Dowcipy o politykach
Po wygranych wyborach, Donald zebrał swych popleczników i mówi:
- No kryzys mamy, a więc musimy podwyżki zrobić.
- Ale gdzie?
- No to jest problem, zróbmy tak, ja będę podawać litery alfabetu, a wy podacie po jednym słowie na tę literę, i tam podwyższymy. To lecimy: A!
- Alkohol! - zawołał pan Rostowski.
- B!
- Benzyna! - pan Arłukowicz.
- C!
- Cukier! - Sikorski.
- D!
- Drewno! - powiedział pan Pawlak.
- E!
- Elektryczność! - pan Schetyna.
- F!
- Fszystko! - rzekł pan Komorowski.
- No kryzys mamy, a więc musimy podwyżki zrobić.
- Ale gdzie?
- No to jest problem, zróbmy tak, ja będę podawać litery alfabetu, a wy podacie po jednym słowie na tę literę, i tam podwyższymy. To lecimy: A!
- Alkohol! - zawołał pan Rostowski.
- B!
- Benzyna! - pan Arłukowicz.
- C!
- Cukier! - Sikorski.
- D!
- Drewno! - powiedział pan Pawlak.
- E!
- Elektryczność! - pan Schetyna.
- F!
- Fszystko! - rzekł pan Komorowski.
13124
Dowcip #152. Po wygranych wyborach, Donald zebrał swych popleczników i mówi w kategorii: „Żarty o politykach”.
Siedzą w pociągu ważni Unici,
Grubi, nadęci, lekko podpici,
Wiozą do Polski ustaw czterdzieści,
Każda w wagonie ledwo się mieści,
Pierwsza zawiera setki koncesji,
Pewną przyczynę rychłej recesji,
Druga przynosi drogą benzynę,
Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,
Trzecia wprowadza nowe podatki,
Podnosi VATy, akcyzy, składki,
By ”ludzie pracy” pieniądze mieli,
W kieszeniach swoich przedstawicieli,
Czwarta rozwala polskie mleczarnie,
Wszak smrodu i brudu to wylęgarnie,
Piąta morderców od kary zwalnia,
W więzieniach będzie miła sypialnia,
Szósta pomnoży nam urzędników,
W siódmej są wzory nowych pomników,
W ósmej feminizm i parytety,
Wybierz cymbałów - byle kobiety,
W dziewiątej instrukcja indoktrynacji,
Za hojną kasę z Eurodotacji,
Aktorzy, panienki i dziennikarze,
Wyklepią wszystko, co im się każe,
Za szkolnej dziatwie,
Przyniesie chlubę,
Udział w błękitnym Eurojugent,
Miłość do Unii w wierszu, w piosence,
Wszystko co robisz, nawet w łazience -
Robisz dla Unii, pamiętaj o tym,
Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty,
Nie skończysz studiów,
Wylecisz z pracy,
Eurogestapo zrobi cię na ”cacy”,
W dziesiątej i dalej,
Czytać się nie chce,
Można z pociągu wyskoczyć jeszcze...
Grubi, nadęci, lekko podpici,
Wiozą do Polski ustaw czterdzieści,
Każda w wagonie ledwo się mieści,
Pierwsza zawiera setki koncesji,
Pewną przyczynę rychłej recesji,
Druga przynosi drogą benzynę,
Kolejną naszych nieszczęść przyczynę,
Trzecia wprowadza nowe podatki,
Podnosi VATy, akcyzy, składki,
By ”ludzie pracy” pieniądze mieli,
W kieszeniach swoich przedstawicieli,
Czwarta rozwala polskie mleczarnie,
Wszak smrodu i brudu to wylęgarnie,
Piąta morderców od kary zwalnia,
W więzieniach będzie miła sypialnia,
Szósta pomnoży nam urzędników,
W siódmej są wzory nowych pomników,
W ósmej feminizm i parytety,
Wybierz cymbałów - byle kobiety,
W dziewiątej instrukcja indoktrynacji,
Za hojną kasę z Eurodotacji,
Aktorzy, panienki i dziennikarze,
Wyklepią wszystko, co im się każe,
Za szkolnej dziatwie,
Przyniesie chlubę,
Udział w błękitnym Eurojugent,
Miłość do Unii w wierszu, w piosence,
Wszystko co robisz, nawet w łazience -
Robisz dla Unii, pamiętaj o tym,
Inaczej szybko wpadniesz w kłopoty,
Nie skończysz studiów,
Wylecisz z pracy,
Eurogestapo zrobi cię na ”cacy”,
W dziesiątej i dalej,
Czytać się nie chce,
Można z pociągu wyskoczyć jeszcze...
2451
Dowcip #330. Siedzą w pociągu ważni Unici w kategorii: „Kawały o politykach”.
Profesor opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim sejmie:
- Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów ... No w każdym razie burza ...
- Siedzą ci posłowie w tym sejmie, debatują, burza mózgów ... No w każdym razie burza ...
118
Dowcip #895. Profesor opowiada nam na zajęciach o tworzeniu prawa w polskim sejmie w kategorii: „Śmieszne kawały o politykach”.
Siedzą, każdy na swojej chmurce, Castro, Putin i Tusk, przyglądają się na ziemię i płaczą. Pan Bóg przechadzał się i zbliżywszy się do Castro, pyta:
- Co tak płaczesz synu?
- Panie Boże, - odpowiada Castro zalany łzami - całe życie gnębiłem ten biedny naród, głodziłem, więziłem, co ja im zostawiłem, tylko głód i ubóstwo.
- Nie martw się, - odpowiada Pan Bóg - dzięki twojemu reżimowi wychowałeś ich na zahartowanych ludzi, poradzą sobie.
Pan Bóg podchodzi do Putina i pyta, czemu tak płacze.
- Panie Boże, - mówi Putin - tak gnębiłem tych moich Rosjan i goniłem do pracy, zamykałem do więzienia, co ja im zostawiłem?
- Nie martw się. - odpowiada Pan Bóg - Rosjanie to dzielny naród, poradzą sobie wyjdą na ludzi.
Wreszcie podchodzi Pan Bóg do płaczącego Tuska, patrzy ponad jego ramieniem na ziemię, siada koło niego i zaczyna płakać razem z nim.
- A Ty synu nawet nie zostawiłeś im zielonej wyspy.
- Co tak płaczesz synu?
- Panie Boże, - odpowiada Castro zalany łzami - całe życie gnębiłem ten biedny naród, głodziłem, więziłem, co ja im zostawiłem, tylko głód i ubóstwo.
- Nie martw się, - odpowiada Pan Bóg - dzięki twojemu reżimowi wychowałeś ich na zahartowanych ludzi, poradzą sobie.
Pan Bóg podchodzi do Putina i pyta, czemu tak płacze.
- Panie Boże, - mówi Putin - tak gnębiłem tych moich Rosjan i goniłem do pracy, zamykałem do więzienia, co ja im zostawiłem?
- Nie martw się. - odpowiada Pan Bóg - Rosjanie to dzielny naród, poradzą sobie wyjdą na ludzi.
Wreszcie podchodzi Pan Bóg do płaczącego Tuska, patrzy ponad jego ramieniem na ziemię, siada koło niego i zaczyna płakać razem z nim.
- A Ty synu nawet nie zostawiłeś im zielonej wyspy.
938
Dowcip #26460. Siedzą, każdy na swojej chmurce, Castro, Putin i Tusk w kategorii: „Śmieszne żarty o politykach”.
Idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
- Jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
- Jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
28
Dowcip #6153. Idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać w kategorii: „Śmieszny humor o politykach”.
Giertychowi rozwiązało się sznurowadło, pochyla się żeby zawiązać, ale i wysoki i w krzyżu strzyka, więc nie sięga. Jabłoński radzi:
- Postaw nogę na krześle.
Giertych stawia druga stopę na krześle i tym bardziej nie może sięgnąć, powiada więc do Jaroszewicza:
- Widzisz, to jest zawsze tak jak spytasz o radę inteligenta!
- Postaw nogę na krześle.
Giertych stawia druga stopę na krześle i tym bardziej nie może sięgnąć, powiada więc do Jaroszewicza:
- Widzisz, to jest zawsze tak jak spytasz o radę inteligenta!
48
Dowcip #2692. Giertychowi rozwiązało się sznurowadło, pochyla się żeby zawiązać w kategorii: „Śmieszne kawały o politykach”.
Jarosław Kaczyński, Lepper i Giertych wchodzą do restauracji, siadają przy stoliku, podchodzi kelner i pyta:
- Co podać, panie Jarosławie?
- Zupę pomidorową, kotlet schabowy i ziemniaki.
- A przystawki? - pyta kelner.
- Przystawki jedzą to samo co ja.
- Co podać, panie Jarosławie?
- Zupę pomidorową, kotlet schabowy i ziemniaki.
- A przystawki? - pyta kelner.
- Przystawki jedzą to samo co ja.
122
Dowcip #3930. Jarosław Kaczyński, Lepper i Giertych wchodzą do restauracji w kategorii: „Kawały o politykach”.
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
- Aaaaaaa! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok.
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on ma to gdzieś i poszedł do domu.
- Aaaaaaa! - ryknął - Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
- A gdzie student? - pyta smok.
- Powiedział - dyszy ciężko parlamentarzysta - że on ma to gdzieś i poszedł do domu.
211
Dowcip #4064. Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek w kategorii: „Śmieszne kawały o politykach”.
Wykoleił się pociąg, w którym byli sami politycy. Na miejsce przyjechały służby ratunkowe, ale nie znaleźli nikogo ani żadnych ciał. Spytano się więc miejscowych:
- Co się stało z tymi politykami?
- A pochowalim.
- Wszystkich? Wszyscy nie żyli?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam panie politykom wierzył.
- Co się stało z tymi politykami?
- A pochowalim.
- Wszystkich? Wszyscy nie żyli?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam panie politykom wierzył.
06
Dowcip #29033. Wykoleił się pociąg, w którym byli sami politycy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o politykach”.
Biuro poselskie Anny Grodzkiej. Dzwoni telefon. Posłanka odbiera i słyszy w słuchawce Janusza Weissa:
- Dzwonię do pani/pana w bardzo nietypowej sprawie ...
- Dzwonię do pani/pana w bardzo nietypowej sprawie ...
21