Dowcipy o restauracji i barze
W restauracji:
- Poproszę wegetariańskie menu.
- W takim razie muszę pana poprosić o opuszczenie sali dla heteroseksualnych.
- Poproszę wegetariańskie menu.
- W takim razie muszę pana poprosić o opuszczenie sali dla heteroseksualnych.
717
Dowcip #28988. W restauracji w kategorii: „Żarty o restauracji i barze”.
Szkot i Żyd poszli do restauracji. Po obfitym posiłku przychodzi kelner z rachunkiem. Ku zdumieniu wszystkich, Szkot mówi do Żyda:
- Pozwól, że ja zapłacę.
I faktycznie zapłacił. Następnego dnia w gazetach pojawił się nagłówek:
”Słynny żydowski brzuchomówca znaleziony martwy.”
- Pozwól, że ja zapłacę.
I faktycznie zapłacił. Następnego dnia w gazetach pojawił się nagłówek:
”Słynny żydowski brzuchomówca znaleziony martwy.”
1546
Dowcip #697. Szkot i Żyd poszli do restauracji. w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Do kontuaru w barze podchodzi podpity facet.
- Ma pani czystą?
- Mam.
- To poproszę dwa razy, szybko na stojąco.
- Ma pani czystą?
- Mam.
- To poproszę dwa razy, szybko na stojąco.
37
Dowcip #21497. Do kontuaru w barze podchodzi podpity facet. w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Jaka jest różnica pomiędzy barem a łechtaczką?
- Większość mężczyzn nie ma problemu ze znalezieniem baru...
- Większość mężczyzn nie ma problemu ze znalezieniem baru...
52
Dowcip #33670. Jaka jest różnica pomiędzy barem a łechtaczką? w kategorii: „Humor o restauracji i barze”.
Przed barem zatrzymał się wielki harley, zsiadł z niego taki spory, naprawdę spory facet z plakietką Hells Angel na plecach. Usiadł pośrodku baru, zamówione piwko golnął jednym łykiem i czekając na następne łypnął okiem w prawo:
- Czego się gapicie matkojebcy!
Spojrzał w lewo i zagaił przyjaźnie:
- Co za banda pedałów!
Nagle z prawego końca baru podnosi się jakiś gostek.
- Ja, ja przepraszam, ale usiadłem po niewłaściwej stronie baru.
- Czego się gapicie matkojebcy!
Spojrzał w lewo i zagaił przyjaźnie:
- Co za banda pedałów!
Nagle z prawego końca baru podnosi się jakiś gostek.
- Ja, ja przepraszam, ale usiadłem po niewłaściwej stronie baru.
16
Dowcip #28855. Przed barem zatrzymał się wielki harley, zsiadł z niego taki spory w kategorii: „Dowcipy o restauracji i barze”.
W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji, zasiadł przy stoliku i studiuje kartę dań. Zaciekawiła go pozycja ”jaja a’ la corrida”. Zamówił, a kelner przyniósł dwa jaja na twardo wielkie jak jabłka. Anglikowi tak smakowało, że kilka dni później przyszedł jeszcze raz i zamówił to samo. Jednak ku swemu zdziwieniu dostał dwa jaja wielkości ziarenek grochu. Pyta się kelnera:
- Dlaczego takie małe?
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
- Dlaczego takie małe?
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
014
Dowcip #18637. W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji w kategorii: „Żarty o restauracji i barze”.
Niewidomy mężczyzna wszedł do baru. Właściciel podaje mu menu, ale niewidomy mówi:
- Jak pan widzi jestem niewidomy. Nie mogę przeczytać waszego menu, ale proszę mi przynieść kilka brudnych widelców po poprzednich gościach, to coś sobie wybiorę...
Nieco zdziwiony właściciel poszedł na zaplecze i przyniósł kilka nieumytych sztućców. Podał je niewidomemu, który po kolei przykładał je do nosa i wąchał. - Już wybrałem... Poproszę ziemniaki pure z kotletem mielonym.
Po otrzymaniu posiłku niewidomy go zjadł, zapłacił i wyszedł... Kilka dni później znów wstąpił do tego baru i gdy podano mu menu powiedział:
- Nie poznaje mnie pan? Jestem tym niewidomym, który był tu kilka dni temu...
- Och, najmocniej przepraszam już biegnę po brudne sztućce...
Tym razem po obwąchaniu kilku widelców i noży niewidomy zamówił spaghetti z serem i brokułami. Gdy po kilku dniach właściciel zauważył, że niewidomy ponownie wchodzi do baru szybko pobiegł na zaplecze, wziął kilka sztućców i zaniósł je do kucharki, którą była jego żona.
- Zocha, znów jest tu ten niewidomy facet, o którym Ci opowiadałem. Weź te widelce i wytrzyj je w swoje majtki. Sprawdzimy jak sobie teraz poradzi...
Już po chwili podszedł do klienta i mówi:
- Witam ponownie, dzisiaj mam już dla pana przygotowane sztućce, proszę wybierać...
Facet wziął pierwszy z brzegu powąchał i mówi:
- Ooo! Nie wiedziałem, że Zośka tu pracuje ...
- Jak pan widzi jestem niewidomy. Nie mogę przeczytać waszego menu, ale proszę mi przynieść kilka brudnych widelców po poprzednich gościach, to coś sobie wybiorę...
Nieco zdziwiony właściciel poszedł na zaplecze i przyniósł kilka nieumytych sztućców. Podał je niewidomemu, który po kolei przykładał je do nosa i wąchał. - Już wybrałem... Poproszę ziemniaki pure z kotletem mielonym.
Po otrzymaniu posiłku niewidomy go zjadł, zapłacił i wyszedł... Kilka dni później znów wstąpił do tego baru i gdy podano mu menu powiedział:
- Nie poznaje mnie pan? Jestem tym niewidomym, który był tu kilka dni temu...
- Och, najmocniej przepraszam już biegnę po brudne sztućce...
Tym razem po obwąchaniu kilku widelców i noży niewidomy zamówił spaghetti z serem i brokułami. Gdy po kilku dniach właściciel zauważył, że niewidomy ponownie wchodzi do baru szybko pobiegł na zaplecze, wziął kilka sztućców i zaniósł je do kucharki, którą była jego żona.
- Zocha, znów jest tu ten niewidomy facet, o którym Ci opowiadałem. Weź te widelce i wytrzyj je w swoje majtki. Sprawdzimy jak sobie teraz poradzi...
Już po chwili podszedł do klienta i mówi:
- Witam ponownie, dzisiaj mam już dla pana przygotowane sztućce, proszę wybierać...
Facet wziął pierwszy z brzegu powąchał i mówi:
- Ooo! Nie wiedziałem, że Zośka tu pracuje ...
314
Dowcip #33423. Niewidomy mężczyzna wszedł do baru. w kategorii: „Śmieszny humor o restauracji i barze”.
Wchodzi Arab do baru. Siada przy stoliku i zauważa siedzącego w rogu Żyda. Wstaje i woła:
- Barman, kolejka dla wszystkich w knajpie. Wszystkich z wyjątkiem tego pieprzonego Żyda w rogu.
Żyd tylko się uśmiechnął i wrócił do swoich papierów. Wkurzony Arab po kilku minutach powtarza:
- Barman, jeszcze jedna kolejka dla wszystkich. Oczywiście z wyjątkiem Żyda.
Stary Żyd ponownie skomentował zachowanie Araba uśmiechem i wrócił do pracy. Rozwścieczony Arab ponownie zwraca się do barmana:
- Barman, co jest z tym cholernym Żydem? Obrażam go, dwa razy stawiam wszystkim tylko nie jemu, a on się uśmiecha.
- To jego knajpa.
- Barman, kolejka dla wszystkich w knajpie. Wszystkich z wyjątkiem tego pieprzonego Żyda w rogu.
Żyd tylko się uśmiechnął i wrócił do swoich papierów. Wkurzony Arab po kilku minutach powtarza:
- Barman, jeszcze jedna kolejka dla wszystkich. Oczywiście z wyjątkiem Żyda.
Stary Żyd ponownie skomentował zachowanie Araba uśmiechem i wrócił do pracy. Rozwścieczony Arab ponownie zwraca się do barmana:
- Barman, co jest z tym cholernym Żydem? Obrażam go, dwa razy stawiam wszystkim tylko nie jemu, a on się uśmiecha.
- To jego knajpa.
132
Dowcip #16932. Wchodzi Arab do baru. w kategorii: „Kawały o restauracji i barze”.
Do restauracji ”Pod Dwoma Pedałami” przychodzi gościu i zapytuje kelnera:
- Dlaczego restauracja ta nazywa się ”Pod dwoma pedałami”?
- Chwileczkę - odpowiada - zaraz zawołam moją żonę. Maciek!
- Dlaczego restauracja ta nazywa się ”Pod dwoma pedałami”?
- Chwileczkę - odpowiada - zaraz zawołam moją żonę. Maciek!
615
Dowcip #1728. Do restauracji ”Pod Dwoma Pedałami” przychodzi gościu i zapytuje w kategorii: „Śmieszny humor o restauracji i barze”.
Trzy małżeństwa: niemieckie, polskie i amerykańskie poszły na wspólną kolację do restauracji. W pewnej chwili Amerykanin prosi żonę:
- Podaj mi cukier, mój cukiereczku.
Niemiec prosi żonę:
- Podaj mi miód, mój słodki miodziku.
Polak by nie okazać się gorszy:
- Podaj mi herbatę w torebce, moja torbo!
- Podaj mi cukier, mój cukiereczku.
Niemiec prosi żonę:
- Podaj mi miód, mój słodki miodziku.
Polak by nie okazać się gorszy:
- Podaj mi herbatę w torebce, moja torbo!
13