Dowcipy o ptakach
Leci tata wróbel z nastoletnim synkiem wróblem. Lecą i lecą po jakimś czasie mały wróbelek się pyta taty:
- Tato, tato gdzie lecimy?
- Zobaczysz synu. - odpowiada poważnie ojciec.
- Ale, tato no tato powiedz gdzie?
- Zobaczysz. - mówi ojciec.
- Powiedz, proszę, tatusiu, powiedz!
- Synu, lecimy do burdelu. - odpowiada z powagą tata.
- Oczywiście ojcze!
- Tato, tato gdzie lecimy?
- Zobaczysz synu. - odpowiada poważnie ojciec.
- Ale, tato no tato powiedz gdzie?
- Zobaczysz. - mówi ojciec.
- Powiedz, proszę, tatusiu, powiedz!
- Synu, lecimy do burdelu. - odpowiada z powagą tata.
- Oczywiście ojcze!
93
Dowcip #21386. Leci tata wróbel z nastoletnim synkiem wróblem. w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Jak się nazywa ptak w drzwiach?
- In dor.
- In dor.
722
Dowcip #24983. Jak się nazywa ptak w drzwiach? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ptakach”.
Pani prosi o napisanie wypracowania. Trzeba napisać o trzech ptakach.
Na lekcji Jasiu się zgłasza i opowiada:
- Mój tato, gdy wrócił z imprezy to wywrócił orła, puścił pawia i poleciały mu dwa gile z nosa.
Na lekcji Jasiu się zgłasza i opowiada:
- Mój tato, gdy wrócił z imprezy to wywrócił orła, puścił pawia i poleciały mu dwa gile z nosa.
29
Dowcip #33622. Pani prosi o napisanie wypracowania. Trzeba napisać o trzech ptakach. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ptakach”.
Kiedy jest symbioza?
- Wtedy, gdy krokodyl żyje z ptaszkiem. On mu wyjada między zębami.
- Wtedy, gdy krokodyl żyje z ptaszkiem. On mu wyjada między zębami.
1315
Dowcip #2521. Kiedy jest symbioza? w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Britney Spears i Justin Timberlake spacerują wzdłuż plaży. Nagle Justin mówi:
- Spójrz Britney, martwa ptaszyna.
Britney spogląda na niebo i pyta:
- Gdzie?
- Spójrz Britney, martwa ptaszyna.
Britney spogląda na niebo i pyta:
- Gdzie?
1430
Dowcip #31173. Britney Spears i Justin Timberlake spacerują wzdłuż plaży. w kategorii: „Kawały o ptakach”.
Dwa ptaki siedzą na gałęzi. Obok nich z gałęzi skacze żółw i próbuje latać. W pewnym momencie jeden ptak mówi do drugiego:
- Ty Zdzisiek może mu powiemy, że został adoptowany.
- Ty Zdzisiek może mu powiemy, że został adoptowany.
39
Dowcip #24943. Dwa ptaki siedzą na gałęzi. w kategorii: „Śmieszny humor o ptakach”.
Klient chce kupić ptaka w sklepie zoologicznym. Sprzedawca pokazuje mu kanarka.
- Proszę pana, - mówi klient. - On ma tylko jedną nóżkę!
- Panie, czy on ma panu śpiewać, czy tańczyć?
- Proszę pana, - mówi klient. - On ma tylko jedną nóżkę!
- Panie, czy on ma panu śpiewać, czy tańczyć?
38
Dowcip #22525. Klient chce kupić ptaka w sklepie zoologicznym. w kategorii: „Śmieszne kawały o ptakach”.
Jedzie wielka ciężarówka z prędkością dwieście. Z naprzeciwka leci wróbelek. Nagle ptaszek uderzył o maskę. Pisk opon, ostre hamowanie, wychodzi zatroskany kierowca. Zabrał rannego ptaszka do domu, kupił mu klatkę, włożył do niej chleb i wodę. Wróbelek budzi się po jakimś czasie, patrzy: kraty, obok niego leży chleb i woda.
- O Boże, zabiłem go!
- O Boże, zabiłem go!
214
Dowcip #14011. Jedzie wielka ciężarówka z prędkością dwieście. w kategorii: „Śmieszny humor o ptakach”.
Spotkało się dwóch górali - jeden z Nowego Jorku, a drugi z Nowego Targu. Ten z Nowego Jorku mówi:
- U nas w Nowym Jorku to mamy takie wielkie domy, że windy tam jeżdżą z góry na dół, z prawej strony na lewą i jeszcze nawet po skosie.
Zadumał się na to góral z Nowego Targu i po chwili rzecze:
- A u nas w Nowym Targu to jest jeden chłop co ma taki korzeń, że mu na nim cztery ptaszki mogą usiąść.
- No to wypijmy za nasze góry. - zdecydowali obaj.
Po chwili góral z Nowego Jorku odzywa się:
- I ty góral i ja góral, to ci nie będę bajdurzył. - te windy to na skos nie jeżdżą.
- To ja też ci na to powiem, - gada góral z Nowego Targu - że temu czwartemu ptaszkowi jedna nóżka się lekko obsuwa.
- No to wypijmy za góry nasze - ustalili zgodnie i znów się na dłuższą chwilę zadumali.
Wreszcie góral z Nowego Jorku rzecze:
- Jak my już za te nasze góry wypili, to ja ci prawdę powiem: te windy to nie jeżdżą ani na skos, ani na boki, ino z góry na dół jak wszędzie.
- To ja ci też na to prawdę opowiem, - rozczulił się góral z Nowego Targu - ten chłop nie był z Nowego Targu ino z Zakopanego.
- U nas w Nowym Jorku to mamy takie wielkie domy, że windy tam jeżdżą z góry na dół, z prawej strony na lewą i jeszcze nawet po skosie.
Zadumał się na to góral z Nowego Targu i po chwili rzecze:
- A u nas w Nowym Targu to jest jeden chłop co ma taki korzeń, że mu na nim cztery ptaszki mogą usiąść.
- No to wypijmy za nasze góry. - zdecydowali obaj.
Po chwili góral z Nowego Jorku odzywa się:
- I ty góral i ja góral, to ci nie będę bajdurzył. - te windy to na skos nie jeżdżą.
- To ja też ci na to powiem, - gada góral z Nowego Targu - że temu czwartemu ptaszkowi jedna nóżka się lekko obsuwa.
- No to wypijmy za góry nasze - ustalili zgodnie i znów się na dłuższą chwilę zadumali.
Wreszcie góral z Nowego Jorku rzecze:
- Jak my już za te nasze góry wypili, to ja ci prawdę powiem: te windy to nie jeżdżą ani na skos, ani na boki, ino z góry na dół jak wszędzie.
- To ja ci też na to prawdę opowiem, - rozczulił się góral z Nowego Targu - ten chłop nie był z Nowego Targu ino z Zakopanego.
511
Dowcip #9738. Spotkało się dwóch górali - jeden z Nowego Jorku w kategorii: „Dowcipy o ptakach”.
- Dzieci, co to jest? - pyta się nauczycielka trzymając w ręku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak się nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak się nazywa?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.
26