Dowcipy o prezerwatywach
Przychodzi facet do apteki i pyta:
- Czy są kondomy?
- Tak! A jakie pan chce?
- A jakie są?
- Czarne, w kształcie Myszki Miki, czerwone ...
- Po proszę Czarnego ...
Facet się kocha z panną ale po dziewięciu miesiącach rodzi się dziecko, Murzyn. Dziecko dorasta i pewnego dnia pyta:
- Tatusiu, dlaczego ty z mamusią jesteście tacy biali, a ja taki czarny?
- Synek, ty się ciesz, że nie jesteś Myszką Miki!
- Czy są kondomy?
- Tak! A jakie pan chce?
- A jakie są?
- Czarne, w kształcie Myszki Miki, czerwone ...
- Po proszę Czarnego ...
Facet się kocha z panną ale po dziewięciu miesiącach rodzi się dziecko, Murzyn. Dziecko dorasta i pewnego dnia pyta:
- Tatusiu, dlaczego ty z mamusią jesteście tacy biali, a ja taki czarny?
- Synek, ty się ciesz, że nie jesteś Myszką Miki!
318
Dowcip #23499. Przychodzi facet do apteki i pyta w kategorii: „Żarty o prezerwatywach”.
Mąż wraca do domu z zakupionymi prezerwatywami:
- Kochanie, zobacz co kupiłem, prezerwatywy smakowe. Mam pomysł, żeby sprawdzić czy faktycznie smak podany na opakowaniu się zgadza, zawiążemy Ci oczy, a ty spróbujesz zgadnąć smak.
Tak też zrobili i kobieta próbuje pierwszego:
- Hm, serowo - cebulowy.
- Oj głupia, jeszcze nie założyłem ...
- Kochanie, zobacz co kupiłem, prezerwatywy smakowe. Mam pomysł, żeby sprawdzić czy faktycznie smak podany na opakowaniu się zgadza, zawiążemy Ci oczy, a ty spróbujesz zgadnąć smak.
Tak też zrobili i kobieta próbuje pierwszego:
- Hm, serowo - cebulowy.
- Oj głupia, jeszcze nie założyłem ...
58
Dowcip #23135. Mąż wraca do domu z zakupionymi prezerwatywami w kategorii: „Humor o prezerwatywach”.
Przychodzi dwóch gejów do sex shopu. Oglądają prezerwatywy z motywami marek samochodów. Jeden z nich nagle mówi:
- Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Nie, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuchujący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
- Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Nie, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuchujący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
921
Dowcip #27866. Przychodzi dwóch gejów do sex shopu. w kategorii: „Śmieszne żarty o prezerwatywach”.
Jedzie turystka samochodem przez las i nagle samochód się jej zepsuł. Na jej szczęście dwóch baców jechało furmanką. Zatrzymała ich i pożaliła się swoim problemem z samochodem. Górale mechanikami wielkimi nie byli, ale auto dało się naprawić. Turystka z wdzięczności postanowiła im się oddać. Mówi do nich:
- Panowie jak chcecie sobie ulżyć to musicie prezerwatywy założyć żebym potem ja nie miała dzieci.
Górale się zgodzili, po minutach wszyscy rozjechali się w swoją stronę.
- Tydzień po zdarzeniu górale spotykają się w pobliskiej karczmie.
- Te Franek zależy Tobie żeby ona tych dzieci nie miała?
- No ni, a Tobie?
- No też ni.
- To co zdejmujemy te gumki?
- Panowie jak chcecie sobie ulżyć to musicie prezerwatywy założyć żebym potem ja nie miała dzieci.
Górale się zgodzili, po minutach wszyscy rozjechali się w swoją stronę.
- Tydzień po zdarzeniu górale spotykają się w pobliskiej karczmie.
- Te Franek zależy Tobie żeby ona tych dzieci nie miała?
- No ni, a Tobie?
- No też ni.
- To co zdejmujemy te gumki?
39
Dowcip #23112. Jedzie turystka samochodem przez las i nagle samochód się jej zepsuł. w kategorii: „Humor o prezerwatywach”.
Pewien mężczyzna w trakcie robienia zakupów, dostrzegł na sklepowej półce olimpijskie kondomy. Zafascynowany kupił jedną paczkę.
Po powrocie do domu poinformował małżonkę o swoim nabytku.
- Olimpijskie kondomy!? A co w nich takiego specjalnego, zapytała zaintrygowana.
- Mają trzy kolory, odpowiedział. Złoty, srebrny i brązowy.
- Jaki kolor masz zamiar dziś na siebie nałożyć - zapytała żona chichocząc.
- Złoty oczywiście - dumnie odpowiedział mąż, na co żona krzywiąc się odparła.
- A dlaczego nie srebrny do cholery!? Choć raz mógłbyś skończyć jako drugi!
Po powrocie do domu poinformował małżonkę o swoim nabytku.
- Olimpijskie kondomy!? A co w nich takiego specjalnego, zapytała zaintrygowana.
- Mają trzy kolory, odpowiedział. Złoty, srebrny i brązowy.
- Jaki kolor masz zamiar dziś na siebie nałożyć - zapytała żona chichocząc.
- Złoty oczywiście - dumnie odpowiedział mąż, na co żona krzywiąc się odparła.
- A dlaczego nie srebrny do cholery!? Choć raz mógłbyś skończyć jako drugi!
631
Dowcip #33724. Pewien mężczyzna w trakcie robienia zakupów w kategorii: „Humor o prezerwatywach”.
Był sobie facet, który wszystko, ale to literalnie wszystko robił według instrukcji obsługi. Kupił sobie żelazko, pierwszą koszulę wyprasował po dwóch dniach, w ciągu których zapoznawał się szczegółowo z instrukcją obsługi. Kupił czajnik bezprzewodowy, pierwszą herbatę zaparzył z tych samych powodów po trzech dniach. Razu pewnego znalazł się w takiej sytuacji życiowej, że był zmuszony zaopatrzyć się w prezerwatywy.
- Trzy prezerwatywy poproszę. - zadysponował w aptece.
Pani magister podała żądany artykuł.
- Ale tu nie ma instrukcji obsługi! - zaoponował nasz bohater przestudiowawszy opakowanie.
- No wie pan... - spłoniła się młoda pani magister.
- Tu nie ma ”no wie pan”. Skąd mam wiedzieć, jak się tego używa, jeśli tu nie ma instrukcji obsługi?
- No wie pan, przecież to oczywiste. Zakłada pan na członka i wkłada do pochwy.
- Poproszę w takim razie jeszcze trzy pochwy.
- Trzy prezerwatywy poproszę. - zadysponował w aptece.
Pani magister podała żądany artykuł.
- Ale tu nie ma instrukcji obsługi! - zaoponował nasz bohater przestudiowawszy opakowanie.
- No wie pan... - spłoniła się młoda pani magister.
- Tu nie ma ”no wie pan”. Skąd mam wiedzieć, jak się tego używa, jeśli tu nie ma instrukcji obsługi?
- No wie pan, przecież to oczywiste. Zakłada pan na członka i wkłada do pochwy.
- Poproszę w takim razie jeszcze trzy pochwy.
312
Dowcip #33527. Był sobie facet, który wszystko w kategorii: „Śmieszne kawały o prezerwatywach”.
Facet rezerwuje w biurze podróży dwutygodniowy rejs po Morzu Śródziemnym dla siebie i swojej dziewczyny. Parę dni przed planowaną datą dzwonią z biura z informacją, że rejs został odwołany, ale mogą załatwić inny, trzydniowy. Facet zgadza się, po czym tup - tup do apteki, gdzie zaopatruje się w trzy gumki i trzy aviomariny. Następnego dnia znowu dzwonią z biura, że mogą zmienić rezerwację na rejs pięciodniowy. Facet zgadza się, po czym dokupuje w aptece dwie gumki i dwa aviomariny. Następnego dnia kolejny telefon z biura podróży, mają rejs dziesięciodniowy. Facet zgadza się i oczywiście do apteki po jeszcze pięć gumek i pięć aviomarinów. I tym razem aptekarz nie wytrzymał:
- Dlaczego pan to ciągle robi, skoro ma pan od tego mdłości?
- Dlaczego pan to ciągle robi, skoro ma pan od tego mdłości?
212
Dowcip #33447. Facet rezerwuje w biurze podróży dwutygodniowy rejs po Morzu w kategorii: „Dowcipy o prezerwatywach”.
Wieczorową porą wchodzi gość do apteki i mówi...
- Poproszę jedną prezerwatywę.
- Są pakowane po trzy lub wielokrotność, ile podać?
- Prosiłem o jedną, tylko jedną.
- Nie mogę panu sprzedać jednej, bo tak nie pakują, a jeśli to jest sprawa pieniędzy, to jestem skłonny dołożyć panu do jutra.
- Niech pan da te trzy.Tutaj są pieniądze, reszty nie trzeba!
Gość bierze pudełko, wyjmuje tylko jedną, a resztę wrzuca do kosza.
- Co pan robi? - przecież pan zapłacił.
- Kończę powoli z tym nałogiem.
- Poproszę jedną prezerwatywę.
- Są pakowane po trzy lub wielokrotność, ile podać?
- Prosiłem o jedną, tylko jedną.
- Nie mogę panu sprzedać jednej, bo tak nie pakują, a jeśli to jest sprawa pieniędzy, to jestem skłonny dołożyć panu do jutra.
- Niech pan da te trzy.Tutaj są pieniądze, reszty nie trzeba!
Gość bierze pudełko, wyjmuje tylko jedną, a resztę wrzuca do kosza.
- Co pan robi? - przecież pan zapłacił.
- Kończę powoli z tym nałogiem.
34
Dowcip #33298. Wieczorową porą wchodzi gość do apteki i mówi... w kategorii: „Śmieszne kawały o prezerwatywach”.
Pani Stefania, dawna kościelna organistka, miała już osiemdziesiąt lat i była ogólnie lubiana i szanowana za swoją dobroć dla wszystkich. Pewnego wiosennego dnia postanowił odwiedzić ją miejscowy pastor. Zaprosiła go do swego pokoju, gdzie w rogu stały małe, domowe organy. Tym co przykuło szczególna uwagę pastora, była przezroczysta bańka z wodą, po powierzchni której coś pływało. To co zobaczył pastor przyprawiło go niemal o szok, zadyszkę i poważny wstrząs. Na powierzchni wody pływała prezerwatywa.
- Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość. - pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo, że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane ”założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom. I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...
- Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość. - pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo, że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane ”założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom. I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...
26
Dowcip #32393. Pani Stefania, dawna kościelna organistka w kategorii: „Śmieszne dowcipy o prezerwatywach”.
Baca wynajął pokój młodej parze turystów. Przez trzy dni młodzi nie wychodzili z pokoju. Zaniepokojony Baca puka do drzwi i pyta:
- Żyjeta, bo nic nie jeta?
Na to młody odpowiada:
- Baco, my miłością żyjemy.
A baca do nich:
- To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią.
- Żyjeta, bo nic nie jeta?
Na to młody odpowiada:
- Baco, my miłością żyjemy.
A baca do nich:
- To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią.
27