Dowcipy o niedźwiedziu
Przyjeżdża zając do baru. Wychodzi z baru patrzy na swój motor. Wchodzi do baru wkurzony i mówi:
- Kto pomalował mój motor na różowo.
Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja.
Na to zając:
- A dzięki fajny kolor.
- Kto pomalował mój motor na różowo.
Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja.
Na to zając:
- A dzięki fajny kolor.
26
Dowcip #6570. Przyjeżdża zając do baru. Wychodzi z baru patrzy na swój motor. w kategorii: „Dowcipy o niedźwiedziu”.
Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi
zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego
niedźwiedzia wola:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulice, a tu
wprost na niego jedzie Ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada
zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!
zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego
niedźwiedzia wola:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulice, a tu
wprost na niego jedzie Ferrari F40. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada
zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!
36
Dowcip #6577. Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. w kategorii: „Śmieszne kawały o niedźwiedziu”.
Leży zajączek na trawie bez jednej rączki i baz jednej nóżki. Nagle podchodzi do niego jeż i pyta się:
- Zajączku czemu nie masz rączki i nóżki?
- Bo założyłem się z misiem o moją rękę, że nie urwie mi nogi.
- Zajączku czemu nie masz rączki i nóżki?
- Bo założyłem się z misiem o moją rękę, że nie urwie mi nogi.
47
Dowcip #6595. Leży zajączek na trawie bez jednej rączki i baz jednej nóżki. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Miś, zajączek i lis grają w karty. Nagle zajączek orientuje się, że ktoś oszukuje. Zdenerwowany wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje, nie będę pokazywał palcem ale jak strzelę w ten rudy łeb!
- Ktoś tu oszukuje, nie będę pokazywał palcem ale jak strzelę w ten rudy łeb!
59
Dowcip #6596. Miś, zajączek i lis grają w karty. w kategorii: „Dowcipy o niedźwiedziu”.
Przychodzi zajączek ze starym zającem do leśnej knajpy. Siadają przy barze i zamawiają piwo. W pewnym momencie podchodzi do nich niedźwiedź i mówi do zajączka:
- Postaw mi piwo, albo zasunę twojemu staremu!
Zajączek na to:
- No to spróbuj!
Niedźwiedź zasunął wiec staremu zającowi tak, że ten spadł z krzesła. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze kilka razy, aż stary zając nie podniósł się z podłogi. Widząc to zajączek wstał z krzesła, podniósł starego zająca i powiedział:
- Chodź ojciec do domu, bo cię tu zatłuką!
- Postaw mi piwo, albo zasunę twojemu staremu!
Zajączek na to:
- No to spróbuj!
Niedźwiedź zasunął wiec staremu zającowi tak, że ten spadł z krzesła. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze kilka razy, aż stary zając nie podniósł się z podłogi. Widząc to zajączek wstał z krzesła, podniósł starego zająca i powiedział:
- Chodź ojciec do domu, bo cię tu zatłuką!
56
Dowcip #6634. Przychodzi zajączek ze starym zającem do leśnej knajpy. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. Wszystkie zwierzęta już się zważyły oprócz wilka, sarny i zająca. Podchodzi sarna. Niedźwiedź pyta:
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
27
Dowcip #6693. Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. w kategorii: „Kawały o niedźwiedziu”.
Mały zajączek budzi się rano i idzie nad rzeczkę. Zaczyna się przeciągać po przespanej nocy i mówi:
- Oj zajączek jak się wyśpi to jest w stanie każdemu nawalić.
W tym samym momencie w lustrze rzeki dostrzega niedźwiedzia i szybko dodaje:
- Ale jak się nie wyśpi to straszne głupoty pierdoli.
- Oj zajączek jak się wyśpi to jest w stanie każdemu nawalić.
W tym samym momencie w lustrze rzeki dostrzega niedźwiedzia i szybko dodaje:
- Ale jak się nie wyśpi to straszne głupoty pierdoli.
29
Dowcip #6707. Mały zajączek budzi się rano i idzie nad rzeczkę. w kategorii: „Dowcipy o niedźwiedziu”.
Idzie dróżką lis. Nagle z krzaków wyskakuje banda rozwydrzonych, wyrośniętych wilczątek. Po chwili lisek został pobity, stracił komórkę, portfel i uciekł sromotnie. Idzie miś. Scenariusz podobny. Miś trochę się stawiał ale efekt ten sam - obrobiony i sponiewierany uciekł. Idzie zajączek wielkanocny niosąc koszyczek z pisankami. Wyskakują wilczki, a zajączek jak nie zawinie koszyczkiem, sruuuu jednego, drugiego, kopem poprawił i wilczątka skowycząc zbiegły.
Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.
Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.
512
Dowcip #6742. Idzie dróżką lis. w kategorii: „Kawały o niedźwiedziu”.
Poszedł facet przed Świętami wyciąć choinkę do lasu. Tak szukał i szukał, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się. - odpowiada facet.
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość.
- No to, cholera ja usłyszałem. Pomogło coś?
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się. - odpowiada facet.
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość.
- No to, cholera ja usłyszałem. Pomogło coś?
214
Dowcip #6747. Poszedł facet przed Świętami wyciąć choinkę do lasu. w kategorii: „Śmieszne kawały o niedźwiedziu”.
Myśliwy wpadł do niedźwiedziej jaskini. Rozgląda się - pusto, tylko pośrodku jaskini siedzi na nocniku mały niedźwiadek.
- Tata w domu? - zapytał myśliwy lękliwie.
- Nie.
- A mama - w domu?
- Też nie.
- No to szczeniaku po tobie! - mruknął złowieszczo myśliwy ściągając fuzję z ramienia.
- Baaabciaaa!
- Tata w domu? - zapytał myśliwy lękliwie.
- Nie.
- A mama - w domu?
- Też nie.
- No to szczeniaku po tobie! - mruknął złowieszczo myśliwy ściągając fuzję z ramienia.
- Baaabciaaa!
28