Dowcipy o nauczycielach
Lekcja eliksirów, nauczyciel oddaje wypracowania. Harry dostaje swoje, a w górnym rogu jest napisane ”KRETYN”, Harry zgłasza się i mówi:
- No dobra,pan się już podpisał, a gdzie moja ocena?
- No dobra,pan się już podpisał, a gdzie moja ocena?
26
Dowcip #4662. Lekcja eliksirów, nauczyciel oddaje wypracowania. w kategorii: „Humor o nauczycielach”.
Wuefista każe dzieciom robić ”rowerek”. Wszyscy wykonują ćwiczenie, tylko Jasio położył się na plecach i trzyma nieruchomo nogi w górze.
- A Ty co? - pyta nauczyciel.
- A ja jadę z górki ...
- A Ty co? - pyta nauczyciel.
- A ja jadę z górki ...
17
Dowcip #4888. Wuefista każe dzieciom robić ”rowerek”. w kategorii: „Kawały o nauczycielach”.
Pani przedszkolanka zakłada Jasiowi buty. Męczy się, palce sobie wyłamuje,w końcu założyła.
- Proszę pani, to nie moje buciki!- Zawołał Jaś.
Przedszkolanka ściąga buty Jasiowi. Znalazła te, które należały do niego. Zakłada je 15 minut, w końcu się jej udaje.
- Jasiu gdzie masz swoje rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani.
- Proszę pani, to nie moje buciki!- Zawołał Jaś.
Przedszkolanka ściąga buty Jasiowi. Znalazła te, które należały do niego. Zakłada je 15 minut, w końcu się jej udaje.
- Jasiu gdzie masz swoje rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani.
510
Dowcip #5348. Pani przedszkolanka zakłada Jasiowi buty. w kategorii: „Śmieszny humor o nauczycielach”.
Pani zadała dzieciom zadanie domowe. Mają napisać pierwsze słowa jakie usłyszą w domu. No to Jasiu wraca ze szkoły i od razu idzie nakarmić kury, a te kury do niego:
- Cip, cip, cip...
Jasiu wszystko zanotował. Następnego dnia idzie do szkoły i pisze na tablicy:
- Cip, cip, cip...
Pani jak to zobaczyła mówi do Jasia:
- Jasiu masz to teraz zlizać.
Jasiu wszystko zlizał i wraca do domu. Kiedy tylko tata zobaczył jego język, pyta:
- Jasiu czemu masz taki brudny język?
A Jasiu na to:
- Oj tato, gdybyś Ty tyle cip lizał też byś miał brudny język.
- Cip, cip, cip...
Jasiu wszystko zanotował. Następnego dnia idzie do szkoły i pisze na tablicy:
- Cip, cip, cip...
Pani jak to zobaczyła mówi do Jasia:
- Jasiu masz to teraz zlizać.
Jasiu wszystko zlizał i wraca do domu. Kiedy tylko tata zobaczył jego język, pyta:
- Jasiu czemu masz taki brudny język?
A Jasiu na to:
- Oj tato, gdybyś Ty tyle cip lizał też byś miał brudny język.
310
Dowcip #5558. Pani zadała dzieciom zadanie domowe. w kategorii: „Dowcipy o nauczycielach”.
Mama mówi do Jasia, żeby od razu po szkole przyszedł do domu. Jaś idzie zadowolony do szkoły. Jest lekcja religii. Ksiądz się pyta dzieci kto chce iść do nieba. Wszyscy się zgłosili oprócz Jasia. Ksiądz się pyta Jasia:
- Dlaczego nie chce iść do nieba.
- Ponieważ mama zaraz po szkole kazała mi wrócić do domu.
- Dlaczego nie chce iść do nieba.
- Ponieważ mama zaraz po szkole kazała mi wrócić do domu.
210
Dowcip #5599. Mama mówi do Jasia, żeby od razu po szkole przyszedł do domu. w kategorii: „Śmieszne kawały o nauczycielach”.
Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- A co mi, zaryzykuję, najwyżej stracę jedno oko.
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- A co mi, zaryzykuję, najwyżej stracę jedno oko.
26
Dowcip #5695. Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. w kategorii: „Śmieszne kawały o nauczycielach”.
Jasio ma 3 grosze. Idzie na zakupy i chce swojej dziewczynie kupić bluzkę za 30000zł, a zera skreśla kredą. Przychodzi policja i mówi do Jasia:
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
- Jasiu pójdziesz za to do więzienia.
- To moja nauczycielka powinna iść do więzienia, bo mnie nauczyła,że zawsze zera się skreśla.
516
Dowcip #51. Jasio ma 3 grosze. w kategorii: „Żarty o nauczycielach”.
Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek. Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał:
- Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład? Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił się na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić. Nagle odzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczyński - Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.
- Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład? Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił się na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić. Nagle odzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczyński - Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.
1241
Dowcip #304. Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek. w kategorii: „Kawały o nauczycielach”.
Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!
537
Dowcip #421. Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. w kategorii: „Żarty o nauczycielach”.
Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie.
621