
Dowcipy o pacjentach
Lekarz do lekarza:
- Słuchaj mam dziwny przypadek! Pacjent powinien już dawno zejść, a on zdrowieje!
Na to kolega:
- Tak? Czasem medycyna jest bezsilna!
- Słuchaj mam dziwny przypadek! Pacjent powinien już dawno zejść, a on zdrowieje!
Na to kolega:
- Tak? Czasem medycyna jest bezsilna!
111
Dowcip #24614. Lekarz do lekarza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pacjentach”.
Przychodzi NR do lekarza:
- No, koniecznie trzeba będzie gips założyć ...
- Panie, zakładaj pan marmur, ja płacę ...
- No, koniecznie trzeba będzie gips założyć ...
- Panie, zakładaj pan marmur, ja płacę ...
13
Dowcip #22690. Przychodzi NR do lekarza w kategorii: „Dowcipy o pacjentach”.

Starszy gość na emeryturze miał problemy ze słuchem. W końcu trafił na lekarza, który bardzo mu pomógł. Miesiąc później facet wraca do lekarza na kontrolę. Lekarz mówi:
- Pański słuch jest w znakomitej formie. Pańska rodzina musi być bardzo zadowolona, że znowu pan słyszy.
Facet na to:
- Och, jeszcze im nie powiedziałem. Po prostu siedzę i słucham rozmów. Już trzy razy zmieniałem mój testament!
- Pański słuch jest w znakomitej formie. Pańska rodzina musi być bardzo zadowolona, że znowu pan słyszy.
Facet na to:
- Och, jeszcze im nie powiedziałem. Po prostu siedzę i słucham rozmów. Już trzy razy zmieniałem mój testament!
013
Dowcip #26999. Starszy gość na emeryturze miał problemy ze słuchem. w kategorii: „Żarty o pacjentach”.
Zakład psychiatryczny. Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
- Jak się czuje pański piesek?
- Jaki pies? To przecież szczoteczka do zębów!
Lekarz biegnie do swych kolegów powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał. W tym momencie chory zwraca się do szczoteczki do zębów:
- Te, Azor patrz, jak go wykiwaliśmy.
- Jak się czuje pański piesek?
- Jaki pies? To przecież szczoteczka do zębów!
Lekarz biegnie do swych kolegów powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał. W tym momencie chory zwraca się do szczoteczki do zębów:
- Te, Azor patrz, jak go wykiwaliśmy.
137
Dowcip #25138. Zakład psychiatryczny. w kategorii: „Śmieszne kawały o pacjentach”.

Stary lekarz bada chorego. Z bardzo poważną miną kiwa głową. Widząc to zaniepokojony pacjent pyta:
- Panie doktorze co się dzieje?
- No więc mój drogi, hmm ... Jakby tu panu powiedzieć? hmm...
Przestraszony już trochę facet:
- Ale da się wyleczyć, prawda?
- Hmmm ... No więc ... . Operację trzeba zrobić. I od razu mówię bardzo, ale to bardzo złożoną operację. Hmmm ... Bardzo ciężką operację. Oj ciężką.
Gość już prawie siny ze strachu:
- Ale będę żył? Panie doktorze?
- Żyć? Po takiej operacji? Hmm ... Tak. Hmmm ... Będzie pan ... Na pewno. - odpowiada lekarz i po chwili dodaje: - Ale mówiąc językiem sportowym, to ja bym panu nie kibicował.
- Panie doktorze co się dzieje?
- No więc mój drogi, hmm ... Jakby tu panu powiedzieć? hmm...
Przestraszony już trochę facet:
- Ale da się wyleczyć, prawda?
- Hmmm ... No więc ... . Operację trzeba zrobić. I od razu mówię bardzo, ale to bardzo złożoną operację. Hmmm ... Bardzo ciężką operację. Oj ciężką.
Gość już prawie siny ze strachu:
- Ale będę żył? Panie doktorze?
- Żyć? Po takiej operacji? Hmm ... Tak. Hmmm ... Będzie pan ... Na pewno. - odpowiada lekarz i po chwili dodaje: - Ale mówiąc językiem sportowym, to ja bym panu nie kibicował.
14
Dowcip #25170. Stary lekarz bada chorego. Z bardzo poważną miną kiwa głową. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Rosenbaum udaje się po poradę do znanego specjalisty. Po konsultacji wręcza lekarzowi dwadzieścia złotych.
- Przepraszam pana, ale należy się więcej.
- Och, mój Boże, nie wiedziałem i mam przy sobie tylko dwadzieścia złotych.
- Dobrze, ale na przyszłość niech pan pamięta, że wizyta u mnie kosztuje pięćdziesiąt złotych.
- Pięćdziesiąt? A mnie mówiono, że trzydzieści.
- Przepraszam pana, ale należy się więcej.
- Och, mój Boże, nie wiedziałem i mam przy sobie tylko dwadzieścia złotych.
- Dobrze, ale na przyszłość niech pan pamięta, że wizyta u mnie kosztuje pięćdziesiąt złotych.
- Pięćdziesiąt? A mnie mówiono, że trzydzieści.
29
Dowcip #19404. Rosenbaum udaje się po poradę do znanego specjalisty. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pacjentach”.

Pacjent budząc się z narkozy pyta lekarza:
- Doktorze, czy udało się ocalić moją nogę?
- Jasne. Tu stoi, w bańce z formaliną.
- Doktorze, czy udało się ocalić moją nogę?
- Jasne. Tu stoi, w bańce z formaliną.
111
Dowcip #33306. Pacjent budząc się z narkozy pyta lekarza w kategorii: „Śmieszne kawały o pacjentach”.
Pacjent z wdzięcznością ściska rękę lekarza mówiąc:
- Skoro jesteśmy na tak przyjacielskiej stopie, to nie będę Cię obrażał propozycją zapłaty za leczenie... Wiedz jednak, że uwzględniłem Cię w moim testamencie...
- To miłe z Twojej strony. - odpowiada lekarz - Mógłbyś pokazać mi na chwilę tą receptę, którą Ci przepisałem? Muszę tam dokonać drobnej zmiany...
- Skoro jesteśmy na tak przyjacielskiej stopie, to nie będę Cię obrażał propozycją zapłaty za leczenie... Wiedz jednak, że uwzględniłem Cię w moim testamencie...
- To miłe z Twojej strony. - odpowiada lekarz - Mógłbyś pokazać mi na chwilę tą receptę, którą Ci przepisałem? Muszę tam dokonać drobnej zmiany...
26
Dowcip #33257. Pacjent z wdzięcznością ściska rękę lekarza mówiąc w kategorii: „Śmieszne kawały o pacjentach”.

Pacjent wchodzi do gabinetu, a lekarz:
- Proszę stanąć przy oknie i wytknąć język.
- Ale dlaczego?
- Aaa... Bo nie lubię tej baby, co mieszka naprzeciwko.
- Proszę stanąć przy oknie i wytknąć język.
- Ale dlaczego?
- Aaa... Bo nie lubię tej baby, co mieszka naprzeciwko.
214
Dowcip #33093. Pacjent wchodzi do gabinetu, a lekarz w kategorii: „Śmieszne kawały o pacjentach”.
Psychiatra pyta pacjentkę.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
- No więc od kiedy zaczęła sobie pani wyobrażać, że jest pani psem?
- Już będąc szczeniakiem, panie doktorze. - odpowiada z przekonaniem zapytana.
510
Dowcip #32665. Psychiatra pyta pacjentkę. w kategorii: „Humor o pacjentach”.
