
Dowcipy o rolnikach
Mieszczuch przyjeżdża na wieś. Nie wie, która godzina, więc podchodzi do rolnika dojącego krowę.
- Przepraszam, która godzina?
Rolnik podnosi wymię i mówi:
- Za pięć dwunasta.
- Oooo! Pan poznaje godzinę po ciężarze wymienia?
- Nie, ale jak je podnoszę, to widzę zegar na wieży ratuszowej.
- Przepraszam, która godzina?
Rolnik podnosi wymię i mówi:
- Za pięć dwunasta.
- Oooo! Pan poznaje godzinę po ciężarze wymienia?
- Nie, ale jak je podnoszę, to widzę zegar na wieży ratuszowej.
04
Dowcip #13712. Mieszczuch przyjeżdża na wieś. w kategorii: „Humor o rolnikach”.
Johny wybrał się z miasta do wujka na wieś. Przez pierwszych kilka dni wujek pokazywał mu masę niezwykłych rzeczy: kury, gęsi, krowy itp. Po jakimś czasie jednak Johny zaczął się strasznie nudzić, więc wujek wpadł na pomysł i pewnego ranka powiedział:
- Słuchaj, w promieniu wielu mil nikt nie mieszka. Weź strzelbę, psy i skocz sobie na polowanko!
Gdy wieczorem Johny wrócił z wyprawy, wujek pyta go:
- I jak, podobało się?
- Było super, wujku! Masz jeszcze trochę psów?
- Słuchaj, w promieniu wielu mil nikt nie mieszka. Weź strzelbę, psy i skocz sobie na polowanko!
Gdy wieczorem Johny wrócił z wyprawy, wujek pyta go:
- I jak, podobało się?
- Było super, wujku! Masz jeszcze trochę psów?
27
Dowcip #14333. Johny wybrał się z miasta do wujka na wieś. w kategorii: „Żarty o rolnikach”.

Jedzie facet samochodem i przejechał kurę. A że był kulturalny pojechał do gospodarstwa obok i pyta gospodarza:
- Przepraszam, czy to pana kura?
- Nie. Moje są takie płaskie.
- Przepraszam, czy to pana kura?
- Nie. Moje są takie płaskie.
85
Dowcip #15853. Jedzie facet samochodem i przejechał kurę. w kategorii: „Śmieszne kawały o rolnikach”.
Na walkę z Gołotą do Polski przyjechał Mike Tyson. Do walki zostało dwa dni, niestety Gołota przestraszył się przeciwnika i zrezygnował. Organizatorzy za dużo już zainwestowali w walkę, nie chcieli odwoływać spotkania. Dali do gazety ogłoszenie, że szukają boksera. Zgłosił się Józek, rolnik z zapadłej wsi.
- Jeśli wytrzymasz pierwszą rundę, damy ci tysiąc dolarów. - powiedzieli organizatorzy ochotnikowi.
Dochodzi do starcia. Tyson okłada Józka, ten stoi niewzruszony. Sołtys ze wsi, będący trenerem zawodnika pyta Józka:
- Józek, wytrzymosz?
- Wytrzymom, wytrzymom. - odpowiada tamten.
Runda druga, Tyson wykorzystuje wszystkie swoje siły i umiejętności.
- Józek, wytrzymosz? - pyta sołtys.
- Nie, nie wytrzymom. - mówi Józek. - Zarozki mu oddom!
- Jeśli wytrzymasz pierwszą rundę, damy ci tysiąc dolarów. - powiedzieli organizatorzy ochotnikowi.
Dochodzi do starcia. Tyson okłada Józka, ten stoi niewzruszony. Sołtys ze wsi, będący trenerem zawodnika pyta Józka:
- Józek, wytrzymosz?
- Wytrzymom, wytrzymom. - odpowiada tamten.
Runda druga, Tyson wykorzystuje wszystkie swoje siły i umiejętności.
- Józek, wytrzymosz? - pyta sołtys.
- Nie, nie wytrzymom. - mówi Józek. - Zarozki mu oddom!
27
Dowcip #15857. Na walkę z Gołotą do Polski przyjechał Mike Tyson. w kategorii: „Dowcipy o rolnikach”.

Mały Jasio na wakacje pojechał do dziadka na wieś. Któregoś dnia dziadek zabrał go na przejażdżkę furmanką. Przyzwyczajony do jazdy samochodem obok taty, Jasio pyta:
- Dziadku, a jak nas złapie policja? Przecież jedziemy bez zapiętych pasów!
- Dziadku, a jak nas złapie policja? Przecież jedziemy bez zapiętych pasów!
4999
Dowcip #8096. Mały Jasio na wakacje pojechał do dziadka na wieś. w kategorii: „Śmieszne żarty o rolnikach”.
Pewien sołtys Wąchocka mówił co drugie słowo ”cholera”. Za miesiąc miał jechać na spotkanie z ministrem rolnictwa i przyswajał sobie przez ten miesiąc, by zamiast ”cholera” mówić ”żaba”. Wchodząc do gabinetu ministra potknął się o dywan i krzyknął:
- O, żaba!
Na co minister zerwał się zza biurka:
- A skąd się ta cholera tu wzięła?
- O, żaba!
Na co minister zerwał się zza biurka:
- A skąd się ta cholera tu wzięła?
618
Dowcip #8738. Pewien sołtys Wąchocka mówił co drugie słowo ”cholera”. w kategorii: „Śmieszne żarty o rolnikach”.

Jednemu górnikowi zmierzła robota na dole. Pociepł kopalnia i wybroł sie na wieś. No i tam trza na polu robić pra, no to on się wybiero na pole. Pado do baby:
- Cygarety mom?
- Mosz!
- Zapałki mom?
- Mosz!
- Bat mom?
- Mosz!
- Kwaretka jest?
- Jest!
- No to wio!
A jak przyszedł na pole to patrzy, a on pługa zapomnioł.
- Cygarety mom?
- Mosz!
- Zapałki mom?
- Mosz!
- Bat mom?
- Mosz!
- Kwaretka jest?
- Jest!
- No to wio!
A jak przyszedł na pole to patrzy, a on pługa zapomnioł.
410
Dowcip #9216. Jednemu górnikowi zmierzła robota na dole. w kategorii: „Żarty o rolnikach”.
Rakieta z Ziemi wylądowała na Marsie. Kosmonauta wychodzi na zewnątrz i widzi małego ludzika.
- Witaj rolniku! - mówi ludzik.
- Dlaczego ”rolniku”? Jestem inżynierem! - protestuje kosmonauta.
- Ale zanim tu przybyłeś pracowałeś na Ziemi, nie?
- Witaj rolniku! - mówi ludzik.
- Dlaczego ”rolniku”? Jestem inżynierem! - protestuje kosmonauta.
- Ale zanim tu przybyłeś pracowałeś na Ziemi, nie?
47
Dowcip #9752. Rakieta z Ziemi wylądowała na Marsie. w kategorii: „Śmieszny humor o rolnikach”.

Idzie sobie drogą facet i nagle użądliła go pszczoła. Zdenerwowany idzie do najbliższego gospodarstwa z pasieką i mówi do właściciela:
- Ugryzła mnie pańska pszczoła!
Na to rolnik:
- Pokaż no pan która, to zaraz jej odbiorę licencję na latanie.
- Ugryzła mnie pańska pszczoła!
Na to rolnik:
- Pokaż no pan która, to zaraz jej odbiorę licencję na latanie.
515
Dowcip #10049. Idzie sobie drogą facet i nagle użądliła go pszczoła. w kategorii: „Kawały o rolnikach”.
Środek lata, południe, skwar. Drogą jedzie wóz, ciągnięty przez konia. Na wozie rolnik, obok biegnie pies gospodarza.
- Co za upal! - wzdycha głośno gospodarz.
- Okropny! - zgadza się pies.
- O rety! - dziwi się gospodarz. - Do dziś nie wiedziałem, że umiesz mówić!
- Ja też nie wiedziałem! - dodaje koń.
- Co za upal! - wzdycha głośno gospodarz.
- Okropny! - zgadza się pies.
- O rety! - dziwi się gospodarz. - Do dziś nie wiedziałem, że umiesz mówić!
- Ja też nie wiedziałem! - dodaje koń.
19
Dowcip #2939. Środek lata, południe, skwar. Drogą jedzie wóz, ciągnięty przez konia. w kategorii: „Śmieszne kawały o rolnikach”.
