Dowcipy o przedszkolakach
Rozmawia dwóch przedszkolaków.
- Wiesz, u nas w domu zawsze wszyscy modlimy się przed jedzeniem. Przed śniadaniem, obiadem, kolacją ... - opowiada Jaś.
- A u nas nie trzeba się modlić, bo moja mama bardzo dobrze gotuje. - całkiem poważnie odpowiada Stasio.
- Wiesz, u nas w domu zawsze wszyscy modlimy się przed jedzeniem. Przed śniadaniem, obiadem, kolacją ... - opowiada Jaś.
- A u nas nie trzeba się modlić, bo moja mama bardzo dobrze gotuje. - całkiem poważnie odpowiada Stasio.
618
Dowcip #22151. Rozmawia dwóch przedszkolaków. w kategorii: „Żarty o przedszkolakach”.
Przedszkole.Jasio zaczyna zwalać na podłogę zabawki ustawione na półce.
Pani go pyta:
- Co robisz, Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W ”Cholera gdzie są te klucze od samochodu” .
Pani go pyta:
- Co robisz, Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W ”Cholera gdzie są te klucze od samochodu” .
38
Dowcip #5633. Przedszkole. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o przedszkolakach”.
Wychodząc na spacer z dziećmi z przedszkola jedna z pań miała problem z założeniem jednemu malcowi bucików. Namęczyła się co nie miara. Buty w ogóle nie chciały wejść. Po pół godzinie wcisnęła siłą buciki i chce wychodzić, a malec mówi:
- Proszę pani, te buciki założone są odwrotnie!!!
Pani załamana, patrzy. Faktycznie odwrotnie, trzeba zmienić. Po pół godzinie wcisnęła ciężko wchodzące buciki i chce wychodzić, ale malec mówi znowu:
- Proszę pani to nie są moje buciki!!
Spocona pani przedszkolanka, zgniewana znowu do roboty. Zdjęła buciki, a malec mówi:
- Proszę pani, to są buciki mojego starszego brata, ale mama kazała mi w nich chodzić!!!
Oczywiście gul pani wychowawczyni, pod nosem coś bluźni, w duchu myśli nie godne nauczyciela, ale założyła. Szczęśliwa chce wychodzić na podwórko jednak pyta malca:
- A gdzie masz rękawiczki?
- A w bucikach, proszę pani!!!
- Proszę pani, te buciki założone są odwrotnie!!!
Pani załamana, patrzy. Faktycznie odwrotnie, trzeba zmienić. Po pół godzinie wcisnęła ciężko wchodzące buciki i chce wychodzić, ale malec mówi znowu:
- Proszę pani to nie są moje buciki!!
Spocona pani przedszkolanka, zgniewana znowu do roboty. Zdjęła buciki, a malec mówi:
- Proszę pani, to są buciki mojego starszego brata, ale mama kazała mi w nich chodzić!!!
Oczywiście gul pani wychowawczyni, pod nosem coś bluźni, w duchu myśli nie godne nauczyciela, ale założyła. Szczęśliwa chce wychodzić na podwórko jednak pyta malca:
- A gdzie masz rękawiczki?
- A w bucikach, proszę pani!!!
07
Dowcip #31620. Wychodząc na spacer z dziećmi z przedszkola jedna z pań miała problem w kategorii: „Kawały o przedszkolakach”.
Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie, zimowe botki. Szarpią się, męczą, ciągną. Jest! Weszły! Spoceni siedzą na podłodze, a Jasio mówi:
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie.
Pani patrzy, faktycznie, lewy na prawy. No to je ściągają, mordują się, sapią. Uf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść ... Uf, weszły.
Pani siedzi, dyszy, a Jasio mówi:
- Ale to nie moje buciki ...
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami. Zeszły. Na to Jasio:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się.
Weszły.
- No dobrze, - mówi pani - a gdzie są Twoje rękawiczki?
- Schowałem w bucikach żeby nie zgubić!
- Ale założyliśmy buciki odwrotnie.
Pani patrzy, faktycznie, lewy na prawy. No to je ściągają, mordują się, sapią. Uf, zeszły. Wciągają je znowu, sapią, ciągną, nie chcą wejść ... Uf, weszły.
Pani siedzi, dyszy, a Jasio mówi:
- Ale to nie moje buciki ...
Pani ugryzła się w język, znów się szarpią z butami. Zeszły. Na to Jasio:
- To buciki mojego brata i mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż się przestaną trząść, przełknęła ślinę i znów pomaga wciągać buty. Tarmoszą się, wciągają, silą się.
Weszły.
- No dobrze, - mówi pani - a gdzie są Twoje rękawiczki?
- Schowałem w bucikach żeby nie zgubić!
09
Dowcip #27733. Pani przedszkolanka pomaga małemu Jasiowi założyć wysokie w kategorii: „Dowcipy o przedszkolakach”.
Dzień Wigilii w przedszkolu. Dzieciaki wymyte, ubrane odświętnie, wypachnione. Pani cała dumna. Oto przez drzwi wchodzi wyczekiwany Święty Mikołaj. Dzieci się radują. Nagle Mikołaj zza pazuchy wyciąga AK47 i zaczyna strzelać! Wybija wszystko co do nogi! Krew się leje, wrzaski, kwiki i chaos! Mały Jasiu ostatkiem sił wybiega na korytarz, Mikołaj za nim! Już Jasiu dopada do drzwi, ale Mikołaj zdołał go ukatrupić.
Jaki morał?
Święty Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
Jaki morał?
Święty Mikołaj trafia do wszystkich dzieci.
228
Dowcip #28551. Dzień Wigilii w przedszkolu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o przedszkolakach”.
Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane równo na półkach.
- Co robisz, Jasiu? - pyta wychowawczyni.
- Bawię się.
- W co? - dopytuje się pani.
- W cholera jasna, gdzie są kluczyki do samochodu?
- Co robisz, Jasiu? - pyta wychowawczyni.
- Bawię się.
- W co? - dopytuje się pani.
- W cholera jasna, gdzie są kluczyki do samochodu?
14
Dowcip #27830. Przedszkole. w kategorii: „Żarty o przedszkolakach”.
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć butki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo butki są ciasne ale w końcu - weszły. Spocona siada na ławce obok, a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie ... Wreszcie!
- A to nie są moje buciki ... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga butki, ociera pot z czoła ...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu. Wciąga butki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę ...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie ... Wreszcie!
- A to nie są moje buciki ... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga butki, ociera pot z czoła ...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu. Wciąga butki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę ...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
617
Dowcip #7011. Przedszkole. w kategorii: „Żarty o przedszkolakach”.
Spotyka się dwóch malców przed przedszkolem. Jeden mówi:
- Wiesz, że mój tata pływa w marynarce?
- A mój w kąpielówkach.
- Wiesz, że mój tata pływa w marynarce?
- A mój w kąpielówkach.
011
Dowcip #26206. Spotyka się dwóch malców przed przedszkolem. w kategorii: „Śmieszne żarty o przedszkolakach”.
Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie w domu modlimy się przed każdym posiłkiem.
- Ha..! A u mnie nie trzeba bo moja mama bardzo dobrze gotuje.
- U mnie w domu modlimy się przed każdym posiłkiem.
- Ha..! A u mnie nie trzeba bo moja mama bardzo dobrze gotuje.
16
Dowcip #20966. Jeden przedszkolak mówi do drugiego w kategorii: „Śmieszne żarty o przedszkolakach”.
Mąż przyprowadził dziecko z przedszkola i mówi do żony:
- Nasz Jasio nie chciał wracać dziś do domu, całą drogę się wyrywał i płakał.
- Domyślam się, on po prostu nie jest naszym Jasiem.
- Nasz Jasio nie chciał wracać dziś do domu, całą drogę się wyrywał i płakał.
- Domyślam się, on po prostu nie jest naszym Jasiem.
02