Dowcipy o pustyni
- Chciałbym otworzyć bar na Saharze - zwierza się koledze biznesmen.
- Przecież tam nie ma ludzi!
- Tak, ale kiedy się już zjawią, dopiero będą mieli pragnienie.
- Przecież tam nie ma ludzi!
- Tak, ale kiedy się już zjawią, dopiero będą mieli pragnienie.
36
Dowcip #14746. - Chciałbym otworzyć bar na Saharze - zwierza się koledze biznesmen. w kategorii: „Kawały o pustyni”.
- Baco, gdzieście się tak nauczyli drzewo rąbać?
- Na Saharze.
- Eee, Baco kłamiecie. Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz już tak.
- Na Saharze.
- Eee, Baco kłamiecie. Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz już tak.
47
Dowcip #13129. - Baco, gdzieście się tak nauczyli drzewo rąbać? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pustyni”.
Idą dwa niedźwiedzie polarne przez pustynię.
Jeden mówi:
- Ale tu musiało być ślisko!
- Dlaczego? - pyta się drugi?
- Popatrz tylko, ile piasku nasypali.
Jeden mówi:
- Ale tu musiało być ślisko!
- Dlaczego? - pyta się drugi?
- Popatrz tylko, ile piasku nasypali.
29
Dowcip #6628. Idą dwa niedźwiedzie polarne przez pustynię. w kategorii: „Śmieszne żarty o pustyni”.
Idą dwie mrówki przez pustynię.
Jedna niesie lufcik i mówi:
- Ale tu gorąco!
- To otwórz lufcik.
Jedna niesie lufcik i mówi:
- Ale tu gorąco!
- To otwórz lufcik.
49
Dowcip #6700. Idą dwie mrówki przez pustynię. w kategorii: „Humor o pustyni”.
Co śpiewa człowiek, który idzie przez pustynię?
- Ciągle pada ...
- Ciągle pada ...
37
Dowcip #7319. Co śpiewa człowiek, który idzie przez pustynię? w kategorii: „Żarty o pustyni”.
Na pustyni wędrowiec spotyka koczownika.
- Daleko stąd do najbliższej oazy?
- Za cztery fatamorgany.
- Daleko stąd do najbliższej oazy?
- Za cztery fatamorgany.
37
Dowcip #7496. Na pustyni wędrowiec spotyka koczownika. w kategorii: „Żarty o pustyni”.
Co będzie, jak na Saharze zbudują socjalizm?
- Wkrótce zaczną się kłopoty z zaopatrzeniem w piasek.
- Wkrótce zaczną się kłopoty z zaopatrzeniem w piasek.
419
Dowcip #1150. Co będzie, jak na Saharze zbudują socjalizm? w kategorii: „Humor o pustyni”.
Idą trzy gówna przez pustynię, napotkały sraczkę! Sraczka się ich pyta:
- Gdzie idziecie?
- Do wojska.
- Mogę iść z wami?
- My się z mięczakami nie zadajemy!
- Gdzie idziecie?
- Do wojska.
- Mogę iść z wami?
- My się z mięczakami nie zadajemy!
2379
Dowcip #25212. Idą trzy gówna przez pustynię, napotkały sraczkę! w kategorii: „Żarty o pustyni”.
Idą Polak, Rusek i Niemiec przez pustynie. Nagle na swojej drodze widzą lud tubylców, którzy do nich mówią:
- Śmierć albo ciałałała!
Pierwszy Polak:
- Wybieram ciałałała.
Na to tubylcy przelecieli go.
Drugi był Niemiec:
- Wybieram ciałałała.
Tubylcy zrobili to co poprzednio.
Trzeci był Rusek:
- Wybieram śmierć.
Na to cały lud tubylców:
- Śmierć przez ciałałała!
- Śmierć albo ciałałała!
Pierwszy Polak:
- Wybieram ciałałała.
Na to tubylcy przelecieli go.
Drugi był Niemiec:
- Wybieram ciałałała.
Tubylcy zrobili to co poprzednio.
Trzeci był Rusek:
- Wybieram śmierć.
Na to cały lud tubylców:
- Śmierć przez ciałałała!
1525
Dowcip #29230. Idą Polak, Rusek i Niemiec przez pustynie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pustyni”.
Przez pustynię idzie trzech mężczyzn: Polak, Amerykanin i Niemiec. Idą dzień, drugi, trzeci padają z wyczerpania... Nagle wszyscy trzej w oddali zauważają ogromny budynek. Z niedowierzaniem biegną do niego ostatkiem sił. Okazuje się, że jest to klasztor Sióstr Benedyktynek. Przed drzwiami umieszczony jest duży napis:”Możesz u nas zjeść, wykąpać się, wypocząć... Ale mężczyznom przed tymi przyjemnościami obcinamy penisy”. Mężczyźni posmutnieli Polak mówi:
- O nie! Żebym miał skonać przed tymi drzwiami, swojego małego nie oddam!
Niemiec zgodził się z Polakiem, ale Amerykanin zaryzykował. Wszedł do środka. Polak z Niemcem nasłuchują, a tam cisza totalna, ani jęku. Niemiec myśli: ”Pewnie udało mu się je uprosić i teraz je i pije do woli .. Też wchodzę!” Polak nasłuchuje i nagle słyszy przeraźliwe wrzaski, jęki, piski. Wystraszył się trochę. Odchyla spodnie i mówi:
- I tak nie mam z ciebie żadnego pożytku, do niczego mi się nie przydajesz! Wchodzę!
Wszedł do środka. Siostry pytają:
- Ma pan jakieś życzenie?
Polak odpowiada:
- Tak, jestem ciekawy dlaczego Amerykanin nawet nie jęknął gdy obcinałyście mu penisa, a Niemiec wrzeszczał w niebo glosy?!
A siostry na to:
- Bo my obcinamy penisy wedle pańskich zawodów. Amerykanin był rzeźnikiem, więc wszystko poszło łatwo i sprawnie. Niemiec był stolarzem, więc sam pan rozumie!
Polak kładzie się ze śmiechu i zaczyna się rozbierać. Siostry oniemiały ze zdziwienie i pytają:
- Co pan robi?!
On na to:
- Ale mi się trafiło... Ja od trzydziestu pięciu lat w fabryce lodów pracuję!
- O nie! Żebym miał skonać przed tymi drzwiami, swojego małego nie oddam!
Niemiec zgodził się z Polakiem, ale Amerykanin zaryzykował. Wszedł do środka. Polak z Niemcem nasłuchują, a tam cisza totalna, ani jęku. Niemiec myśli: ”Pewnie udało mu się je uprosić i teraz je i pije do woli .. Też wchodzę!” Polak nasłuchuje i nagle słyszy przeraźliwe wrzaski, jęki, piski. Wystraszył się trochę. Odchyla spodnie i mówi:
- I tak nie mam z ciebie żadnego pożytku, do niczego mi się nie przydajesz! Wchodzę!
Wszedł do środka. Siostry pytają:
- Ma pan jakieś życzenie?
Polak odpowiada:
- Tak, jestem ciekawy dlaczego Amerykanin nawet nie jęknął gdy obcinałyście mu penisa, a Niemiec wrzeszczał w niebo glosy?!
A siostry na to:
- Bo my obcinamy penisy wedle pańskich zawodów. Amerykanin był rzeźnikiem, więc wszystko poszło łatwo i sprawnie. Niemiec był stolarzem, więc sam pan rozumie!
Polak kładzie się ze śmiechu i zaczyna się rozbierać. Siostry oniemiały ze zdziwienie i pytają:
- Co pan robi?!
On na to:
- Ale mi się trafiło... Ja od trzydziestu pięciu lat w fabryce lodów pracuję!
1128