
Dowcipy o policjantach
Policjant zatrzymał samochód pędzący dużo powyżej limitu.
- Gdzie to tak się pan śpieszy? - zapytał.
- Na występ. Bardzo proszę, niech mnie pan puści, bo nie zdążę!
- A, pan artysta! Piosenkarz, aktor?
- Żongler.
- O, żongler! Panie kochany, ja uwielbiam żonglerkę, ale nie mam czasu chodzić na występy. Niech mi pan coś tu szybciutko zademonstruje, to pana puszczę.
Rad nierad, kierowca wyciągnął piłeczki i zaczął podrzucać. Tymczasem inny kierowca, który akurat przejeżdżał obok, otarł pot z czoła, wzdychając:
- Jak to dobrze, że to nie na mnie trafiło... Ja bym w życiu tego testu na trzeźwość nie przeszedł.
- Gdzie to tak się pan śpieszy? - zapytał.
- Na występ. Bardzo proszę, niech mnie pan puści, bo nie zdążę!
- A, pan artysta! Piosenkarz, aktor?
- Żongler.
- O, żongler! Panie kochany, ja uwielbiam żonglerkę, ale nie mam czasu chodzić na występy. Niech mi pan coś tu szybciutko zademonstruje, to pana puszczę.
Rad nierad, kierowca wyciągnął piłeczki i zaczął podrzucać. Tymczasem inny kierowca, który akurat przejeżdżał obok, otarł pot z czoła, wzdychając:
- Jak to dobrze, że to nie na mnie trafiło... Ja bym w życiu tego testu na trzeźwość nie przeszedł.
04
Dowcip #33071. Policjant zatrzymał samochód pędzący dużo powyżej limitu. w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Rzecz dzieje się na terenie uczelni wyższej. Para policjantów stoi przy katedrze. Pod tablicą zapisaną skomplikowanymi równaniami leżą zwłoki mężczyzny. Jeden detektyw rzecze do drugiego:
- To był jeden z najznakomitszych matematyków. Zamordowany w biały dzień. Nikt nic nie widział, nie ma żadnych śladów, narzędzia zbrodni, nic!
- Dziwne... - Jego rozmówca błądzi wzrokiem po sali, przenosi spojrzenie na tablicę: - Faktycznie coś się nie zgadza, jest tu za dużo niewiadomych...
- To był jeden z najznakomitszych matematyków. Zamordowany w biały dzień. Nikt nic nie widział, nie ma żadnych śladów, narzędzia zbrodni, nic!
- Dziwne... - Jego rozmówca błądzi wzrokiem po sali, przenosi spojrzenie na tablicę: - Faktycznie coś się nie zgadza, jest tu za dużo niewiadomych...
06
Dowcip #32614. Rzecz dzieje się na terenie uczelni wyższej. w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.

Na szkoleniu policjantów komendant mówi:
- Jako policjanci często będziecie musieli dokonywać ciężkich wyborów. Na przykład, co zrobicie, gdy będziecie musieli zaaresztować własną matkę?
Na sali cisza. W końcu ktoś nieśmiało proponuje:
- Eee... Wezwiemy wsparcie?
- Jako policjanci często będziecie musieli dokonywać ciężkich wyborów. Na przykład, co zrobicie, gdy będziecie musieli zaaresztować własną matkę?
Na sali cisza. W końcu ktoś nieśmiało proponuje:
- Eee... Wezwiemy wsparcie?
17
Dowcip #32335. Na szkoleniu policjantów komendant mówi w kategorii: „Humor o policjantach”.
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluje - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowca który przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy.
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!
- Gratuluje - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowca który przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy.
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!
649
Dowcip #204. Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby. w kategorii: „Żarty o policjantach”.

Podchodzi policjant do automatu z wodą i wrzuca monetę, wypija, znów wrzuca i tak bez końca ludzie stojący za nim nie cierpliwą się i mówią:
- Panie pośpiesz się pan.
- Nie ma takich głupich ja cały czas wygrywam.
- Panie pośpiesz się pan.
- Nie ma takich głupich ja cały czas wygrywam.
211
Dowcip #2680. Podchodzi policjant do automatu z wodą i wrzuca monetę, wypija w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek. Podchodzi policjant i pyta:
- Co tam masz?
- Sprzedaję pestki z jabłek.
- A do czego służą?
- Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
- A po ile je sprzedajesz?
- Piętnaście złotych za sztukę.
- Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi:
- Poczekaj chwilę! Za piętnaście złotych mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej!
- Widzi Pan? Już poskutkowało.
- Rzeczywiście. Daj jeszcze dwie.
- Co tam masz?
- Sprzedaję pestki z jabłek.
- A do czego służą?
- Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
- A po ile je sprzedajesz?
- Piętnaście złotych za sztukę.
- Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi:
- Poczekaj chwilę! Za piętnaście złotych mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej!
- Widzi Pan? Już poskutkowało.
- Rzeczywiście. Daj jeszcze dwie.
137
Dowcip #31397. Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek. w kategorii: „Kawały o policjantach”.

Policjant do kierowcy:
- Jechał pan ponad sto kilometrów na godzinę. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?!
- Z innym samochodem? Na chodniku?
- Jechał pan ponad sto kilometrów na godzinę. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?!
- Z innym samochodem? Na chodniku?
34
Dowcip #6043. Policjant do kierowcy w kategorii: „Śmieszne żarty o policjantach”.
Okolice Lublina. Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym. Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
- Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
- Ależ Panie władzo! - przestraszył się resztką świadomości chłop. - Z policji mam się śmiać? Nie przystoi.
- No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
- Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać. - oponuje nadal woźnica. - To nie przystoi...
- To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno. - kapituluje policjant.
- A zna Pan, Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? - pyta się chłopek.
- Nie znam. Opowiadaj!
- Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury... Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło, a na suficie puszczają film porno. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co wystaje.
- I co dalej?
- No dalej, Panie władzo, z tych większych robią pały dla policji, a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki.
- Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
- Ależ Panie władzo! - przestraszył się resztką świadomości chłop. - Z policji mam się śmiać? Nie przystoi.
- No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
- Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać. - oponuje nadal woźnica. - To nie przystoi...
- To opowiedz jakikolwiek dowcip i puszczę Cię wolno. - kapituluje policjant.
- A zna Pan, Panie władzo, jaki to nowy środek antykoncepcyjny wymyślili w Chinach? - pyta się chłopek.
- Nie znam. Opowiadaj!
- Spędzili wszystkich chłopów do miejscowego Domu Kultury... Kazali im wszystkim położyć się na podłodze, na plecach. Gaszą światło, a na suficie puszczają film porno. Po pięciu minutach wchodzą po cichutku miejscowi policjanci z kosami i koszą wszystko co wystaje.
- I co dalej?
- No dalej, Panie władzo, z tych większych robią pały dla policji, a z tych mniejszych gwizdki dla drogówki.
17
Dowcip #31698. Okolice Lublina. w kategorii: „Dowcipy o policjantach”.

Stoi pijak w parku na trawniku i sika. Podchodzi do niego policjant i pyta groźnie:
- Panie! Wolno tu lać?!
- A lej pan!
- Panie! Wolno tu lać?!
- A lej pan!
36
Dowcip #12337. Stoi pijak w parku na trawniku i sika. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Środek nocy. Gliniarz zatrzymuje samochód:
- Wie pan, jakimi zakosami jedzie pański samochód?
- Panie władzo, przepraszam. Wypiłem pół litra...
- To jeszcze nie powód, żeby dawać żonie prowadzić!
- Wie pan, jakimi zakosami jedzie pański samochód?
- Panie władzo, przepraszam. Wypiłem pół litra...
- To jeszcze nie powód, żeby dawać żonie prowadzić!
18
Dowcip #31571. Środek nocy. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
