
Dowcipy o psach
Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. Znaki szczególne:
Upada, kiedy zaczyna sikać.
Upada, kiedy zaczyna sikać.
62
Dowcip #30478. Uwaga! Zaginął ratlerek bez jednej łapy. w kategorii: „Dowcipy o psie”.
Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie:
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A Po co mi mąż? Mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
- Dlaczego nie ma pani męża?
- A Po co mi mąż? Mam psa, który warczy, papugę, która przeklina i kocura, który włóczy się przez całe noce.
210
Dowcip #23705. Pewnej niezamężnej kobiecie zadano pytanie w kategorii: „Żarty o psach”.

Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy:
- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał. - powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
- To musiał być straszne. - przyznała nauczycielka.
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć ” Kkkkkkh... Khhhh” I zanim wrzasnął ”Kurde!” rottweiler go zjadł!
- Ludzie są jedynymi istotami żywymi, które się jąkają.
W tym momencie mała dziewczynka podniosła dłoń do góry:
- Ale ja miałam kotka, który się jąkał. - powiedziała.
Nauczycielka spodziewając się jakiejś cennej okazji do nauczenia dzieci czegoś nowego, poprosiła dziewczynkę, by opowiedziała o kotku.
- A więc, bawiłam się z naszą kicią na podwórku, przed domem, kiedy usłyszałam jak rottweiler sąsiada przeskoczył płot i wbiegł na nasze podwórko.
- To musiał być straszne. - przyznała nauczycielka.
- Było! A mój kotek podniósł ogon, zaczął syczeć ” Kkkkkkh... Khhhh” I zanim wrzasnął ”Kurde!” rottweiler go zjadł!
65
Dowcip #24666. Nauczycielka tłumaczyła dzieciom z pierwszej klasy w kategorii: „Kawały o psie”.
Biegną dwa psy przez pustynię i jeden mówi do drugiego:
- Jak tu zaraz nie będzie jakiegoś drzewa to mi pęcherz pęknie!
- Jak tu zaraz nie będzie jakiegoś drzewa to mi pęcherz pęknie!
16
Dowcip #24903. Biegną dwa psy przez pustynię i jeden mówi do drugiego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o psach”.

Złodziej upatrzył sobie stary dom. Wchodzi tam i słyszy:
- Uważaj, Anioł Cię widzi. - ignoruje to.
Po chwili ten sam głos:
- Uważaj, Anioł Cię widzi. - znowu to ignoruje.
Za chwilę jeszcze raz:
- Uważaj, Anioł Cię widzi! - Złodziej świeci latarką w tamtą stronę i widzi papugę, pyta:
- Jak się nazywasz?
- Kleopatra.
- Co za głupek nazwał papugę Kleopatrą. - śmieje się złodziej.
- Ten sam co nazwał Rottweilera Anioł. - odcina się papuga.
- Uważaj, Anioł Cię widzi. - ignoruje to.
Po chwili ten sam głos:
- Uważaj, Anioł Cię widzi. - znowu to ignoruje.
Za chwilę jeszcze raz:
- Uważaj, Anioł Cię widzi! - Złodziej świeci latarką w tamtą stronę i widzi papugę, pyta:
- Jak się nazywasz?
- Kleopatra.
- Co za głupek nazwał papugę Kleopatrą. - śmieje się złodziej.
- Ten sam co nazwał Rottweilera Anioł. - odcina się papuga.
07
Dowcip #25143. Złodziej upatrzył sobie stary dom. w kategorii: „Kawały o psach”.
Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. Barman mu nalewa i mówi:
- Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobił?
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wypieprzać z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek.
- Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty?
Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobił?
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wypieprzać z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek.
311
Dowcip #18638. Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. w kategorii: „Kawały o psach”.

Mówi nauczycielka do dzieci:
- Nie całujcie piesków w pyszczek, bo przenoszą różne choroby!
- Moja ciocia tak zrobiła. - odpowiedział Jasio.
- I co się stało? - pyta nauczycielka.
- Piesek zdechł.
- Nie całujcie piesków w pyszczek, bo przenoszą różne choroby!
- Moja ciocia tak zrobiła. - odpowiedział Jasio.
- I co się stało? - pyta nauczycielka.
- Piesek zdechł.
16
Dowcip #21375. Mówi nauczycielka do dzieci w kategorii: „Śmieszne kawały o psach”.
Jasiu do Krzysia:
- Wpadłbyś do mnie któregoś wieczora, mam nowego psa.
- A nie pogryzie mnie?
- Właśnie chciałbym sprawdzić.
- Wpadłbyś do mnie któregoś wieczora, mam nowego psa.
- A nie pogryzie mnie?
- Właśnie chciałbym sprawdzić.
15
Dowcip #21542. Jasiu do Krzysia w kategorii: „Śmieszne kawały o psie”.

Idą ulicą dwa psy. Nagle jeden merda ogonem i mówi:
- Ty, popatrz, nowa latarnia.
Drugi na to:
- Musimy to oblać.
- Ty, popatrz, nowa latarnia.
Drugi na to:
- Musimy to oblać.
110
Dowcip #22244. Idą ulicą dwa psy. w kategorii: „Żarty o psie”.
Wyszedł anemik z psem do parku. Jak zwykle dzieci się z niego śmieją:
- Anemik, anemik. He, he, he.
- Nie śmiejcie się ze mnie. - mówi anemik.
- Anemik, anemik. ha, ha, ha...
- Azooor bieeerz iiich.!
- Haaaaaau, haaaaau, haaaaaau.
- Anemik, anemik. He, he, he.
- Nie śmiejcie się ze mnie. - mówi anemik.
- Anemik, anemik. ha, ha, ha...
- Azooor bieeerz iiich.!
- Haaaaaau, haaaaau, haaaaaau.
720
Dowcip #15078. Wyszedł anemik z psem do parku. w kategorii: „Dowcipy o psach”.
