LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o pracy domowej


Jasiu pyta nauczycielkę:
- Proszę panią, czy można ukarać kogoś za coś czego nie zrobił?
- Oczywiście, że nie można, Jasiu.
- Więc ja zgłaszam, że nie zrobiłem pracy domowej.
28

Dowcip #27489. Jasiu pyta nauczycielkę w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pracy domowej”.

Jasio po powrocie ze szkoły usiadł do odrabiania lekcji. Po chwili pyta taty:
- Muszę napisać zadanie, którego tematem będzie katastrofa. Mógłbyś mi pomóc i podrzucić jakąś tragedię?
- W domu nie ma ani kropli wódki.
07

Dowcip #21336. Jasio po powrocie ze szkoły usiadł do odrabiania lekcji. w kategorii: „Humor o pracy domowej”.

Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia:
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszła, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ”Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije”.
314

Dowcip #27718. Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem w kategorii: „Żarty o pracy domowej”.

Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy.
Na drugi dzień sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia.
Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek.
Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
- Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a między tymi serkami żyletka.
- Jak to działa? - pyta nauczycielka.
- Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać, który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
- Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek.
Pani ogląda pułapkę i pyta:
- Jasiu, dlaczego Twój projekt to tylko mała deseczka?
- To jest moja pułapka na myszy.
- Więc powiedz, jak działa.
- Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: ”Nie ma serka, nie ma serka!!!”
313

Dowcip #27674. Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. w kategorii: „Humor o pracy domowej”.

Mała Mądralówna przyniosła w dzienniczku dwójkę z matematyki.
- Nie martw się, mamusiu - mówi uspokajająco - nie tylko Ty dostałaś dziś złą ocenę za zadanie domowe.
15

Dowcip #26726. Mała Mądralówna przyniosła w dzienniczku dwójkę z matematyki. w kategorii: „Żarty o pracy domowej”.

Przychodzi Jaś do domu ze szkoły i mówi:
- Mamo tylko ja na lekcji odpowiedziałem pani na pytanie.
- Naprawdę? A na jakie?
- Kto nie odrobił lekcji.
28

Dowcip #32060. Przychodzi Jaś do domu ze szkoły i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o pracy domowej”.

Nauczycielka przepytuje uczniów:
- Małgosiu, co mamy od kury?
- Jajka i mięso.
- Dobrze. Grzesiu, co mamy od owcy?
- Mięso i wełnę.
- Dobrze. Jasiu, co mamy od krowy?
- Zadania domowe.
05

Dowcip #32104. Nauczycielka przepytuje uczniów w kategorii: „Śmieszny humor o pracy domowej”.

Pan Nowak pyta pana Kowalskiego:
- Sąsiedzie, odrobił pan już lekcje swojemu synowi.
- Tak.
- A da pan spisać?
39

Dowcip #31869. Pan Nowak pyta pana Kowalskiego w kategorii: „Kawały o pracy domowej”.

W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyślić jakiś fajny kolor. Jasiu cały dzień się zastanawia, myśli, kombinuje...
- Mam! Kanarkowożółty!
Ale myśli sobie, że Małgosia jest najlepszą uczennicą.
- Co jak ona też wymyśli kanarkowożółty? Trzeba do niej zadzwonić.
Jak pomyślał tak zrobił.
- Cześć Małgośka, jaki kolorek sobie wykombinowałaś?
- Kanarkowożółty.
- Aha... No to cześć...
Jasiu lekko podłamany, ale cóż tu robić, myśli nad innym kolorem.
- Bladoniebieski! Tak! Bladoniebieski! Ale zadzwonię jeszcze do Mikołaja, bo może się powtórzyć cała sytuacja.
- Cześć Miki! Jaki kolor zapodajesz?
- Siema Jaśko! Bladoniebieski.
- Uuu... No to strzałka.
Jasio lekko podłamany, ale nagle olśnienie:
- Krwistoczerwony! Extra, krwistoczerwony to jest to!
Cały dzień chodzi powtarzając: ”krwistoczerwony”, ”krwistoczerwony”. Przed snem ”krwistoczerwony”. Rano - ”krwistoczerwony”. Całą drogę do szkoły
powtarza sobie ”krwistoczerwony, krwistoczerwony” Nadszedł czas lekcji. Pani zwraca się do uczniów.
- Mieliście zadanie domowe, to może Małgosia.
- Kanarkowożółty.
- Ślicznie. Mikołaj?
- Bladoniebieski.
- Piękny kolor.
W tym momencie otwierają się drzwi do klasy, w nich staje Dyrektor z małym murzynkiem.
- Drogie dzieci to jest Bambo i w ramach wymiany uczniów będzie u nas przez miesiąc.
- To może Bambo wymyślisz na poczekaniu jakiś kolor? - sugeruje pani nauczycielka.
- Hmm... Krwistoczerwony?
- Wspaniale Bambo. Jasiu, Twoja kolej.
- Pieprzony czarny!
15

Dowcip #31817. W szkole pani nauczycielka zadała dzieciom pracę domową - wymyślić w kategorii: „Żarty o pracy domowej”.

Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole podstawowej nauczycielka mówi do ucznia:
- Ani jedno działanie na dodawanie nie jest wykonane prawidłowo!
- Ale to nie ja odrabiałem lekcje, to mój tata!
- A kim on jest?
- Kelnerem.
21

Dowcip #29465. Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole podstawowej nauczycielka mówi w kategorii: „Dowcipy o pracy domowej”.

Śmieszne kawały o pracy domowejŚmieszne dowcipy o pracy domowejŚmieszny humor o pracy domowejDowcipy o pracy domowejŚmieszne żarty o pracy domowejKawały o pracy domowejŻarty o pracy domowejHumor o pracy domowej

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Darmowe anonse motoryzacyjne

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik definicji

» Leksykon krzyżówkowy

» Odmiana słów

» Opiekunka do dziecka

» Słownik rymów rzeczowniki

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników online

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do druku dla dzieci

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost