Dowcipy o nagrodzie
Policja stanęła za krzaczkiem i czeka na kierowców, którzy przekroczą prędkość. Minęła godzina, a oni złapali już osób. Po dwóch godzinkach widzą samochód, który jedzie przepisowo. Postanowili dać kierowcy nagrodę. Pytają się go.
- A co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
A on odpowiada:
- W końcu zrobię prawo jazdy.
Jego pasażerka na to:
- Proszę go nie słuchać. Ona jak popije to zawsze mówi same głupstwa.
Z tylnego siedzenia babcia mówi:
- Mówiłam ci Kaziu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz.
W tym monecie z bagażnika wyskakuje dziadek i krzyczy:
- Czy to już Australia?
- A co pan zrobi z tymi pieniędzmi?
A on odpowiada:
- W końcu zrobię prawo jazdy.
Jego pasażerka na to:
- Proszę go nie słuchać. Ona jak popije to zawsze mówi same głupstwa.
Z tylnego siedzenia babcia mówi:
- Mówiłam ci Kaziu, że kradzionym autem daleko nie zajedziesz.
W tym monecie z bagażnika wyskakuje dziadek i krzyczy:
- Czy to już Australia?
116
Dowcip #1336. Policja stanęła za krzaczkiem i czeka na kierowców w kategorii: „Żarty o nagrodzie”.
Przychodzi Basia ze szkoły. Już od progu krzyczy do ojca:
- Tato, tato! Dostałam szóstkę z biologii!
Ojciec na to:
- Znakomicie! W nagrodę pójdziemy do cukierni zobaczyć jak ludzie jedzą ciastka.
- Tato, tato! Dostałam szóstkę z biologii!
Ojciec na to:
- Znakomicie! W nagrodę pójdziemy do cukierni zobaczyć jak ludzie jedzą ciastka.
812
Dowcip #28863. Przychodzi Basia ze szkoły. w kategorii: „Śmieszne żarty o nagrodzie”.
Żona latarnika woła do męża:
- Kochanie, wygraliśny w konkursie!
- Cudownie, ale co?
- Dwutygodniowe wakacje nad morzem!
- Kochanie, wygraliśny w konkursie!
- Cudownie, ale co?
- Dwutygodniowe wakacje nad morzem!
613
Dowcip #25808. Żona latarnika woła do męża w kategorii: „Humor o nagrodzie”.
Kolega Jasia pyta go:
- Jasiu, skąd masz ten medal?
- Za to, że śpiewałem.
- A za co ten dyplom?
- Za to, że przestałem śpiewać.
- Jasiu, skąd masz ten medal?
- Za to, że śpiewałem.
- A za co ten dyplom?
- Za to, że przestałem śpiewać.
37
Dowcip #11439. Kolega Jasia pyta go w kategorii: „Śmieszne żarty o nagrodzie”.
Kolega pyta Jasia:
- Jasiu, za co masz ten dyplom?
- Za to, że śpiewałem.
- A ten medal?
- Za to, że przestałem śpiewać.
- Jasiu, za co masz ten dyplom?
- Za to, że śpiewałem.
- A ten medal?
- Za to, że przestałem śpiewać.
27
Dowcip #5431. Kolega pyta Jasia w kategorii: „Żarty o nagrodzie”.
Szkocka drużyna odniosła zwycięstwo. W szatni trener mówi:
- Zasłużyliście na coś orzeźwiającego! John, otwórz okno!
- Zasłużyliście na coś orzeźwiającego! John, otwórz okno!
37
Dowcip #6494. Szkocka drużyna odniosła zwycięstwo. w kategorii: „Humor o nagrodzie”.
Blondynka i brunetka chciały zdobyć nagrodę Nobla. Blondynka mówi:
- To może polecimy na Słońce.
Brunetka odpowiada:
- No coś Ty, głupia?! Spalimy się!
- To polecimy w nocy.
- To może polecimy na Słońce.
Brunetka odpowiada:
- No coś Ty, głupia?! Spalimy się!
- To polecimy w nocy.
28
Dowcip #2462. Blondynka i brunetka chciały zdobyć nagrodę Nobla. w kategorii: „Dowcipy o nagrodzie”.
W przedszkolu pani pyta dzieci:
- Ile jest 2+1?
- Trzy! - pierwszy krzyczy Jaś.
- Doskonale Jasiu, - chwali pani - w nagrodę dostaniesz 3 cukierki.
- Jaka szkoda, że nie powiedziałem pięć - wzdycha po cichu Jaś.
- Ile jest 2+1?
- Trzy! - pierwszy krzyczy Jaś.
- Doskonale Jasiu, - chwali pani - w nagrodę dostaniesz 3 cukierki.
- Jaka szkoda, że nie powiedziałem pięć - wzdycha po cichu Jaś.
28
Dowcip #3636. W przedszkolu pani pyta dzieci w kategorii: „Śmieszne kawały o nagrodzie”.
Kapitan Titanica wchodzi do sali balowej i oznajmia pasażerom:
- Mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której mam zacząć?
- Od złej.
- Za chwilę nasz statek zatonie.
- A ta dobra?
- Dostaniemy jedenaście Oskarów!
- Mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której mam zacząć?
- Od złej.
- Za chwilę nasz statek zatonie.
- A ta dobra?
- Dostaniemy jedenaście Oskarów!
420
Dowcip #561. Kapitan Titanica wchodzi do sali balowej i oznajmia pasażerom w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nagrodzie”.
Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 10 tys. zł, ale nikogo z cywilów nie poinformowano o konkursie. Konkurs polegał na tym, że kto pokona prawidłowo rondo ten wygra pieniądze. Policja czekała aż do dziewiętnastej. Nagle syrenka przejechała prawidłowo.
- Brawo! Wygrał pan 10 tys. złotych - mówi policjant.
Kierowca na to:
- Wreszcie zarobię na prawo jazdy.
Odzywa się jego żona:
- Niech go pan nie słucha, on tak zawsze mówi po pijaku.
A tam z tyłu samochodu babcia mówi:
- Mówiłam, że tą kradzioną syrenką daleko nie zajedziemy.
Nagle gość wyskakuje z bagażnika i pyta się:
- Już za granicą?
- Brawo! Wygrał pan 10 tys. złotych - mówi policjant.
Kierowca na to:
- Wreszcie zarobię na prawo jazdy.
Odzywa się jego żona:
- Niech go pan nie słucha, on tak zawsze mówi po pijaku.
A tam z tyłu samochodu babcia mówi:
- Mówiłam, że tą kradzioną syrenką daleko nie zajedziemy.
Nagle gość wyskakuje z bagażnika i pyta się:
- Już za granicą?
24