Dowcipy o pustyni
Na Saharze spotykają się dwaj Beduini. Jeden z nich jedzie na wielbłądzie powoli, noga za noga. Drugi przeciwnie, popędza zwierze pejczem.
- Dlaczego tak pędzisz? - pyta się pierwszy. - Przecież przy tym upale zwierze strasznie się rozgrzewa.
- O, nie, wprost przeciwnie. Im szybciej biegnie, tym skuteczniej chłodzi go powietrze.
Ledwo to powiedział, zwierze padło trupem.
- A nie mówiłem! Przeziębił się, biedak.
- Dlaczego tak pędzisz? - pyta się pierwszy. - Przecież przy tym upale zwierze strasznie się rozgrzewa.
- O, nie, wprost przeciwnie. Im szybciej biegnie, tym skuteczniej chłodzi go powietrze.
Ledwo to powiedział, zwierze padło trupem.
- A nie mówiłem! Przeziębił się, biedak.
29
Dowcip #14371. Na Saharze spotykają się dwaj Beduini. w kategorii: „Humor o pustyni”.
Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynię. Nagle spotykają wielbłąda dwugarbnego. Polak siada na jednego garda, Niemiec na drugiego, a Rusek pyta ich:
- A ja gdzie?
Na to Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- Sasza, a ty do kabiny.
- A ja gdzie?
Na to Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- Sasza, a ty do kabiny.
27
Dowcip #15043. Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynię. w kategorii: „Humor o pustyni”.
Jedzie beduin przez pustynię na wielbłądzie ... Nagle podmuch wiatru strącił go z wielbłąda i zasypał tuman piachu. Pomyślał sobie, że to tylko podmuch wiatru. Jedzie sobie tak dalej patrzy, a tu na horyzoncie jakby burza piaskowa wiec postanowił się przygotować, jednak po uważnym wpatrywaniu się w horyzont zauważył rowerzystę. Poczekał aż ten podjedzie do niego bliżej, chwycił go za szmaty i rzucił na ziemie, po czym zapytał:
- Czy ty facet jesteś nienormalny? Mi jest tak gorąco, a ty zapierdzielasz tak nieludzko na tym rowerze.
Na co rowerzysta odparł:
- A widzisz, jak ja tak szybko jadę to powietrze mnie chłodzi i nie jest mi gorąco.
Beduin zdziwiony postanowił to przetestować po czym dał wielbłądowi z kopyta i biegnie przez tą pustynie niczym mustang. Nagle wielki huk i beduin spadł z wielbłąda zaliczając przy tym ostrą glebę. Wstał, otrzepał się, spojrzał na wielbłąda i odparł:
- No zamarzł!
- Czy ty facet jesteś nienormalny? Mi jest tak gorąco, a ty zapierdzielasz tak nieludzko na tym rowerze.
Na co rowerzysta odparł:
- A widzisz, jak ja tak szybko jadę to powietrze mnie chłodzi i nie jest mi gorąco.
Beduin zdziwiony postanowił to przetestować po czym dał wielbłądowi z kopyta i biegnie przez tą pustynie niczym mustang. Nagle wielki huk i beduin spadł z wielbłąda zaliczając przy tym ostrą glebę. Wstał, otrzepał się, spojrzał na wielbłąda i odparł:
- No zamarzł!
49
Dowcip #7192. Jedzie beduin przez pustynię na wielbłądzie ... w kategorii: „Śmieszne żarty o pustyni”.
Szef drwali miał za zadanie ściąć drzewo. Próbuje, próbuje i nic. Woła podwładnych ale i oni nie mogą dać rady. Nagle zjawia się jegomość z siekierką w ręku i oferuje się ściąć drzewo. Szef się zgadza. Mężczyzna jednym ruchem siekierki przewraca drzewo. Zaskoczony szef pyta:
- Panie! Gdzieś się pan uczył tak drzewa ścinać?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecież pustynia.
- No, teraz tak.
- Panie! Gdzieś się pan uczył tak drzewa ścinać?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecież pustynia.
- No, teraz tak.
316
Dowcip #7549. Szef drwali miał za zadanie ściąć drzewo. Próbuje, próbuje i nic. w kategorii: „Śmieszny humor o pustyni”.
Idzie nurek w pełnym stroju, akwalung, płetwy, pianka, przez pustynię. Spotyka Araba i pyta:
- Daleko stąd do morza?
- Aa, z pięćset kilometrów.
- Ale żeście plażę odwalili.
- Daleko stąd do morza?
- Aa, z pięćset kilometrów.
- Ale żeście plażę odwalili.
315
Dowcip #7566. Idzie nurek w pełnym stroju, akwalung, płetwy, pianka, przez pustynię. w kategorii: „Śmieszny humor o pustyni”.
Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A, że spragniony był to z nadzieją wyciąga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana:
- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszę!
Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie.
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszę! Chociaż mógłbyś wymyślić coś mądrzejszego.
Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł:
- Dawaj trzecie życzenie ... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie.
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co, raz się żyje.
- No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie.
Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli:
- No dobra ... Dawaj czwarte życzenie.
- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszę!
Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie.
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszę! Chociaż mógłbyś wymyślić coś mądrzejszego.
Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł:
- Dawaj trzecie życzenie ... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie.
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co, raz się żyje.
- No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie.
Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli:
- No dobra ... Dawaj czwarte życzenie.
36
Dowcip #9347. Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. w kategorii: „Dowcipy o pustyni”.
Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. Niemiec siada na jeden garb, Polak na drugi.
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!
- A gdzie ja? - pyta się Rosjanin.
Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Wania do kabiny!
410
Dowcip #3031. Polak, Rosjanin i Niemiec wędrują po pustyni i spotykają wielbłąda. w kategorii: „Dowcipy o pustyni”.
Przez pustynię zasuwa kangur. Nagle zatrzymuje się. Z torby wysuwa się głowa pingwina. Pingwin rozgląda się i puszcza pawia. W tym samym czasie na biegunie północnym mały kangur tupie z zimna i cedzi:
- Pieprzona wymiana studentów!
- Pieprzona wymiana studentów!
1119
Dowcip #3231. Przez pustynię zasuwa kangur. Nagle zatrzymuje się. w kategorii: „Dowcipy o pustyni”.
Idzie dwóch wariatów przez pustynie. Jeden niesie worek kamieni. Nagle ten drugi nie wytrzymał i pyta pierwszego po co mu ten worek z kamieniami, na co ten odpowiada:
- To proste, jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.
- To proste, jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.
312
Dowcip #4113. Idzie dwóch wariatów przez pustynie. Jeden niesie worek kamieni. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pustyni”.
Dwóch podróżników brnie przez piaski Sahary. Dawno temu skończyła się im woda, są wycieńczeni. W pewnej chwili jeden z nich powala drugiego na ziemię i krzyczy:
- Powiedziałeś kiedyś, że masz wodę w kolanie. Gadaj, w którym?!
- Powiedziałeś kiedyś, że masz wodę w kolanie. Gadaj, w którym?!
111