Dowcipy o pacjentach
W szpitalu, lekarz do pacjenta:
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, od której mam zacząć?
- Od złej.
- Przykro mi, ale musimy amputować panu obie nogi.
- A dobra wiadomość?
- Sąsiad z łóżka obok chce kupić pańskie kapcie.
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą, od której mam zacząć?
- Od złej.
- Przykro mi, ale musimy amputować panu obie nogi.
- A dobra wiadomość?
- Sąsiad z łóżka obok chce kupić pańskie kapcie.
57
Dowcip #11852. W szpitalu, lekarz do pacjenta w kategorii: „Żarty o pacjentach”.
Lekarz badając pacjenta mówi:
- Nie wolno panu pić kawy, alkoholu, palić papierosów, żadnych węglowodanów, tłuszczu i skrobi. Serce ma pan słabe to i seksu też pan nie może uprawiać i najważniejsze, więcej radości z życia.
- Nie wolno panu pić kawy, alkoholu, palić papierosów, żadnych węglowodanów, tłuszczu i skrobi. Serce ma pan słabe to i seksu też pan nie może uprawiać i najważniejsze, więcej radości z życia.
36
Dowcip #11860. Lekarz badając pacjenta mówi w kategorii: „Dowcipy o pacjentach”.
Dzwoni baba do lekarza:
- Panie doktorze, nie mogę zasnąć. Już od pięć godzin przewracam się z boku na bok.
- I co w tym dziwnego? Jeśli chce się zasnąć to trzeba leżeć spokojnie!
- Panie doktorze, nie mogę zasnąć. Już od pięć godzin przewracam się z boku na bok.
- I co w tym dziwnego? Jeśli chce się zasnąć to trzeba leżeć spokojnie!
05
Dowcip #12731. Dzwoni baba do lekarza w kategorii: „Humor o pacjentach”.
Po seansie u Harrisa pacjent głośno woła:
- O Jezu, będę chodził!
- Wyleczył pana Harris?
- Nie, w tym czasie ukradli mi samochód!
- O Jezu, będę chodził!
- Wyleczył pana Harris?
- Nie, w tym czasie ukradli mi samochód!
37
Dowcip #14898. Po seansie u Harrisa pacjent głośno woła w kategorii: „Humor o pacjentach”.
Idzie facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie czuję nóg!
- To powąchaj pan moje.
- Panie doktorze, nie czuję nóg!
- To powąchaj pan moje.
38
Dowcip #8239. Idzie facet do lekarza i mówi w kategorii: „Kawały o pacjentach”.
Konsylium trójki lekarzy nad pacjentem:
- To grypa.
- Ależ skąd, to żółtaczka!
- Jaka żółtaczka? To gruźlica!
Po chwili:
- Panowie, spokojnie, nie kłóćmy się, sekcja zwłok wykaże kto z nas miał rację.
- To grypa.
- Ależ skąd, to żółtaczka!
- Jaka żółtaczka? To gruźlica!
Po chwili:
- Panowie, spokojnie, nie kłóćmy się, sekcja zwłok wykaże kto z nas miał rację.
511
Dowcip #8240. Konsylium trójki lekarzy nad pacjentem w kategorii: „Śmieszne kawały o pacjentach”.
Przychodzi Icek do lekarza. Doktor zaczyna standardowo:
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
- Proszę siadać. Co Panu dolega?
- Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?! ”A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód.”
Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: ”Salci! Co Ty robisz?!” A Ona mi na to: ”Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę.”
Lekarz nie wytrzymuje i się pyta:
- Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada?
- Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić.
212
Dowcip #8265. Przychodzi Icek do lekarza. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pacjentach”.
Ordynator rozmawia z młodym lekarzem:
- Temu pacjentowi spod dwójki został najwyżej tydzień życia ... Proszę, aby pan go jakoś przygotował na tę wiadomość.
Lekarz pędzi do pacjenta i mówi:
- Wie pan, wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale pan szczególnie.
- Temu pacjentowi spod dwójki został najwyżej tydzień życia ... Proszę, aby pan go jakoś przygotował na tę wiadomość.
Lekarz pędzi do pacjenta i mówi:
- Wie pan, wszyscy jesteśmy śmiertelni, ale pan szczególnie.
39
Dowcip #8266. Ordynator rozmawia z młodym lekarzem w kategorii: „Kawały o pacjentach”.
Po przebadaniu pacjenta lekarz oznajmia:
- Jest pan zdrów jak koń.
- Słucham?
- No... jest pan zdrów jak ryba!
- Kurde, nie wiedziałem, że trafiłem do weterynarza.
- Jest pan zdrów jak koń.
- Słucham?
- No... jest pan zdrów jak ryba!
- Kurde, nie wiedziałem, że trafiłem do weterynarza.
47
Dowcip #8277. Po przebadaniu pacjenta lekarz oznajmia w kategorii: „Śmieszny humor o pacjentach”.
W poczekalni u lekarza:
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.
27