na tylnej szybie nie mieścił się cały napis.
36
Dowcip #15092. Mercedes wypuścił nowy model z przezroczystymi drzwiami w kategorii: „Śmieszny humor o autach”.
W banku blondynka prosi o udzielenie kredytu na wakacje za granicą .
- Czy ma Pani coś w zastaw? - pyta bankier.
- Tak, nowe Porshe - mówi blondynka.
Po sprawdzeniu dokumentów bank udzielił 20 tys.zł kredytu. Po dwóch tygodniach blondynka oddaje dług w banku, plus odsetki 500 zł. Oczywiście zadowolony i uśmiechnięty bankier przedstawia propozycję uruchomienia stałego kredytu, na co blondynka mówi:
- Ależ proszę Pana, ja mam pieniądze własne i nie potrzebuję żadnego kredytu .
Zdumiony jegomość zadaje pytanie:
- To po co Pani brała 20 tys.kredytu na wczasy?
Na to blondynka:
- A gdzie ja miałam na okres dwóch tygodni znaleźć w Warszawie kretyna, który by za pięć stów pilnował Porshe?
- Czy ma Pani coś w zastaw? - pyta bankier.
- Tak, nowe Porshe - mówi blondynka.
Po sprawdzeniu dokumentów bank udzielił 20 tys.zł kredytu. Po dwóch tygodniach blondynka oddaje dług w banku, plus odsetki 500 zł. Oczywiście zadowolony i uśmiechnięty bankier przedstawia propozycję uruchomienia stałego kredytu, na co blondynka mówi:
- Ależ proszę Pana, ja mam pieniądze własne i nie potrzebuję żadnego kredytu .
Zdumiony jegomość zadaje pytanie:
- To po co Pani brała 20 tys.kredytu na wczasy?
Na to blondynka:
- A gdzie ja miałam na okres dwóch tygodni znaleźć w Warszawie kretyna, który by za pięć stów pilnował Porshe?
24