
Dowcipy o pieniądzach
- Tato daj mi tysiąc złotych!
- Na co?
- Idę na mszę i potrzebuję na napiwek dla księdza!
- Na co?
- Idę na mszę i potrzebuję na napiwek dla księdza!
1721
Dowcip #11230. - Tato daj mi tysiąc złotych! w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.
Kasjerka dzwoni do naczelnika wydziału i mówi:
- Pani naczelnik wczoraj były dwie japonki! (fałszywe banknoty)
- Tak? I co chciały?
- Pani naczelnik wczoraj były dwie japonki! (fałszywe banknoty)
- Tak? I co chciały?
178
Dowcip #20773. Kasjerka dzwoni do naczelnika wydziału i mówi w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.

Podczas mszy zbiórka na tacę. Jedna z kobiet wyjmuje z portfela złotówkę oraz banknot dziesięciozłotowy i rzuca na tacę monetę.
- Dlaczego pani nie dała dziesięciu złotych?
- Bo idę dziś do fryzjera i muszę mu zapłacić.
- Ależ pani nie musi iść do fryzjera!
- A ksiądz nie musi jeździć mercedesem!
- Dlaczego pani nie dała dziesięciu złotych?
- Bo idę dziś do fryzjera i muszę mu zapłacić.
- Ależ pani nie musi iść do fryzjera!
- A ksiądz nie musi jeździć mercedesem!
1221
Dowcip #32985. Podczas mszy zbiórka na tacę. w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.
Sędzia pyta Bacy:
- Poznajecie tę kobietę z dzieckiem?
- Tak.
- A czy to dziecko jest wasze?
- Tak.
- To co z płaceniem pieniędzy?
- Ależ wysoki sądzie, ja za to nic nie chcę!
- Poznajecie tę kobietę z dzieckiem?
- Tak.
- A czy to dziecko jest wasze?
- Tak.
- To co z płaceniem pieniędzy?
- Ależ wysoki sądzie, ja za to nic nie chcę!
1424
Dowcip #18702. Sędzia pyta Bacy w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.

Do bankomatu podchodzi blondynka z koleżanką. Rozpoczyna się proces pobrania z niego pieniędzy. Wkładanie karty i wstukanie pinu poszły bezproblemowo. W momencie, kiedy bankomat coś sobie mielił, blondynka mówi:
- Lubię słuchać tego dźwięku drukujących się pieniędzy.
- Lubię słuchać tego dźwięku drukujących się pieniędzy.
810
Dowcip #10785. Do bankomatu podchodzi blondynka z koleżanką. w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.
- Tato, czy nauczyciele dostają pensje?
- Oczywiście!
- To niesprawiedliwe! Więc dlaczego my, uczniowie, zawsze musimy odwalać za nich całą robotę?
- Oczywiście!
- To niesprawiedliwe! Więc dlaczego my, uczniowie, zawsze musimy odwalać za nich całą robotę?
1019
Dowcip #26879. - Tato, czy nauczyciele dostają pensje? w kategorii: „Śmieszne kawały o pieniądzach”.

Sąsiadka żali się sąsiadce:
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
- Pięćset złotych sędzia kazał mi zapłacić za to że nazwałam Kowalską świnią. A w zeszłym roku za to samo zapłaciłam trzysta złotych.
- No widzi pani jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.
522
Dowcip #30793. Sąsiadka żali się sąsiadce w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.
Kupił jej drogie rękawiczki, za które zapłacił marne grosze.
166
Dowcip #8024. Kupił jej drogie rękawiczki, za które zapłacił marne grosze. w kategorii: „Śmieszne kawały o pieniądzach”.

Polak pojechał na wakacje do Hiszpanii. Wiele słyszał o corridzie więc postanowił ujrzeć to widowisko na własne oczy. Stanął przed stadionem, kupa ludzi, zero kasy ...
- Wejdę na krzywy ryj.- pomyślał.
Odnalazł tylne wejście i obserwował z pewnej odległości, jak załatwiają to inni. Jako pierwszy do odźwiernego podszedł gość w bogato wyszywanym złotem mundurze i powiedział:
- Matador! - odźwierny nisko się ukłonił i otworzył przed nim drzwi.
Następnie zjawił się ubrany w czerń i srebro facet z czapką na głowie:
- Pikador! - przedstawił się i odźwierny wpuścił go uprzejmie.
Chwilę później przed drzwiami stanął mężczyzna ubrany w purpurę i dumnie powiedział:
- Torreador!
Gdy ten również zniknął za drzwiami, Polak podrapał się po głowie, poprawił kanty w swoich dresach, śmiało podszedł do odźwiernego i rzekł:
- Teodor!
- Wejdę na krzywy ryj.- pomyślał.
Odnalazł tylne wejście i obserwował z pewnej odległości, jak załatwiają to inni. Jako pierwszy do odźwiernego podszedł gość w bogato wyszywanym złotem mundurze i powiedział:
- Matador! - odźwierny nisko się ukłonił i otworzył przed nim drzwi.
Następnie zjawił się ubrany w czerń i srebro facet z czapką na głowie:
- Pikador! - przedstawił się i odźwierny wpuścił go uprzejmie.
Chwilę później przed drzwiami stanął mężczyzna ubrany w purpurę i dumnie powiedział:
- Torreador!
Gdy ten również zniknął za drzwiami, Polak podrapał się po głowie, poprawił kanty w swoich dresach, śmiało podszedł do odźwiernego i rzekł:
- Teodor!
1021
Dowcip #15938. Polak pojechał na wakacje do Hiszpanii. w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.
Pewna żona nigdy nie zaglądała do pudełka, które mąż od dwudziestu lat trzymał pod łóżkiem. Kiedyś podczas sprzątania postanowiła rzucić okiem do środka. Okazało się, że w pudełku leżały trzy jajka i dziesięć tysięcy dolarów. Żona poszła do męża i zapytała go:
- Dlaczego w tym pudełku są trzy jajka?
Mąż odpowiedział:
- Za każdym razem, kiedy Cię zdradzałem, wsadzałem do pudełka jedno jajko.
Żonę zamurowało, ale po chwili namysłu stwierdziła, że trzy jajka przez dwadzieścia lat to i tak kilka razy mniej, niż ona musiałaby wrzucić do takiego
pudełka.
- A co robi tam dziesięć tysięcy dolarów? - zapytała.
A mąż na to:
- Za każdym razem, jak zebrałem dziesięć sztuk, sprzedawałem je na targu.
- Dlaczego w tym pudełku są trzy jajka?
Mąż odpowiedział:
- Za każdym razem, kiedy Cię zdradzałem, wsadzałem do pudełka jedno jajko.
Żonę zamurowało, ale po chwili namysłu stwierdziła, że trzy jajka przez dwadzieścia lat to i tak kilka razy mniej, niż ona musiałaby wrzucić do takiego
pudełka.
- A co robi tam dziesięć tysięcy dolarów? - zapytała.
A mąż na to:
- Za każdym razem, jak zebrałem dziesięć sztuk, sprzedawałem je na targu.
1139
Dowcip #17019. Pewna żona nigdy nie zaglądała do pudełka w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.
