LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pracy


Przychodzi murzyn do biura pośrednictwa pracy i pyta:
- Czy jest praca dla czarnego?
Kobieta przy okienku i mówi:
- Jest! Firmowe mieszkanie, samochód, telefon, płatny urlop kiedy pan zechce, bardzo wysokie zarobki, kierownicze stanowisko.
Murzyn słuchał z niedowierzaniem, w końcu mówi:
- Pani chyba żartuje?
Na co kobieta odpowiada:
- Pan zaczął pierwszy!
29

Dowcip #23124. Przychodzi murzyn do biura pośrednictwa pracy i pyta w kategorii: „Humor o pracy”.

Na budowie do majstra podchodzi dwóch robotników:
- Właśnie podjęliśmy z Nowakiem pewne zobowiązanie. Nie będziemy pić ani palić w pracy!
- To wspaniale, ale w takim razie, co będziecie cały dzień robić?
37

Dowcip #22230. Na budowie do majstra podchodzi dwóch robotników w kategorii: „Śmieszne żarty o pracy”.

Spotkanie kandydata na prezydenta z wyborcami. Głos z sali:
- Czy jak zostanie Pan prezydentem to wreszcie dostanę pracę?
- Tak, nawet dobrą i samochód służbowy.
- A ja czy dostanę?
- Tak i samochód służbowy i sekretarkę.
- A ja?
- Ależ oczywiście, nawet telefon komórkowy z nielimitowaną ilością rozmów.
- A ja?
- Ty nie.
- A dlaczego?.
- Bo ciebie nie znam.
311

Dowcip #21955. Spotkanie kandydata na prezydenta z wyborcami. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracy”.

Dziennikarz z Europy pyta Eskimosa:
- Czy można u was pracować, gdy temperatura spada poniżej sześćdziesięciu stopni Celsjusza?
- Można, ale wtedy do pracy używamy kobiet.
63

Dowcip #21125. Dziennikarz z Europy pyta Eskimosa w kategorii: „Dowcipy o pracy”.

W pewnej szkockiej gazecie w rubryce ”Praca” ukazało się ogłoszenie:
Przyjmę do pracy w masarni młodą ekspedientkę. Mile widziana wegetarianka”.
011

Dowcip #21106. W pewnej szkockiej gazecie w rubryce ”Praca” ukazało się ogłoszenie w kategorii: „Kawały o pracy”.

Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuu! Jezu, Jezu, Jezusicku!
Biegnie, patrzy, a tu Baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
- Baco! Baco co wam się stało?!
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu! Jezu, Jezu, Jezu!
- A może komuś w waszej rodzinie?
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!
- No to co tak lamentujecie?
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
07

Dowcip #18712. Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy w kategorii: „Żarty o pracy”.

Kobieta w poniedziałek rano dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy bo jest chora.
- A co Pani jest?- pyta szef.
- Jaskra analna. - odpowiada kobieta.
- Że co! Czym to się objawia? - pyta szef.
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia mojej dupy do pracy.
112

Dowcip #23123. Kobieta w poniedziałek rano dzwoni do swojego szefa i mówi mu w kategorii: „Dowcipy o pracy”.

W ZOO miejskim padł goryl. Rozpoczęto więc starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość, więc mu wyjaśniono, co ma robić. Huśtał się więc w przebraniu goryla codziennie, aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i drze się:
- Lew, lew, ratunku!
Lew patrzy z przerażeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!
014

Dowcip #28143. W ZOO miejskim padł goryl. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracy”.

Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa. Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bosowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i zaczyna mi odbijać. Samo życie. Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i ... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie.
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. - Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co Ty? Pogrzało Cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
27

Dowcip #27820. Postanowiłem pójść na krótki urlop. w kategorii: „Żarty o pracy”.

Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. Szef karze im pomalować płot i daje im dwie puszki farby, oni na to:
- Panie dwie puszki to za mało, braknie.
- Starczy wam. - odpowiada szef.
Faceci malują malują i jeden mówi do drugiego, że trzeba byłoby coś wypić więc leć sprzedać jedną puszkę. Sprzedali puszkę kupili dwa wina wypili i brakło im farby. Co teraz? Zobaczyli konia przy stodole posmarowali mu farba pysk i wołają gospodarza:
- Panie farby brakło.
- Jak mogło zabraknąć?
- No przyszedł koń i zjadł jedną puszkę
Wkurzony facet leci po pistolet i jeb, zabił konia.
- Panie coś pan zrobił? Z powodu jednej puszki farby konia zabijać?
- Ostatnio mi Polacy dach kładli i połowę drzewa na dach zeżarł!
213

Dowcip #27124. Dwóch polaków pojechało do pracy do Holandii. w kategorii: „Śmieszny humor o pracy”.

Śmieszne kawały o pracyDowcipy o pracyŻarty o pracyŚmieszny humor o pracyKawały o pracyŚmieszne dowcipy o pracyŚmieszne żarty o pracyHumor o pracy

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Używane motocykle ogłoszenia

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji i haseł

» Opisy do krzyżówek

» Deklinacja wyrazów online

» Oferty pracy na cały etat dla opiekunki do dzieci

» Słownik rymów online

» Stopniowanie przymiotników

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla starszych dzieci

» Zagadki z odpowiedziami do wydruku dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost