Dowcipy o policjantach
Stoi dwóch pijaków pod drzewem i sika. Podchodzi do nich policjant i mówi:
- Panowie, proszę przestać i schować ...
Na to pijacy:
- Dobra, już idziemy.
A po krótkiej chwili jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ja go nie posłuchałem ... Bo on kazał przestać i schować, a ja schowałem ale nie przestałem.
- Panowie, proszę przestać i schować ...
Na to pijacy:
- Dobra, już idziemy.
A po krótkiej chwili jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ja go nie posłuchałem ... Bo on kazał przestać i schować, a ja schowałem ale nie przestałem.
112
Dowcip #4303. Stoi dwóch pijaków pod drzewem i sika. w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Przychodzi policjant do sklepu żelaznego i mówi:
- Poproszę dwa metry łańcucha.
- Zapakować?
- Nie, od razu będę napierdzielał.
- Poproszę dwa metry łańcucha.
- Zapakować?
- Nie, od razu będę napierdzielał.
35
Dowcip #4498. Przychodzi policjant do sklepu żelaznego i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Do domu Kowalskich dzwoni telefon. Odbiera mały Jaś:
- Jest ojciec?
- Jest. - odpowiada szeptem dziecko.
- To poproś go.
- Nie mogę. - szepcze dziecko.
- Dlaczego?
- Bo jest zajęty. - szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
- Tak, policja. - potwierdza nadal szeptem maluch.
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.
- Czy jeszcze ktoś jest w domu?
- Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
- Szukają.
- Kogo?
- Mnie.
- Jest ojciec?
- Jest. - odpowiada szeptem dziecko.
- To poproś go.
- Nie mogę. - szepcze dziecko.
- Dlaczego?
- Bo jest zajęty. - szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
- Tak, policja. - potwierdza nadal szeptem maluch.
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.
- Czy jeszcze ktoś jest w domu?
- Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
- Szukają.
- Kogo?
- Mnie.
354
Dowcip #228. Do domu Kowalskich dzwoni telefon. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Dziecko wraca ze szkoły i policjant go zaczepia:
- Podoba ci się moja czapka?
- No jasne!
- A pałka?
- Jest superowa.
- A zostaniesz policjantem?
- Ale proszę pana ja się dobrze uczę.
- Podoba ci się moja czapka?
- No jasne!
- A pałka?
- Jest superowa.
- A zostaniesz policjantem?
- Ale proszę pana ja się dobrze uczę.
438
Dowcip #256. Dziecko wraca ze szkoły i policjant go zaczepia w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Jedzie baca bryczką, a na bryczce beczki. Widzi go policjant, zatrzymuje go i pyta się:
- Baco co tam wieziecie?
- Sok z Banana.
- To dajcie spróbować.
Policjant pije i po chwili mówi:
- Trochę kwaśny ten sok,ale wierze wam na słowo jedzcie już.
- Banan wio!
- Baco co tam wieziecie?
- Sok z Banana.
- To dajcie spróbować.
Policjant pije i po chwili mówi:
- Trochę kwaśny ten sok,ale wierze wam na słowo jedzcie już.
- Banan wio!
828
Dowcip #455. Jedzie baca bryczką, a na bryczce beczki. w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Pyta policjant policjanta:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No, tam.
- Coś kręcisz! Jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu!
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No, tam.
- Coś kręcisz! Jak byłem tam, to mi powiedzieli, że tu!
630
Dowcip #617. Pyta policjant policjanta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Dwaj policjanci łowią ryby. Nagle jeden pyta:
- Masz może zapasowy spławik?
- Po co ci?
- Mój jest chyba zepsuty. Od minuty ciągle się zanurza.
- Masz może zapasowy spławik?
- Po co ci?
- Mój jest chyba zepsuty. Od minuty ciągle się zanurza.
324
Dowcip #618. Dwaj policjanci łowią ryby. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Do biura FBI dzwoni facet:
- Mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno.
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha:
- Było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali Ci drewno?
- Tak.
- Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek.
- Mój sąsiad John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drewno.
Wieczorem ten sam facet dzwoni do Smitha:
- Było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali Ci drewno?
- Tak.
- Dobra, jutro ty na mnie donosisz. Ktoś mi musi przekopać ogródek.
116
Dowcip #1093. Do biura FBI dzwoni facet w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Policjant zatrzymuje fiata 126p, który jechał z prędkością stu sześćdziesięciu kilometrów na godzinę. Z samochodu wychodzi długowłosy facet ubrany w skórę oraz wielki mamut.
- Ty, metalowiec! Czy wiesz, że jechałeś z tym swoim owłosionym słoniem sto sześćdziesiąt kilometrów na godzinę? Płacisz dwieście złotych kary.
- Po pierwsze: nie jestem metalowcem, tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń, tylko mamut, a po trzecie: niech mamut płaci mandat, bo to akurat on kierował!
- Ty, metalowiec! Czy wiesz, że jechałeś z tym swoim owłosionym słoniem sto sześćdziesiąt kilometrów na godzinę? Płacisz dwieście złotych kary.
- Po pierwsze: nie jestem metalowcem, tylko jaskiniowcem. Po drugie: to nie owłosiony słoń, tylko mamut, a po trzecie: niech mamut płaci mandat, bo to akurat on kierował!
14
Dowcip #16455. Policjant zatrzymuje fiata 126p w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Idzie dziecko siedmioletnie z ojcem, a przed nimi idzie dwóch policjantów z psem. Nagle chłopiec podchodzi do pieska i zagląda mu pod brzuch. Policjant zdziwiony pyta:
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma chu*ami.
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma chu*ami.
17