Dowcipy o sąsiadach
- Otwierać! Policja!
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi bzykają.
- Nie zamawialiśmy policji, tylko prostytutki!
- Ale to sąsiedzi nas wzywali!
- Sąsiedzi wzywali, to niech sąsiedzi bzykają.
42
Dowcip #24393. - Otwierać! Policja! w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
Rozmawiają dwie sąsiadki.
- Mój mąż to jest jak słońce ...
- Co ty opowiadasz? Po tylu latach małżeństwa?
- Ano tak. Jak zajdzie wieczorem do knajpy to dopiero rano z niej wychodzi.
- Mój mąż to jest jak słońce ...
- Co ty opowiadasz? Po tylu latach małżeństwa?
- Ano tak. Jak zajdzie wieczorem do knajpy to dopiero rano z niej wychodzi.
211
Dowcip #22968. Rozmawiają dwie sąsiadki. w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
- Baco zabiliście swojego sąsiada?
- Nie.
- A uderzyliście go ciupagą?
- Tak.
- A wstał?
- Nie miał prawa!
- Nie.
- A uderzyliście go ciupagą?
- Tak.
- A wstał?
- Nie miał prawa!
20
Dowcip #21738. - Baco zabiliście swojego sąsiada? w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Józek biegnie do sąsiada i krzyczy!
- Szybko, szybko pożycz mi dwa wiadra wody!
- A co się stało?
- Teściowa wpadła mi do studni!
- No i co?
- No i głowa jej wystaje!
- Szybko, szybko pożycz mi dwa wiadra wody!
- A co się stało?
- Teściowa wpadła mi do studni!
- No i co?
- No i głowa jej wystaje!
02
Dowcip #18056. Józek biegnie do sąsiada i krzyczy! w kategorii: „Dowcipy o sąsiadach”.
Policjant wraca zmęczony z pracy i nagle papuga woła.
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany idzie do domu na następny dzień, wraca z pracy i słyszy.
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany wraca do domu następnego dnia:
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany poleciał na górę do sąsiadki i mówi:
- Proszę Pani. Jeśli jeszcze raz pani papuga wyzwie mnie od dupka, Pani zapłaci wielką karę, a papuga zostanie wysłana do schroniska. Następnego dnia policjant wraca taki pewny siebie i nagle słyszy.
- Niebieski, Niebieski.
- Co!?
- Ty wiesz co ...
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany idzie do domu na następny dzień, wraca z pracy i słyszy.
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany wraca do domu następnego dnia:
- Niebieski, Niebieski.
- Co?
- Ty dupku.
Policjant zdenerwowany poleciał na górę do sąsiadki i mówi:
- Proszę Pani. Jeśli jeszcze raz pani papuga wyzwie mnie od dupka, Pani zapłaci wielką karę, a papuga zostanie wysłana do schroniska. Następnego dnia policjant wraca taki pewny siebie i nagle słyszy.
- Niebieski, Niebieski.
- Co!?
- Ty wiesz co ...
118
Dowcip #17927. Policjant wraca zmęczony z pracy i nagle papuga woła. w kategorii: „Śmieszny humor o sąsiadach”.
Jasio wrócił ze szkoły i mówi do mamy:
- A my dzisiaj na biologii mieliśmy o krowach!
- To ładnie Jasiu.
- Ale mamo, jakby tak naszą rodzinę porównać do krów, to ja jestem cielaczkiem, tak?
- No tak.
- A Ty jesteś krową?
- No w zasadzie tak.
- A tatuś to byk?
- Nie synuś, tatuś to wół. Byk mieszka piętro wyżej.
- A my dzisiaj na biologii mieliśmy o krowach!
- To ładnie Jasiu.
- Ale mamo, jakby tak naszą rodzinę porównać do krów, to ja jestem cielaczkiem, tak?
- No tak.
- A Ty jesteś krową?
- No w zasadzie tak.
- A tatuś to byk?
- Nie synuś, tatuś to wół. Byk mieszka piętro wyżej.
06
Dowcip #33370. Jasio wrócił ze szkoły i mówi do mamy w kategorii: „Śmieszne żarty o sąsiadach”.
Facet wraca do domu, siada za stołem w oczekiwaniu na obiad, małżonka zaś podaje mu tylko wodnistą zupę. W tym samym momencie od sąsiada z góry dobiegają odgłosy stukania. Zrezygnowany mąż myśli sobie:
- Taki to ma dobrze, pewnie będzie schaboszczaka jadł.
Następnego dnia sytuacja się powtarza, czyli wodnista zupa, stukanie z góry. Kiedy kolejnego dnia żona podaje lichą zupę, facet nie wytrzymuje, wstaje od stołu i woła do żony:
- Co Ty z tym zupami, a gdzie drugie? Sąsiad od paru dni zajada schabowe, a ja mam głodować?
Widząc jednak zaskoczenie w oczach żony dorzuca:
- Idę do niego, może zrozumie biednego i się podzieli.
Wali więc piętro wyżej, a kiedy sąsiadka otwiera mu drzwi bez zastanowienia pakuje się do pokoju, gdzie, jak sądził sąsiad zajada obiad. Ten tymczasem siedzi za pustym stołem i waląc pięścią w stół mówi:
- Żeby ku*wa chociaż zupa była!!!
- Taki to ma dobrze, pewnie będzie schaboszczaka jadł.
Następnego dnia sytuacja się powtarza, czyli wodnista zupa, stukanie z góry. Kiedy kolejnego dnia żona podaje lichą zupę, facet nie wytrzymuje, wstaje od stołu i woła do żony:
- Co Ty z tym zupami, a gdzie drugie? Sąsiad od paru dni zajada schabowe, a ja mam głodować?
Widząc jednak zaskoczenie w oczach żony dorzuca:
- Idę do niego, może zrozumie biednego i się podzieli.
Wali więc piętro wyżej, a kiedy sąsiadka otwiera mu drzwi bez zastanowienia pakuje się do pokoju, gdzie, jak sądził sąsiad zajada obiad. Ten tymczasem siedzi za pustym stołem i waląc pięścią w stół mówi:
- Żeby ku*wa chociaż zupa była!!!
07
Dowcip #33241. Facet wraca do domu, siada za stołem w oczekiwaniu na obiad w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Mówi Nowak do Kowalskiego:
- Ostatnio ćwiczysz na fortepianie po sześć godzin dziennie! Dlaczego tak ostro?
- Trzeba wiedzieć, co się chce osiągnąć.
- A co chcesz osiągnąć?
- Mieszkanie sąsiada.
- Ostatnio ćwiczysz na fortepianie po sześć godzin dziennie! Dlaczego tak ostro?
- Trzeba wiedzieć, co się chce osiągnąć.
- A co chcesz osiągnąć?
- Mieszkanie sąsiada.
06
Dowcip #33138. Mówi Nowak do Kowalskiego w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
- Panie Kowalski! - krzyczy sąsiadka - Pana pies goni jakiegoś mężczyznę na rowerze!
- To niemożliwe. - uspokaja sąsiadkę Kowalski. - Azor nie potrafi jeździć na rowerze.
- To niemożliwe. - uspokaja sąsiadkę Kowalski. - Azor nie potrafi jeździć na rowerze.
15
Dowcip #32762. - Panie Kowalski! w kategorii: „Kawały o sąsiadach”.
Przychodzi Jasiu do domu ucieszony jak po pół litra, z pełnym workiem jabłek. Mama się pyta:
- Jasiu, skąd masz tyle jabłek?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A sąsiad o tym wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
- Jasiu, skąd masz tyle jabłek?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A sąsiad o tym wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
513