
Dowcipy o pijakach
Na ławce leży pijak. Podchodzi do niego dwóch policjantów i mówią:
- Zapraszamy do poloneza.
A pijak:
- Nie dziękuje, nie umiem tańczyć.
- Zapraszamy do poloneza.
A pijak:
- Nie dziękuje, nie umiem tańczyć.
19
Dowcip #26256. Na ławce leży pijak. w kategorii: „Śmieszne żarty o pijakach”.
Zasada każdego alkoholika:
- Alkohol to twój wróg więc lej go w mordę!
- Alkohol to twój wróg więc lej go w mordę!
39
Dowcip #26000. Zasada każdego alkoholika w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pijakach”.

Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu:
- Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło ...
- Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
- Kupiłeś?
- Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło ...
513
Dowcip #25989. Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu w kategorii: „Dowcipy o pijakach”.
Podczas badania lekarz pyta pacjenta:
- Pije pan?
- A ma pan coś?!
- Pije pan?
- A ma pan coś?!
19
Dowcip #25923. Podczas badania lekarz pyta pacjenta w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.

Lekarz pyta pacjenta:
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu.
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu.
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.
111
Dowcip #25804. Lekarz pyta pacjenta w kategorii: „Śmieszne kawały o pijakach”.
Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa:
- Ty, co ci się stało, że jesteś taki pogryziony?
- Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
- Ty, co ci się stało, że jesteś taki pogryziony?
- Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
09
Dowcip #25091. Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa w kategorii: „Kawały o pijakach”.

Sytuacja ta miała miejsce w małym sklepiku na wsi, gdzie zwykle wszystkiego brakuje.
- Dzień dobry! Poproszę wino. - mówi stały klient, pijaczek.
- Nie ma wina, jutro dostawa. - odpowiada sprzedawca.
- Nie ma wina?!
- Nie, nie ma wina ...
-Nie ma wina?!
I tak parę razy.
- Nie, nie ma wina! Może podam coś innego? Może piwo?
- Tak, poproszę piwo.
- Ale jakie? Te co zawsze?
- Zawsze biorę wino ...
- Ale nie ma wina ...
- Nie ma wina?!
- Dzień dobry! Poproszę wino. - mówi stały klient, pijaczek.
- Nie ma wina, jutro dostawa. - odpowiada sprzedawca.
- Nie ma wina?!
- Nie, nie ma wina ...
-Nie ma wina?!
I tak parę razy.
- Nie, nie ma wina! Może podam coś innego? Może piwo?
- Tak, poproszę piwo.
- Ale jakie? Te co zawsze?
- Zawsze biorę wino ...
- Ale nie ma wina ...
- Nie ma wina?!
52
Dowcip #24798. Sytuacja ta miała miejsce w małym sklepiku na wsi w kategorii: „Żarty o pijakach”.
Jasiu z tatą idą ulicą. Nagle syn prosi tatę:
- Tato kup mi lody, no kup mi lody, no kup.
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
- Jasiu ja też bym zjadł lody, ale niestety pieniądze mamy tylko na wódkę.
- Tato kup mi lody, no kup mi lody, no kup.
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
- Jasiu ja też bym zjadł lody, ale niestety pieniądze mamy tylko na wódkę.
56
Dowcip #24590. Jasiu z tatą idą ulicą. w kategorii: „Kawały o pijakach”.

Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. Mówi do niej:
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
411
Dowcip #24424. Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. w kategorii: „Żarty o pijakach”.
Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona ... Lekarz mówi:
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić ... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze ...
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie ...
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi ...
- Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty ...
- O Boże, co się pani stało?
- Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić ... Za każdym razem, kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, tłucze mnie.
- Hmm znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek! W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze ...
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza, wygląda jak kwitnące życie ...
- Panie doktorze, wspaniała rada! Za każdym razem, kiedy mój mąż dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło, a on nic mi nie robi ...
- Widzi pani, po prostu trzymać pysk zamknięty ...
29