Dowcipy o robakach
Rybak wybrał się na ryby. Kiedy usiadł na brzegu rzeki zorientował się, że zapomniał wziąć ze sobą przynętę. Rozejrzał się i zauważył węża, który trzymał w ustach robaka. Złapał go i zrabował mu robaka. Jednak żal było małego węża bez lunchu więc chwycił go ponownie i nalał mu trochę piwa do gardła. Po tej czynności udał się połów. Mniej więcej godzinę później wędkarz poczuł szarpnięcie nogawki. Spojrzał w dół i ujrzał tego samego węża z trzema robakami w ustach.
111
Dowcip #31237. Rybak wybrał się na ryby. w kategorii: „Śmieszne kawały o robakach”.
Katolik, prawosławny i protestant łowią ryby z łodzi. Skończyły się robaki. Katolik przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi. Za jakiś czas znów skończyły się robaki. Prawosławny przeżegnał się, zrobił krok za burtę, przeszedł po wodzie do brzegu, nakopał robaków i tak samo wrócił do łodzi. Niestety, ponownie skończyły się robaki. Protestant wstał i od razu dał krok za burtę. Poszedł pod wodę, utonął. Katolik i prawosławny milcząc wpatrują się w rozchodzące się po wodzie kręgi. Katolik po dłuższej chwili mówi w zadumie:
- Trzeba mu było powiedzieć o palach ...
Prawosławny:
- O jakich palach?!
- Trzeba mu było powiedzieć o palach ...
Prawosławny:
- O jakich palach?!
28
Dowcip #16316. Katolik, prawosławny i protestant łowią ryby z łodzi. w kategorii: „Śmieszne kawały o robakach”.
Idzie sobie Kowalski zimą po lodzie i widzi wędkarza łowiącego w przeręblu. Ale coś mu policzek spuchł. Więc pyta się wędkarza:
- Ząb spuchł?
Wędkarz kręci przecząco głową i odpowiada:
- Lobaki mi zamalzły!
- Ząb spuchł?
Wędkarz kręci przecząco głową i odpowiada:
- Lobaki mi zamalzły!
315
Dowcip #4438. Idzie sobie Kowalski zimą po lodzie i widzi wędkarza łowiącego w w kategorii: „Śmieszny humor o robakach”.
Franek i Kowalski łowią ryby. Kowalski co chwilę coś wyciąga, a Franek nic.
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, wyszli górnicy!
- Jak ty to robisz, Kowalski? - pyta z zazdrością Franek.
- Bo ja, widzisz, łapię na robaki, które mają po dziesięć centymetrów.
- A skąd je masz?
- Normalnie! Dwieście dwadzieścia wolt do ziemi i wyłażą takie duże glisty.
- Ja też tak zrobię!
Spotykają się po tygodniu. Franek ma na głowie bandaż, a pod oczami siniaki.
- Co ci się stało? - pyta Kowalski.
- Tak żem zrobił jak ty. Puściłem dwieście dwadzieścia wolt, wyszły robaki po dziesięć centymetrów. Dałem pięćset wolt i wiesz? Wyszły robaki po trzydzieści centymetrów. Pomyślałem, że jak dam tysiąc wolt, to wyjdą jeszcze większe. I dałem tysiąc wolt do ziemi.
- I co, wyszły większe?
- Nie, wyszli górnicy!
325
Dowcip #694. Franek i Kowalski łowią ryby. w kategorii: „Humor o robakach”.
Mama pyta Jasia:
- Co dziś robiłeś na podwórku?
- Udawałem ptaka.
- A co robiłeś, śpiewałeś czy ćwierkałeś?
- Jadłem robaki.
- Co dziś robiłeś na podwórku?
- Udawałem ptaka.
- A co robiłeś, śpiewałeś czy ćwierkałeś?
- Jadłem robaki.
13
Dowcip #24630. Mama pyta Jasia w kategorii: „Żarty o robakach”.
Wchodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
- A po co panu robaczywe?
- Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku.
- Poproszę kilogram robaczywych jabłek.
- A po co panu robaczywe?
- Idę jutro na ryby i nie chce mi się kopać w ogródku.
04
Dowcip #13877. Wchodzi facet do warzywniaka i mówi w kategorii: „Dowcipy o robakach”.
W gospodzie trzej bacowie przechwalają się:
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
511
Dowcip #14433. W gospodzie trzej bacowie przechwalają się w kategorii: „Śmieszne żarty o robakach”.
Wędkarz chwali się koledze:
- Wczoraj złapałem karpia, który ważył pięć kilo!
- Z robakiem czy bez?
- Wczoraj złapałem karpia, który ważył pięć kilo!
- Z robakiem czy bez?
25
Dowcip #14443. Wędkarz chwali się koledze w kategorii: „Dowcipy o robakach”.
Kasia wraca do domu, mama pyta:
- Co robiłaś w ogrodzie?
- Bawiłam się w ptaka.
- Śpiewałaś?
- Nie, jadłam robaki.
- Co robiłaś w ogrodzie?
- Bawiłam się w ptaka.
- Śpiewałaś?
- Nie, jadłam robaki.
35
Dowcip #14688. Kasia wraca do domu, mama pyta w kategorii: „Kawały o robakach”.
Dwa owsiki: mama i córka wybrały się na spacer. Córka pyta mamę:
- Mamo, a co to jest, to takie jasne w górze?
- To? To jest słońce - odpowiada mama.
- Ale piękne ... A co to jest takie niebieskie?
- To w górze? To jest niebo.
- Ale cudowne ... A co to jest, to zielone naokoło nas?
- To jest córeczko trawa i rośliny.
- Ale to śliczne i jak tu pięknie i miło ... Mamo, mam jeszcze jedno pytanie.
- Tak?
- Skoro tu jest tak pięknie i miło, to czemu my mieszkamy TAM?
- Bo musimy.
- Ale czemu musimy?
- Bo TAM jest córeczko nasza ojczyzna ...
- Mamo, a co to jest, to takie jasne w górze?
- To? To jest słońce - odpowiada mama.
- Ale piękne ... A co to jest takie niebieskie?
- To w górze? To jest niebo.
- Ale cudowne ... A co to jest, to zielone naokoło nas?
- To jest córeczko trawa i rośliny.
- Ale to śliczne i jak tu pięknie i miło ... Mamo, mam jeszcze jedno pytanie.
- Tak?
- Skoro tu jest tak pięknie i miło, to czemu my mieszkamy TAM?
- Bo musimy.
- Ale czemu musimy?
- Bo TAM jest córeczko nasza ojczyzna ...
49