Dowcipy o pustyni
Idą dwie świnie przez pustynie. Jedna się pyta drugiej:
- Chcesz w ryj?
- Nie, wole grochówkę.
- Chcesz w ryj?
- Nie, wole grochówkę.
110
Dowcip #4171. Idą dwie świnie przez pustynie. w kategorii: „Dowcipy o pustyni”.
Myśliwy po powrocie z Afryki opowiada swoje przygody:
- Idę sobie przez Saharę, a tu biegnie w moją stronę lew!
To ja w nogi i hop, na najbliższa jabłonkę!
- Przecież na pustyni nie rosną jabłonie!
- Właśnie! Z wrażenia nawet tego nie zauważyłem!
- Idę sobie przez Saharę, a tu biegnie w moją stronę lew!
To ja w nogi i hop, na najbliższa jabłonkę!
- Przecież na pustyni nie rosną jabłonie!
- Właśnie! Z wrażenia nawet tego nie zauważyłem!
521
Dowcip #4290. Myśliwy po powrocie z Afryki opowiada swoje przygody w kategorii: „Śmieszny humor o pustyni”.
Przez pustynię jedzie Arab na wielbłądzie, a obok niego biegnie ledwo żywa kobieta. Nieopodal przechodzi karawana, a jej przewodnik pyta:
- Gdzie ją tak pędzisz?
- To moja żona. Zachorowała, więc jedziemy do lekarza.
- Gdzie ją tak pędzisz?
- To moja żona. Zachorowała, więc jedziemy do lekarza.
04
Dowcip #22974. Przez pustynię jedzie Arab na wielbłądzie w kategorii: „Żarty o pustyni”.
Idzie przez pustynie wyczerpany z pragnienia wędrowiec, strasznie pić mu się chce. Nagle widzi, że z daleka ktoś się zbliża w jego kierunku. Pyta więc nadchodzącego mężczyznę:
- Panie masz pan wody?
Na to ten drugi odpowiada:
- Nie, mam tylko krawaty.
- A na co mi krawat, kiedy pić mi się chce.
Idzie dalej. Już z nim coraz gorzej, nagle patrzy na horyzoncie widać oazę. Resztkami sił doczołgał się do niej. Przy wejściu do tej oazy stoi mężczyzna. Wędrowiec pyta go:
- Panie pić mi się strasznie chce, czy mogę wejść?
Ten mu odpowiada:
- Przepraszam bardzo, ale nie. Bez krawata nie wpuszczamy.
- Panie masz pan wody?
Na to ten drugi odpowiada:
- Nie, mam tylko krawaty.
- A na co mi krawat, kiedy pić mi się chce.
Idzie dalej. Już z nim coraz gorzej, nagle patrzy na horyzoncie widać oazę. Resztkami sił doczołgał się do niej. Przy wejściu do tej oazy stoi mężczyzna. Wędrowiec pyta go:
- Panie pić mi się strasznie chce, czy mogę wejść?
Ten mu odpowiada:
- Przepraszam bardzo, ale nie. Bez krawata nie wpuszczamy.
210
Dowcip #7684. Idzie przez pustynie wyczerpany z pragnienia wędrowiec w kategorii: „Śmieszne kawały o pustyni”.
Pewna firma otrzymała ze swej filii na Saharze pilny list, a w nim tylko trzy słowa: ”brak nam wody”.
- Ech! - dyrektor firmy machnął ręką. - Oni zawsze alarmują na wyrost. Nie ma się czym przejmować.
- Tak, ale tym razem sprawa jest chyba poważna. - zwraca mu uwagę sekretarka. - Niech pan spojrzy: znaczki pocztowe są przyczepione spinaczami ...
- Ech! - dyrektor firmy machnął ręką. - Oni zawsze alarmują na wyrost. Nie ma się czym przejmować.
- Tak, ale tym razem sprawa jest chyba poważna. - zwraca mu uwagę sekretarka. - Niech pan spojrzy: znaczki pocztowe są przyczepione spinaczami ...
29
Dowcip #7725. Pewna firma otrzymała ze swej filii na Saharze pilny list w kategorii: „Śmieszne żarty o pustyni”.
Przez pustynię idzie Polak, Niemiec i Rosjanin. Są bardzo zmęczeni. Nagle widzą dwugarbnego wielbłąda. Polak usiadł na jednym garbie, Niemiec na drugim.
- A gdzie ja? - pyta żałośnie Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty, Sasza, do kabiny.
- A gdzie ja? - pyta żałośnie Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty, Sasza, do kabiny.
05
Dowcip #26340. Przez pustynię idzie Polak, Niemiec i Rosjanin. Są bardzo zmęczeni. w kategorii: „Kawały o pustyni”.
Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynię. Po trzecim dniu podróży, kiedy skończyła się woda, zorientował się, że zabłądził. Nic to, jego wierny dromader podejmuje trop i już na piąty dzień docierają do studni. Uradowany Arab woła:
- Woda!
Na to ze studni wyskakuje Beduin:
- Gdzie?
- Woda!
Na to ze studni wyskakuje Beduin:
- Gdzie?
15
Dowcip #27507. Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynię. w kategorii: „Żarty o pustyni”.
Spotyka się Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały ... - mówi Beduin - Coś Ty za jeden?
A on mu:
- Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A napijemy się od czasu do czasu.
- A napijesz się jednego?
- A napiję!
- Ale wiesz, to taki ciepły, mocny bimber z bukłaka.
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...
- A czwartego!?
Wtedy odzywa się zniecierpliwiona papuga Polaka:
- I czwartego, i piątego, i szóstego też, i w ryj dostaniesz i tego robaka Ci zjemy.
- Te, biały ... - mówi Beduin - Coś Ty za jeden?
A on mu:
- Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A napijemy się od czasu do czasu.
- A napijesz się jednego?
- A napiję!
- Ale wiesz, to taki ciepły, mocny bimber z bukłaka.
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...
- A czwartego!?
Wtedy odzywa się zniecierpliwiona papuga Polaka:
- I czwartego, i piątego, i szóstego też, i w ryj dostaniesz i tego robaka Ci zjemy.
05
Dowcip #28000. Spotyka się Beduin na pustyni z białym. w kategorii: „Dowcipy o pustyni”.
Idą dwie mrówki przez pustynie. Jedna niesie okno, a druga drzwi. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Ale tu gorąco.
Na to druga:
- Mam pomysł. Weź otwórz okno, a ja drzwi to zrobimy przeciąg.
- Ale tu gorąco.
Na to druga:
- Mam pomysł. Weź otwórz okno, a ja drzwi to zrobimy przeciąg.
08
Dowcip #12890. Idą dwie mrówki przez pustynie. Jedna niesie okno, a druga drzwi. w kategorii: „Śmieszne kawały o pustyni”.
Sahara. Pięćdziesiąt stopni Celsjusza. Przez piaskowe wydmy pełzną dwie ledwo żywe jaszczurki. Mimo upału jedna z nich ciągnie za pasek wielką strzelbę, a druga plecak. Dochodzą do oazy, w środku której stoi stara, kamienna studnia z przybitą drewnianą tabliczką z napisem ”czarodziejskie źródełko”. Jaszczurki wpatrują się przez chwilę w arabski tekst:
- Napluję do środka. - mówi ta ze strzelbą.
- Cholera Józek, - złości się druga - nie wystarczy Ci, że rano nasrałeś do lampy Dżina?
- Napluję do środka. - mówi ta ze strzelbą.
- Cholera Józek, - złości się druga - nie wystarczy Ci, że rano nasrałeś do lampy Dżina?
610