
Dowcipy o sądzie
Sędzia pyta się myszy:
- Czemu pani zabiła słonia?
Cisza.
- Czemu pani zabiła słonia? - sąd ponawia pytanie.
Mysz dalej nic.
- No słucham?
Nic. Sędzia pyta jeszcze raz. Mysz w końcu odpowiada:
- Prawo buszu ...
- Czemu pani zabiła słonia?
Cisza.
- Czemu pani zabiła słonia? - sąd ponawia pytanie.
Mysz dalej nic.
- No słucham?
Nic. Sędzia pyta jeszcze raz. Mysz w końcu odpowiada:
- Prawo buszu ...
311
Dowcip #15001. Sędzia pyta się myszy w kategorii: „Śmieszne kawały o sądzie”.
Rozprawa w sądzie:
- A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania postrzelił gajowego?
- Tak, przyznaję się.
- A czy oskarżony może wskazać jakieś okoliczności łagodzące?
- Gajowy nazywa się Zając.
- A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania postrzelił gajowego?
- Tak, przyznaję się.
- A czy oskarżony może wskazać jakieś okoliczności łagodzące?
- Gajowy nazywa się Zając.
310
Dowcip #15022. Rozprawa w sądzie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sądzie”.

Ławnicy zjawiają się na rozprawie, lekko spóźnieni. Sędzia pyta:
- Panowie biegli?
- Nie! Przyjechaliśmy autobusem. - przerywa jeden z ławników.
- Panowie biegli?
- Nie! Przyjechaliśmy autobusem. - przerywa jeden z ławników.
48
Dowcip #15026. Ławnicy zjawiają się na rozprawie, lekko spóźnieni. w kategorii: „Humor o sądzie”.
Facet ma sprawę za pobicie żony. Prokurator:
- Czym pan uderzył małżonkę?
- Pomidorami.
- Pomidorami?
- To skąd te siniaki na głowie żony?
- Nooo.. Pomidory były w puszce...
- Czym pan uderzył małżonkę?
- Pomidorami.
- Pomidorami?
- To skąd te siniaki na głowie żony?
- Nooo.. Pomidory były w puszce...
07
Dowcip #8819. Facet ma sprawę za pobicie żony. w kategorii: „Żarty o sądzie”.

W sądzie trwa przesłuchanie:
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, że oskarżony był pijany? - pyta sędzia.
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony.
- Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, że oskarżony był pijany? - pyta sędzia.
- Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony.
312
Dowcip #8919. W sądzie trwa przesłuchanie w kategorii: „Śmieszny humor o sądzie”.
Zeznania w sądzie:
- Jak co tydzień poszedłem na polowanie ale zapomniałem okularów, patrze- jeleń, strzelam, patrze- dzik znowu, strzelam, słyszę- kukułka na drzewie no to znowu strzelam.
A teraz poszkodowany:
- Jak co tydzień idę chrustu do lasu pozbierać, strzał! No to na czworaka i uciekam, znowu strzał, wlazłem na drzewo i krzyczę ”ku, ku, kurna przestań strzelać!”
- Jak co tydzień poszedłem na polowanie ale zapomniałem okularów, patrze- jeleń, strzelam, patrze- dzik znowu, strzelam, słyszę- kukułka na drzewie no to znowu strzelam.
A teraz poszkodowany:
- Jak co tydzień idę chrustu do lasu pozbierać, strzał! No to na czworaka i uciekam, znowu strzał, wlazłem na drzewo i krzyczę ”ku, ku, kurna przestań strzelać!”
39
Dowcip #9167. Zeznania w sądzie w kategorii: „Śmieszny humor o sądzie”.

Na sali rozpraw sądowych:
- Czy oskarżony może wyjaśnić, dlaczego oskarżony próbował udusić poszkodowanego?
- Tak, wysoki sądzie, już wyjaśniam! A więc, idę sobie spokojnie chodnikiem, aż tu nagle podchodzi do mnie jakiś facet i mówi do mnie: ”Dawaj forsę!”. Więc ja go pytam: ”Dlaczego?”, na to on do mnie” ”Prima Aprilis!”, no to ja mu przygasiłem papierosa na czole i mówię: ”Popielec!”, no on mi napluł na czoło i mówi: ”Śmigus Dyngus!”, więc ja go przydusiłem i wołam: ” Zaduszki!”.
- Czy oskarżony może wyjaśnić, dlaczego oskarżony próbował udusić poszkodowanego?
- Tak, wysoki sądzie, już wyjaśniam! A więc, idę sobie spokojnie chodnikiem, aż tu nagle podchodzi do mnie jakiś facet i mówi do mnie: ”Dawaj forsę!”. Więc ja go pytam: ”Dlaczego?”, na to on do mnie” ”Prima Aprilis!”, no to ja mu przygasiłem papierosa na czole i mówię: ”Popielec!”, no on mi napluł na czoło i mówi: ”Śmigus Dyngus!”, więc ja go przydusiłem i wołam: ” Zaduszki!”.
16
Dowcip #9953. Na sali rozpraw sądowych w kategorii: „Żarty o sądzie”.
Zeznanie obwinionego:
- Wysoki Sądzie, na polowaniu przez pół dnia łaziłem po lesie, nie mogąc trafić na zwierzynę. Owszem, było bardzo mroźno, więc od czasu do czasu, staropolskim zwyczajem, pociągałem z piersiówki. Wreszcie mi się poszczęściło: usłyszałem kukułkę i od razu wypaliłem z dwururki.
Zeznanie poszkodowanego:
- Sz - szedłem so - so - bie przez bór, aż tu na - na - gle zoba - baczyłem komple - e - etnie nawalo - lo - lonego myśli - i - wego, który mierzył do mnie ze strzelby. Za - zacząłem więc krzy - krzy - czeć: ”ku - ku - ku - kurde, nie strzelaj!”.
- Wysoki Sądzie, na polowaniu przez pół dnia łaziłem po lesie, nie mogąc trafić na zwierzynę. Owszem, było bardzo mroźno, więc od czasu do czasu, staropolskim zwyczajem, pociągałem z piersiówki. Wreszcie mi się poszczęściło: usłyszałem kukułkę i od razu wypaliłem z dwururki.
Zeznanie poszkodowanego:
- Sz - szedłem so - so - bie przez bór, aż tu na - na - gle zoba - baczyłem komple - e - etnie nawalo - lo - lonego myśli - i - wego, który mierzył do mnie ze strzelby. Za - zacząłem więc krzy - krzy - czeć: ”ku - ku - ku - kurde, nie strzelaj!”.
28
Dowcip #10038. Zeznanie obwinionego w kategorii: „Humor o sądzie”.

Blondynka w sądzie:
- Co robiła oskarżona w nocy z 16 na 17 maja?
- Przepraszam, z 16 na którego?
- Co robiła oskarżona w nocy z 16 na 17 maja?
- Przepraszam, z 16 na którego?
25
Dowcip #10572. Blondynka w sądzie w kategorii: „Żarty o sądzie”.
Sędzia przepytuje żonę na okoliczność pozwu rozwodowego:
- Czemu pani chce się rozwieść? On pije?
- Nie.
- Narkotyki?
- Nie.
- Mało zarabia?
- Nie, całkiem sporo.
- Nie dba o dzieci?
- Skądże, jest dla nich dobry.
- Zdradza?
- Skądże.
- Nie zadowala pani jako kobiety?
- Nie, jest normalnie.
- W domu nie pomaga?
- Pomaga.
- To o co chodzi?
- Wysoki sądzie, on robi to wszystko, co trzeba, ale żeby wysoki sąd widział, JAKĄ on ma wtedy skrzywioną twarz!
- Czemu pani chce się rozwieść? On pije?
- Nie.
- Narkotyki?
- Nie.
- Mało zarabia?
- Nie, całkiem sporo.
- Nie dba o dzieci?
- Skądże, jest dla nich dobry.
- Zdradza?
- Skądże.
- Nie zadowala pani jako kobiety?
- Nie, jest normalnie.
- W domu nie pomaga?
- Pomaga.
- To o co chodzi?
- Wysoki sądzie, on robi to wszystko, co trzeba, ale żeby wysoki sąd widział, JAKĄ on ma wtedy skrzywioną twarz!
113
Dowcip #6310. Sędzia przepytuje żonę na okoliczność pozwu rozwodowego w kategorii: „Kawały o sądzie”.
