Dowcipy o policjantach
Do komisariatu policji wbiega zziajany mężczyzna:
- Okradli mi sklep!
- A był święcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?
- Kara Boska!
- Okradli mi sklep!
- A był święcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?
- Kara Boska!
211
Dowcip #8499. Do komisariatu policji wbiega zziajany mężczyzna w kategorii: „Humor o policjantach”.
Policjant zatrzymuje mężczyznę, który jadąc samochodem przekroczył dozwoloną prędkość.
- Proszę dowód osobowy.
Na to mężczyzna:
- Chyba osobisty?
A policjant odpowiada:
- Nie filozuj mi tu!
- Proszę dowód osobowy.
Na to mężczyzna:
- Chyba osobisty?
A policjant odpowiada:
- Nie filozuj mi tu!
28
Dowcip #8501. Policjant zatrzymuje mężczyznę w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Tata Jasia jest słynnym lekarzem. Jaś zawsze przedstawia się:
- Jestem synkiem doktora Kowalskiego.
Mama stwierdziła, że to nieładnie się tak chwalić i mówi:
- Wiesz Jasiu, nie mów, że jesteś synem doktora Kowalskiego. Przedstawiaj się po prostu jako Jaś Kowalski.
Kilka dni później jeden z pacjentów spotkał Jasia na ulicy. Pogłaskał go po głowie i pyta:
- To ty jesteś synkiem doktora Kowalskiego?
- Zawsze tak twierdziłem - odpowiada Jaś. - Ale mama mówi, że nie.
- Jestem synkiem doktora Kowalskiego.
Mama stwierdziła, że to nieładnie się tak chwalić i mówi:
- Wiesz Jasiu, nie mów, że jesteś synem doktora Kowalskiego. Przedstawiaj się po prostu jako Jaś Kowalski.
Kilka dni później jeden z pacjentów spotkał Jasia na ulicy. Pogłaskał go po głowie i pyta:
- To ty jesteś synkiem doktora Kowalskiego?
- Zawsze tak twierdziłem - odpowiada Jaś. - Ale mama mówi, że nie.
26
Dowcip #8607. Tata Jasia jest słynnym lekarzem. w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- A no, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.
- O! Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- A no, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - mówi policjant.
- Nie. Tylko ja studiuję.
26
Dowcip #8935. Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Po przyjeździe z Afryki policjant chwali się kolegom:
- Polowałem na różne zwierzęta: słonie, tygrysy, gazele lwy, plisnoły ...
- Co to są plisnoły?
- To takie czarne, biega przed lufą karabinu i woła:”Please, no!”
- Polowałem na różne zwierzęta: słonie, tygrysy, gazele lwy, plisnoły ...
- Co to są plisnoły?
- To takie czarne, biega przed lufą karabinu i woła:”Please, no!”
49
Dowcip #9157. Po przyjeździe z Afryki policjant chwali się kolegom w kategorii: „Humor o policjantach”.
Kolega pyta więźnia:
- Więc jak do tego doszło?
- Jak wchodziłem do środka, zacząłem wiercić kasę wiertarką, nagle słyszę dźwięk radiowozów, wziąłem sprzęt, pobiegłem na zewnątrz i schowałem się do klatki schodowej kilka bloków dalej.
- To jak cię wytropili?
- Przez przedłużacz.
- Więc jak do tego doszło?
- Jak wchodziłem do środka, zacząłem wiercić kasę wiertarką, nagle słyszę dźwięk radiowozów, wziąłem sprzęt, pobiegłem na zewnątrz i schowałem się do klatki schodowej kilka bloków dalej.
- To jak cię wytropili?
- Przez przedłużacz.
28
Dowcip #9455. Kolega pyta więźnia w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.
Pewnemu sklepikarzowi okradli sklepik. Facet poleciał z tym na policję:
- Poświęcony był? - pyta gliniarz.
- No nie był. - rzecze roztrzęsiony właściciel.
- No to nie ma przestępstwa.
- Jak to!? Więc co to jest?!
- Kara boska.
- Poświęcony był? - pyta gliniarz.
- No nie był. - rzecze roztrzęsiony właściciel.
- No to nie ma przestępstwa.
- Jak to!? Więc co to jest?!
- Kara boska.
25
Dowcip #9522. Pewnemu sklepikarzowi okradli sklepik. w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Spotyka się dwóch kolegów:
- Wiesz, ukradli mi samochód ...
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem, ale to nie oni.
- Wiesz, ukradli mi samochód ...
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem, ale to nie oni.
47
Dowcip #9598. Spotyka się dwóch kolegów w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.
Do komisariatu wpada sklepikarz:
- Panie władzo, okradli mój sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?
- Kara boska.
- Panie władzo, okradli mój sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?
- Kara boska.
26
Dowcip #9814. Do komisariatu wpada sklepikarz w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Przychodzi syn policjanta ze szkoły i mówi:
- Wiesz tato, nie gorsz się na mnie, jo żech dzisiej dostoł bombe z geografii.
Na to tata odpowiada:
- Ty żeś dostoł bombe z geografii! A dlaczego?
- Bo żech nie wiedzioł, kaj Afryka leży.
- Ty żeś nie wiedzioł, kaj Aryka leży? Pokoż no globus.
Ojciec szuka i szuka po czym mówi:
- Wiesz co synu, ona nie może leżeć daleko, bo u mnie na posterunku robi murzyn i on do doma na kole jeździ!
- Wiesz tato, nie gorsz się na mnie, jo żech dzisiej dostoł bombe z geografii.
Na to tata odpowiada:
- Ty żeś dostoł bombe z geografii! A dlaczego?
- Bo żech nie wiedzioł, kaj Afryka leży.
- Ty żeś nie wiedzioł, kaj Aryka leży? Pokoż no globus.
Ojciec szuka i szuka po czym mówi:
- Wiesz co synu, ona nie może leżeć daleko, bo u mnie na posterunku robi murzyn i on do doma na kole jeździ!
827