Dowcipy o rodzicach
Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze ”pałę” zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi patrzy, a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi:
- Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje, że już się przywitałeś.
- Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje, że już się przywitałeś.
12
Dowcip #27625. Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. w kategorii: „Śmieszny humor o rodzicach”.
Małe cygańskie dziecko znalazło na podwórku łyżeczkę do herbaty. Nie wiedząc co to, pobiegło do mamy i pyta:
- Ja młoda jestem i głupia. - odpowiada mama. - Idź spytaj taty.
- Tato, mama młoda jest i głupia, kazała spytać ciebie, co to?
- Oo, nie wiem dziecko, idź spytaj dziadka, swoje przeżył, wiedzę ma.
Dziadek zobaczył, przyjrzał się i krzyczy do dziecka:
- Wyrzuć to jak najprędzej! To może być nasionko łopaty!
- Ja młoda jestem i głupia. - odpowiada mama. - Idź spytaj taty.
- Tato, mama młoda jest i głupia, kazała spytać ciebie, co to?
- Oo, nie wiem dziecko, idź spytaj dziadka, swoje przeżył, wiedzę ma.
Dziadek zobaczył, przyjrzał się i krzyczy do dziecka:
- Wyrzuć to jak najprędzej! To może być nasionko łopaty!
640
Dowcip #16323. Małe cygańskie dziecko znalazło na podwórku łyżeczkę do herbaty. w kategorii: „Humor o rodzicach”.
Jednym młodym urodził się syn. Poszli do kościoła, żeby go ochrzcić. A dali mu na miano Jan. Ksiądz bierze ta wata, sól i oleje i pyto:
- A którego to Jana wybraliście?
- Jak to którego?
- No pytom jak się wasz synek będzie mianowoł, czy Jan Kanty, czy Jan od św. Krzyża, czy Jan od olejów czy może Jan Nepomuceński?
- Ach to o miano wom idzie? No to przecę Jan Kaczmarek!
- A którego to Jana wybraliście?
- Jak to którego?
- No pytom jak się wasz synek będzie mianowoł, czy Jan Kanty, czy Jan od św. Krzyża, czy Jan od olejów czy może Jan Nepomuceński?
- Ach to o miano wom idzie? No to przecę Jan Kaczmarek!
46
Dowcip #13755. Jednym młodym urodził się syn. Poszli do kościoła, żeby go ochrzcić. w kategorii: „Żarty o rodzicach”.
Mama Jasia przeziębiła się. Sąsiadka poleciła jej żeby przed snem wypiła kieliszek wódki. Tak też zrobiła. Wieczorem kładąc Jasia do snu jak zwykle pocałowała go na dobranoc, a Jasio na to:
- Mamo czemu wyperfumowałaś się perfumami taty?
- Mamo czemu wyperfumowałaś się perfumami taty?
25
Dowcip #8127. Mama Jasia przeziębiła się. w kategorii: „Dowcipy o rodzicach”.
Pewnego dnia wrócił późno w nocy do domu bardzo zalany gość. Zjadł czerstwy jak diabli tort stojący na stole i położył się do łóżka. Rano szarpie go za rękę trzyletni synek:
- Tato, tato! Nie widziałeś gdzieś mojego bębenka?!
- Tato, tato! Nie widziałeś gdzieś mojego bębenka?!
25
Dowcip #9406. Pewnego dnia wrócił późno w nocy do domu bardzo zalany gość. w kategorii: „Śmieszne żarty o rodzicach”.
Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną. Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi. Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie. - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, Baran, parówka ... Rozumiesz?
- Nie. - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna, w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, Twoja matka!
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie. - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, Baran, parówka ... Rozumiesz?
- Nie. - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna, w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, Twoja matka!
39
Dowcip #3276. Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rodzicach”.
Jadą samochodem ojciec, matka, dwóch synów i córka! Przed nimi jedzie rowerzysta, a dzieci mówią:
- Przejedź go, to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej znów nudno, przed nimi biegnie jeleń. Znowu dzieci mówią:
- Przejedź go, to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej, znowu nudno. Przed nimi jedzie ciężarówka. Dzieci mówią:
- Przejedź ją, to będzie śmiesznie.
Matka wystawia głowę przez okno, fuksem udało się ciężarówkę wyminąć. Ale matce łeb urwało. Wszyscy się śmieją tylko córka płacze. Brat się odwraca i pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo ja nie widziałam.
- Przejedź go, to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej znów nudno, przed nimi biegnie jeleń. Znowu dzieci mówią:
- Przejedź go, to będzie śmiesznie.
Przejechał, wszyscy się śmieją. Jadą dalej, znowu nudno. Przed nimi jedzie ciężarówka. Dzieci mówią:
- Przejedź ją, to będzie śmiesznie.
Matka wystawia głowę przez okno, fuksem udało się ciężarówkę wyminąć. Ale matce łeb urwało. Wszyscy się śmieją tylko córka płacze. Brat się odwraca i pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo ja nie widziałam.
46
Dowcip #4566. Jadą samochodem ojciec, matka, dwóch synów i córka! w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rodzicach”.
Przychodzi Jasiu do szkoły z nieodrobionym zadaniem domowym. Miła i dobra dla uczniów nauczycielka pyta się go:
- Jasiu! Dlaczego nie odrobiłeś zadania? Mama Ci nie pomogła?
- Nie... Walec ją przejechał ...
- A tata?
- Też go walec przejechał.
- A ktoś inny z rodziny? Siostra, babcia, dziadek?!
- Nie ... Ich też walec przejechał ...
- Oj biedny Jasiu ... To straszne. No i co Ty teraz będziesz robił?
- Nic .. Najwyżej dalej będę jeździł walcem!
- Jasiu! Dlaczego nie odrobiłeś zadania? Mama Ci nie pomogła?
- Nie... Walec ją przejechał ...
- A tata?
- Też go walec przejechał.
- A ktoś inny z rodziny? Siostra, babcia, dziadek?!
- Nie ... Ich też walec przejechał ...
- Oj biedny Jasiu ... To straszne. No i co Ty teraz będziesz robił?
- Nic .. Najwyżej dalej będę jeździł walcem!
410
Dowcip #5488. Przychodzi Jasiu do szkoły z nieodrobionym zadaniem domowym. w kategorii: „Śmieszny humor o rodzicach”.
Mąż wrócił wcześniej z delegacji. Zobaczył, że spod kołdry ich małżeńskiego łoża wystają 4 nogi.
Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie.
Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go żona:
- Witaj, misiu, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku, już się z nimi przywitałeś?
Zdenerwował się bardzo, chwycił gruby kij i walił w leżących ile wlezie.
Zmęczony poszedł do kuchni, a tam wita go żona:
- Witaj, misiu, przyjechali twoi rodzice, położyli się w naszym łóżku, już się z nimi przywitałeś?
25
Dowcip #5893. Mąż wrócił wcześniej z delegacji. w kategorii: „Śmieszne żarty o rodzicach”.
W murzyńskiej wiosce rodzi się białe dziecko. Poruszenie, konsternacja, rodzice idą do szamana.
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni, a dziecko się urodziło białe, jak to możliwe?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w dupie był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!
- Szamanie, jesteśmy oboje czarni, a dziecko się urodziło białe, jak to możliwe?
- A robiliście to po murzyńsku?
- Tak, tak, po murzyńsku!
- Od tyłu po murzyńsku?
- Od tyłu po murzyńsku!
- A palec w dupie był?
- Nie było.
- No to tędy się światło dostało!
618