
Dowcipy o policjantach
Policjant podchodzi do dwóch mężczyzn i mówi:
- Dowody proszę.
Na to jeden z mężczyzn:
- Ale ja nie umiem pływać!
- Dowody proszę.
Na to jeden z mężczyzn:
- Ale ja nie umiem pływać!
28
Dowcip #17956. Policjant podchodzi do dwóch mężczyzn i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.
Z urlopu wrócił posterunkowy. Komendant pyta:
- I co jak tam na urlopie było?
- Super. Na nartach wodnych jeździłem.
- No jak to? Głupiś ty? Gdzie oni takie strome jezioro znaleźli.
- I co jak tam na urlopie było?
- Super. Na nartach wodnych jeździłem.
- No jak to? Głupiś ty? Gdzie oni takie strome jezioro znaleźli.
418
Dowcip #17932. Z urlopu wrócił posterunkowy. w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.

Siedzi facet nad rzeką i łowi ryby. Podchodzi do niego policjant i pyta:
- Co Pan robi?
- Nic.
- A co ma Pan w ręce.
- Kij.
- A na końcu kija co?
- Sznurek.
- A na końcu sznurka.
- Robaka.
- No co pan robi?
- Uczę go pływać.
- No to będzie mandat.
- Ale za co?
- Bo bez kamizelki ratunkowej.
- Co Pan robi?
- Nic.
- A co ma Pan w ręce.
- Kij.
- A na końcu kija co?
- Sznurek.
- A na końcu sznurka.
- Robaka.
- No co pan robi?
- Uczę go pływać.
- No to będzie mandat.
- Ale za co?
- Bo bez kamizelki ratunkowej.
19
Dowcip #17933. Siedzi facet nad rzeką i łowi ryby. w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Policjant zatrzymuje do kontroli samochód, w którym jedzie młode małżeństwo z dzieckiem. Daje kierowcy alkomat.
- Osiem dziesiątych promila. - odczytuje wynik.
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat. - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma osiem dziesiątych promila. - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- Osiem dziesiątych promila. - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
- Osiem dziesiątych promila. - odczytuje wynik.
- Panie władzo, macie zepsuty alkomat. - odpowiada stanowczo kierowca. - Niech żona dmuchnie.
- Pańska żona też ma osiem dziesiątych promila. - mówi po chwili policjant.
- Macie zepsute urządzenie i koniec. Niech dziecko dmuchnie.
- Osiem dziesiątych promila. - mówi policjant i zwraca się do kolegi:
- Janek, alkomat nam się zepsuł.
Samochód odjeżdża, a kierowca mówi do żony:
- Widzisz, kochanie. Mówiłaś, żeby Kubusiowi nie dawać. Zobacz, jemu nie zaszkodziło, a nam pomogło.
111
Dowcip #27811. Policjant zatrzymuje do kontroli samochód w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.

Idzie policjant w mieście, patrzy, a kilka metrów przed nim facet rozmawia przez telefon. Facet mówi do słuchawki:
- Kuchnia Halina, nie mogę dzisiaj wrócić wcześniej!
Podchodzi do nie go policjant i mówi:
- Dostaje pan mandat.
- Za co?
- Za użycie niecenzurowanego słowa.
- Jakiego?
- Kuchnia.
Facet znowu przykłada słuchawkę i mówi:
- Ej Halina, dzisiaj Wigilia bo pies do mnie gada?
- Kuchnia Halina, nie mogę dzisiaj wrócić wcześniej!
Podchodzi do nie go policjant i mówi:
- Dostaje pan mandat.
- Za co?
- Za użycie niecenzurowanego słowa.
- Jakiego?
- Kuchnia.
Facet znowu przykłada słuchawkę i mówi:
- Ej Halina, dzisiaj Wigilia bo pies do mnie gada?
27
Dowcip #25938. Idzie policjant w mieście, patrzy w kategorii: „Żarty o policjantach”.
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło wiec dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja, tak to jest, blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej przerażeni siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi:
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
- Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma dwa promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.
14
Dowcip #23839. Czterech kumpli postanowiło się zabawić w kategorii: „Śmieszny humor o policjantach”.

W bramie stoi dwóch policjantów z psem, przechodzi lokator kamienicy, podchodzi do nich i z uwagą ogląda psa, zadziera mu jedną łapę, zadziera drugą, na co policjant się pyta:
- Panie co tak oglądasz tego naszego psa?
- Przed chwilą przechodził tędy mój kolega - odpowiada lokator - i mówił mi, że w bramie stoi pies z dwoma chu*ami.
- Panie co tak oglądasz tego naszego psa?
- Przed chwilą przechodził tędy mój kolega - odpowiada lokator - i mówił mi, że w bramie stoi pies z dwoma chu*ami.
64
Dowcip #22730. W bramie stoi dwóch policjantów z psem, przechodzi lokator kamienicy w kategorii: „Kawały o policjantach”.
Jest piękna pogoda, kwitną jabłonie, rowerem jedzie kobieta, lekko po sześćdziesiątce, zatrzymuje ją policjant, po czym okazuje się, że to jego teściowa.
- Dokąd to mamusia tak jedzie?
- No na cmentarz.
- No dobra, a rower kto przyprowadzi?
- Dokąd to mamusia tak jedzie?
- No na cmentarz.
- No dobra, a rower kto przyprowadzi?
14
Dowcip #17951. Jest piękna pogoda, kwitną jabłonie, rowerem jedzie kobieta w kategorii: „Śmieszne kawały o policjantach”.

Jedzie chłop na koniu, a z tyłu ma przyczepioną beczkę. Zatrzymuje go policja i pada pytanie:
- Dzień Dobry obywatelu! Co mamy w tej beczce? Spirytus?
- Nie panie władzo, to jest Sok z banana.
- Tak? To daj pan spróbować troszkę!
- Proszę bardzo ...
Chłop nalał policjantom po szklance, oni wypili i zachwycają się:
- Mniam! To jest pyszne! Sprzeda nam pan może tą beczkę tego soku z banana?
- Ok, za sto złotych jest wasza całą beczka.
Chłop dobił interesu i pyta:
- Jestem wolny? Mogę jechać?
- Ależ proszę,
Na to chłop, poganiając konia:
- Wio Banan, wio!!!
- Dzień Dobry obywatelu! Co mamy w tej beczce? Spirytus?
- Nie panie władzo, to jest Sok z banana.
- Tak? To daj pan spróbować troszkę!
- Proszę bardzo ...
Chłop nalał policjantom po szklance, oni wypili i zachwycają się:
- Mniam! To jest pyszne! Sprzeda nam pan może tą beczkę tego soku z banana?
- Ok, za sto złotych jest wasza całą beczka.
Chłop dobił interesu i pyta:
- Jestem wolny? Mogę jechać?
- Ależ proszę,
Na to chłop, poganiając konia:
- Wio Banan, wio!!!
513
Dowcip #28650. Jedzie chłop na koniu, a z tyłu ma przyczepioną beczkę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką. W pewnym momencie ciężarówka przejeżdżając pod niskim mostem, zablokowała się. Na miejsce przyjechała policja. Po chwili policjant wysiada z radiowozu, obchodzi dookoła ciężarówkę i pyta?
- Co, zablokował się pan?
- Nie, most wiozłem i mi się paliwo skończyło!
- Co, zablokował się pan?
- Nie, most wiozłem i mi się paliwo skończyło!
19
Dowcip #27504. Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o policjantach”.
