Dowcipy o postaciach z bajek

Czy może wiecie dlaczego smerfetka nie może mieć dzieci?
- Bo śpi z ciamajdą.

Królewna Śnieżka spotyka w lesie trzech krasnoludków.
- Kim jesteście?
- Siedmioma krasnoludkami!
- Ale przecież ...
- Wiemy, wiemy, mamy przejściowe problemy kadrowe.
- Co z resztą?
- Siedzą w Londynie pod zmywakiem.

Czerwony Kapturek widzi wilka pędzącego z bukietem róż.
- Wilku, dokąd gnasz z tymi kwiatami?
- Jak to dokąd?! Przecież dzisiaj jest Dzień Babci!

Jaś i Małgosia wyszli z bajki.
Na piwo, prochy i fajki.

- Witaj Zielony Kapturku!
- Cześć daltonisto!

Dlaczego teletubisie się nie myją?
- Bo każdy boi się schylić po mydło.

Czerwony Kapturek wybrał się z koszyczkiem do babci, tyle że zamiast czerwonego kapturka założył niebieski. Nagle wilk zastąpił mu drogę:
- Zjem cię Czerwony Kapturku!
- Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem Czerwony Kapturem, tylko Niebieski.
Wilk puścił go wolno. I tak cała historia powtarzała się przez tydzień i za każdym razem Czerwony Kapturek miał inny kolor kapturka niż czerwony. Aż pewnego razu idzie Czerwony Kapturek w różowym kapturku, spotyka wilka:
- Zjem cię Czerwony Kapturku!
- Nie możesz mnie zjeść, bo ja nie jestem Czerwony Kapturek tylko Różowy.
- Mam to gdzieś nic nie jadłem od tygodnia. I wilk zjadł kapturka.
Jaki z tego morał?
Żaden kapturek nie daje sto procent zabezpieczenia.

Kiedy Pinokio się dowiedział, że jest drewniany?
- Jak się zapalił waląc konia.

Co to jest: długie zielone i pachnie świnką?
- Palec Kermita.

Babcia Czerwonego Kapturka siedzi sobie spokojnie w swoim domku i nagle słyszy, że ktoś puka do drzwi.
- Kto to może być? - myśli sobie - Przecież Czerwony Kapturek już dzisiaj mnie odwiedził. Muszę to sprawdzić!
Podchodzi do drzwi i spogląda przez dziurkę od klucza.. Patrzy, patrzy, a tam wyprężony ”czerwony kapturek” pana gajowego.