LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pracy


Pierwsza rozmowa dyrektora z nową sekretarką.
- To stół, przy którym będzie pani pracować.
- Dobrze.
- To telefon, który będzie pani odbierać i mnie łączyć.
- Dobrze.
- To fax, z którego będzie pani odbierać wiadomości do mnie.
- Dobrze.
- To expres do kawy, którym będzie pani mi ją parzyć.
- Dobrze.
- Ja przepraszam, czy zna pani jakieś inne słowa oprócz słowa ”dobrze”?
- Seks, lodzik.
- Dobrze.
49

Dowcip #1829. Pierwsza rozmowa dyrektora z nową sekretarką. w kategorii: „Kawały o pracy”.

Pod nieobecność męża żonka zabawia się z wibratorem. Nagle słyszy dzwonek do drzwi. Otwiera je, chowając sprzęt w ręce za plecami. W drzwiach widzi nieszczęśliwego, załamanego męża ze łzami w oczach.
- Kochanie, co się stało? Dlaczego wracasz tak wcześnie z pracy i dlaczego płaczesz?
- Wylali mnie, po tylu latach, a na moje miejsce kupili maszynę!
18

Dowcip #33476. Pod nieobecność męża żonka zabawia się z wibratorem. w kategorii: „Kawały o pracy”.

Żona wraca do domu po dniu pracy. Mąż pyta:
- Kochanie, jak było w pracy?
- Stresujący dzień. Wyj*bali mnie.
- Czyli co, od jutra idziesz szukać nowej pracy?
- Nie muszę, awans dostałam.
13

Dowcip #31966. Żona wraca do domu po dniu pracy. w kategorii: „Humor o pracy”.

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako, że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co. Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią i w końcu przepili wszystko. Po jakimś czasie fachowcy widząc, że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę. Właściciel się pyta:
- Dlaczego nic nie jest pomalowane.
- Bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb.
- Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem.
- A na co mi taki koń? Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to dziesięć worków cementu pożarł.
58160

Dowcip #16199. Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować w kategorii: „Humor o pracy”.

Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie:
- Od siedmiu miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną. Co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od siedmiu miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: ”Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... No wie Pani...”
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek, a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy, a wtedy mój szef mówi: ”Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... No wie pani...” No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?
- Oczywiście proszę Pani - potwierdza doktor - i moja rada jest taka: Albo opowiem to wszystko mężowi, albo... No wie pani.”
113

Dowcip #8620. Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w w kategorii: „Kawały o pracy”.

Co powstaje w wyniku skrzyżowania wielkiej ilości pracy i krowiego placka?
- Kupa sprawy na głowie.
49

Dowcip #4635. Co powstaje w wyniku skrzyżowania wielkiej ilości pracy i krowiego w kategorii: „Humor o pracy”.

Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty.
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
412

Dowcip #5265. Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg w kategorii: „Żarty o pracy”.

Jola z szefem kochają się w biurze. Nagle warkocz Joli dostał się do niszczarki.
- Warkocz Warkocz! -krzyczy Jola .
A szef na to:
- Wrrrrrrr, wrrrrrrr.
711

Dowcip #8004. Jola z szefem kochają się w biurze. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.

Dyrektor czyta opinię z poprzedniego przedsiębiorstwa wystawioną człowiekowi, który ubiega się o posadę w jego firmie: ”Pijak, rozrabiaka, homoseksualista”. Przeczytał, uśmiechnął się i mówi:
- U nas pijaństwa nie ma, rozrabiaków nie tolerujemy, no a teraz buźki i do pracy.
16

Dowcip #2741. Dyrektor czyta opinię z poprzedniego przedsiębiorstwa wystawioną w kategorii: „Humor o pracy”.

Rok 1999. Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie, jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, ogłoszono przetarg. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak. Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny, koszt: sześć tysięcy euro. Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena wyniosła dziesięć tysięcy euro.
Komisja pyta:
- Czemu aż tyle?
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały, solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny do obu poprzednich, ale cena wynosiła pięćdziesiąt sześć euro. Członkowie komisji przetargowej o mało nie spadli z krzeseł, a po chwili pytają:
- Skąd wzięła się taka wielka kwota.
- Dwadzieścia pięć tysięcy euro dla mnie, dwadzieścia pięć dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a sześć dla Turka, bo przecież ktoś te bramę musi postawić.
517

Dowcip #4882. Rok 1999. w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy”.

Śmieszne dowcipy o pracyŚmieszne kawały o pracyHumor o pracyDowcipy o pracyŻarty o pracyŚmieszne żarty o pracyŚmieszny humor o pracyKawały o pracy

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Nowe samochody osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik antonimów

» Słownik haseł i definicji

» Rozwiązania do krzyżówek

» Odmiana wyrazów online

» Opiekunka do osób starszych

» Internetowy słownik rymów do czasowników

» Stopniowanie przysłówków online

» Internetowy słownik synonimów

» Wyliczanki odliczanki

» Zagadki edukacyjne dla dzieci z odpowiedziami do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost