Dowcipy o piłce nożnej
Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
312
Dowcip #27260. Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o piłce nożnej”.
Na ławce w parku siedzą Zbigniew Boniek i Jerzy Dudek. Obaj już w podeszłym wieku. Zastanawiają się czy po śmierci w niebie będzie można pograć w piłkę. Dogadali się że ten, który przekona się pierwszy, da znać drugiemu jak tam jest. Tak wyszło, że pierwszy z tego świata odszedł Boniek, więc Dudek przesiadywał całymi dniami w parku i oczekiwał na znak. W końcu Zbigniew mu się ukazał:
- Słuchaj, mam dla ciebie dwie wiadomości, jedną dobrą i jedną złą, od której zacząć?
- Może od tej dobrej ...
- Więc w niebie jest super, są mecze, jest liga, po prostu jest ekstra.
- A ta zła?
- Bronisz już za tydzień ...
- Słuchaj, mam dla ciebie dwie wiadomości, jedną dobrą i jedną złą, od której zacząć?
- Może od tej dobrej ...
- Więc w niebie jest super, są mecze, jest liga, po prostu jest ekstra.
- A ta zła?
- Bronisz już za tydzień ...
49
Dowcip #23317. Na ławce w parku siedzą Zbigniew Boniek i Jerzy Dudek. w kategorii: „Śmieszne kawały o piłce nożnej”.
Dwóch gliniarzy ogląda mecz piłki nożnej. Jeden wychodzi do drugiego pokoju i słyszy krzyk kolegi ”GOOOL!”, a po chwili ”DRUGI GOOOL!”. Wraca więc do pokoju i pyta:
- Kto strzelił?
- Pierwszego van Basten, a drugiego Replay.
- Kto strzelił?
- Pierwszego van Basten, a drugiego Replay.
35
Dowcip #12250. Dwóch gliniarzy ogląda mecz piłki nożnej. w kategorii: „Kawały o piłce nożnej”.
”Ktoś w przerwie narzekał na słońce i upał. Jak się ktoś tak tłumaczy to powinien grać na trąbce, a nie na boisku”.
Marek Swierczewski.
Marek Swierczewski.
02
Dowcip #15306. ”Ktoś w przerwie narzekał na słońce i upał. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o piłce nożnej”.
Stadion. Po meczu kibice udają się do wyjścia. Jeden facet gramoli się przez płot. Widząc to, strażnik woła:
- Ej, ty! A nie możesz wyjść drogą, którą przyszedłeś?
- Właśnie to robię!
- Ej, ty! A nie możesz wyjść drogą, którą przyszedłeś?
- Właśnie to robię!
27
Dowcip #9881. Stadion. Po meczu kibice udają się do wyjścia. w kategorii: „Śmieszne żarty o piłce nożnej”.
Przylatuje Real Madryt zagrać z reprezentacją Polski mecz towarzyski. Wysiadają na lotnisku, ale okazuje się, że zapomnieli zabrać ze sobą koszulki, nikt o tym nie pamiętał oprócz Ronaldo.
- Dobra chłopaki, zagram sam ...
- Jak to sam? Przecież nie dasz rady!
- Spokojnie, postaram się.
Mija pierwsze czterdzieści pięć minut, telefon do szatni do Ronaldo ...
- Ronaldo ile jest?
- Spokojnie chłopaki, prowadzę jeden do zera.
Mija dziewięćdziesiąt, telefon do szatni do Ronaldo ...
- Ronaldo ile jest?
- Po jeden
- Ale jak to po jeden?
- No normalnie, w osiemdziesiątej minucie dostałem czerwoną kartkę, a w dziewięćdziesiątej trzeciej Rasiak strzelił gola!
- Dobra chłopaki, zagram sam ...
- Jak to sam? Przecież nie dasz rady!
- Spokojnie, postaram się.
Mija pierwsze czterdzieści pięć minut, telefon do szatni do Ronaldo ...
- Ronaldo ile jest?
- Spokojnie chłopaki, prowadzę jeden do zera.
Mija dziewięćdziesiąt, telefon do szatni do Ronaldo ...
- Ronaldo ile jest?
- Po jeden
- Ale jak to po jeden?
- No normalnie, w osiemdziesiątej minucie dostałem czerwoną kartkę, a w dziewięćdziesiątej trzeciej Rasiak strzelił gola!
47
Dowcip #10159. Przylatuje Real Madryt zagrać z reprezentacją Polski mecz towarzyski. w kategorii: „Humor o piłce nożnej”.
W Polsce panuje kryzys piłkarski więc zarząd próbuje coś zmienić. W tym celu organizuje kilka meczy towarzyskich. Z wielu kandydatów na trenera wybrany zostaje Rosjanin.
Gramy z Armenią, piłkarze wychodzą na boisko ale skandal, przegraliśmy sześć do zera. Zarząd po tym meczu zwolnił trenera, a w jego miejsce zatrudnił Niemca.
Mijają trzy miesiące. Nadszedł kolejny mecz z Beninem, piłkarze wychodzą na boisko ale skandal, przegraliśmy osiem do zera. Po tym meczu zarząd zwolnił Niemca, a zaryzykował zatrudnić Polaka. Nadszedł ten najbardziej oczekiwany mecz z Brazylią. Najpierw wychodzi trener ale ze sporym plecakiem na plecach. Następnie wchodzą piłkarze i sędzia, a Brazylijczyków nie ma. Sędzia czeka trzydzieści minut aż wreszcie wygrywamy walkowerem. Po meczu zarząd pyta Polaka jak ty to zrobił, a Polak na to:
- Chyba nie na darmo stroje im zarąbałem.
Gramy z Armenią, piłkarze wychodzą na boisko ale skandal, przegraliśmy sześć do zera. Zarząd po tym meczu zwolnił trenera, a w jego miejsce zatrudnił Niemca.
Mijają trzy miesiące. Nadszedł kolejny mecz z Beninem, piłkarze wychodzą na boisko ale skandal, przegraliśmy osiem do zera. Po tym meczu zarząd zwolnił Niemca, a zaryzykował zatrudnić Polaka. Nadszedł ten najbardziej oczekiwany mecz z Brazylią. Najpierw wychodzi trener ale ze sporym plecakiem na plecach. Następnie wchodzą piłkarze i sędzia, a Brazylijczyków nie ma. Sędzia czeka trzydzieści minut aż wreszcie wygrywamy walkowerem. Po meczu zarząd pyta Polaka jak ty to zrobił, a Polak na to:
- Chyba nie na darmo stroje im zarąbałem.
36
Dowcip #10236. W Polsce panuje kryzys piłkarski więc zarząd próbuje coś zmienić. w kategorii: „Żarty o piłce nożnej”.
Mecz finałowy Mistrzostw świata w piłce nożnej. Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego:
- Nie, to miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjść na mecz!
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarła.
- To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada.
- Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie.
- Nie, to miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto mógłby mieć tak wspaniałe miejsce na finałach nie przyjść na mecz!
- Cóż, to miejsce należy do mnie. Miała przyjść moja żona, ale zmarła.
- To pierwszy finał, na którym nie jesteśmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale przecież mógł pan znaleźć kogoś na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sąsiada.
- Niestety nie dało rady, wszyscy są na pogrzebie.
133
Dowcip #839. Mecz finałowy Mistrzostw świata w piłce nożnej. Siedzi facet. w kategorii: „Dowcipy o piłce nożnej”.
Jasiu miał nauczyć się opowiadać zmyśloną bajkę o żyrafie. Przychodzi na następny dzień do szkoły i mówi:
- Oto emocjonujący mecz pomiędzy zwierzętami z Afryki i pacanami koziołka. Słoń podaje do lwa, lew zagrywa do węża. Koniec meczu.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, a gdzie żyrafa?
- A żyrafa to na rezerwie była!
- Oto emocjonujący mecz pomiędzy zwierzętami z Afryki i pacanami koziołka. Słoń podaje do lwa, lew zagrywa do węża. Koniec meczu.
Pani pyta Jasia:
- Jasiu, a gdzie żyrafa?
- A żyrafa to na rezerwie była!
619
Dowcip #1253. Jasiu miał nauczyć się opowiadać zmyśloną bajkę o żyrafie. w kategorii: „Śmieszny humor o piłce nożnej”.
Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
- Ronaldinho, będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: jeden do zera dla nich. No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik jeden do jednego. Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
- Ej, stary, czemu strzelili Ci bramkę? Przecież tak dobrze Ci szło?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w czterdziestej szóstej minucie dostałem czerwoną kartkę.
- Ronaldinho, będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: jeden do zera dla nich. No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik jeden do jednego. Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
- Ej, stary, czemu strzelili Ci bramkę? Przecież tak dobrze Ci szło?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w czterdziestej szóstej minucie dostałem czerwoną kartkę.
318