Dowcipy o nagrodzie
Jankiel, wcielony do armii carskiej, w bitwie z Niemcami zachował się po bohatersku. Po bitwie wzywa go generał i pyta:
- Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym Cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
- A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
- Pięć rubli.
- To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!
- Jesteś prawdziwym bohaterem. Chciałbym Cię wynagrodzić. Co wolisz, wojenny krzyż czy sto rubli?
- A ile, panie generale, kosztuje krzyż wojenny?
- Pięć rubli.
- To ja poproszę o krzyż wojenny i dziewięćdziesiąt pięć rubli!
06
Dowcip #33016. Jankiel, wcielony do armii carskiej w kategorii: „Śmieszny humor o nagrodzie”.
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluje - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowca który przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy.
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!
- Gratuluje - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowca który przejechał nową szosą. Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy.
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!
649
Dowcip #204. Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby. w kategorii: „Śmieszny humor o nagrodzie”.
Dwóch mężczyzn udało się na stację benzynową oferującą premię w postaci darmowego seksu za każde zatankowanie samochodu. Napełniwszy zbiornik samochodu podeszli do kierownika stacji po nagrodę.
- Musicie najpierw zgadnąć, o jakiej liczbie między jeden, a dziesięć w tej chwili myślę.
- Może siedem? - próbuje zgadnąć jeden z mężczyzn
- Niestety nie. Myślałem o ósemce.
Po tygodniu przyjaciele postanowili spróbować ponownie. Po zatankowaniu udali się do kierownika. Podobnie jak za pierwszym razem kazał im odgadnąć liczbę od jeden do dziesięć.
- Dwa. - mówi jeden z mężczyzn.
- Znowu źle. Myślałem o trójce. Może następnym razem będziecie mieli więcej szczęścia.
Wracając do samochodu jeden z facetów mówi do drugiego:
- Myślę, że on nas oszukuje.
- Coś Ty! To uczciwa gra. W zeszłym tygodniu moja żona wygrała aż dwa razy!
- Musicie najpierw zgadnąć, o jakiej liczbie między jeden, a dziesięć w tej chwili myślę.
- Może siedem? - próbuje zgadnąć jeden z mężczyzn
- Niestety nie. Myślałem o ósemce.
Po tygodniu przyjaciele postanowili spróbować ponownie. Po zatankowaniu udali się do kierownika. Podobnie jak za pierwszym razem kazał im odgadnąć liczbę od jeden do dziesięć.
- Dwa. - mówi jeden z mężczyzn.
- Znowu źle. Myślałem o trójce. Może następnym razem będziecie mieli więcej szczęścia.
Wracając do samochodu jeden z facetów mówi do drugiego:
- Myślę, że on nas oszukuje.
- Coś Ty! To uczciwa gra. W zeszłym tygodniu moja żona wygrała aż dwa razy!
112
Dowcip #31541. Dwóch mężczyzn udało się na stację benzynową oferującą premię w w kategorii: „Dowcipy o nagrodzie”.
Hrabia w swoim mieście nie miał żadnych przyjaciół. Doradza mu Jan:
- Hrabio, zorganizuj festyn z nagrodami.
- O tak! Kto przepłynie basen najszybciej wygra Mercedesa i jedną z moich willi.
Następnego dnia przyszły trzy osoby.
- Hrabio chyba za małą nagrodę oferujesz.
- Dobrze, doliczę do tego pięć moich kobiet, ale w basenie będą krokodyle.
Kolejnego dnia przyszła cała masa ludzi. Pierwszy zawodnik wskakuje do basenu, lecz krokodyle dopadają go przy samym brzegu. Wskakuje drugi. Dopłynął do połowy i krokodyle go zeżarły. Wskakuje trzeci. Płynie szybko i przepływa cały basen, wychodzi i mówi.
- Gdzie te ku*wy?!
- Proszę pana, kobiety Hrabiego to piękne utalentowane i mądre osoby!
- Mnie nie o to! Gdzie te ku*wy co mnie do basenu wepchnęły.
- Hrabio, zorganizuj festyn z nagrodami.
- O tak! Kto przepłynie basen najszybciej wygra Mercedesa i jedną z moich willi.
Następnego dnia przyszły trzy osoby.
- Hrabio chyba za małą nagrodę oferujesz.
- Dobrze, doliczę do tego pięć moich kobiet, ale w basenie będą krokodyle.
Kolejnego dnia przyszła cała masa ludzi. Pierwszy zawodnik wskakuje do basenu, lecz krokodyle dopadają go przy samym brzegu. Wskakuje drugi. Dopłynął do połowy i krokodyle go zeżarły. Wskakuje trzeci. Płynie szybko i przepływa cały basen, wychodzi i mówi.
- Gdzie te ku*wy?!
- Proszę pana, kobiety Hrabiego to piękne utalentowane i mądre osoby!
- Mnie nie o to! Gdzie te ku*wy co mnie do basenu wepchnęły.
011
Dowcip #31488. Hrabia w swoim mieście nie miał żadnych przyjaciół. w kategorii: „Kawały o nagrodzie”.
Człowiek w stanie nadmiernego upojenia alkoholowego na jarmarku Bożonarodzeniowym podchodzi do budki ze strzelaniem do celu. Właściciel początkowo nie chce dać broni pijanemu, z obawy, że zrobi komuś krzywdę. Jednak pijak nie daje za wygraną, chce strzelać więc właściciel w końcu się zgadza. Pijak wymierza do celu i oddaje trzy strzały. Właściciel z dumą stwierdza, że trafił 3 razy w dziesiątkę. Nagrodą główną jest zestaw szkieł, ale właściciel postanawia dać mu małego, żywego żółwia. Pijak odchodzi, jednak po kilku minutach wraca. Sytuacja powtarza się. Mężczyzna 3 razy trafia w dziesiątkę i wygrywa małego żółwia. Kiedy trzeci raz przychodzi i trafia dziesiątkę właściciel pełen podziwu wręcza mu główną nagrodę:
- Zasługujesz na główną nagrodę. Oto dla Ciebie zestaw szkieł.
- Nie chcę żadnych szkieł. - bełkocze facet - Daj mi lepiej te małe, chrupiące, mięsne placuszki.
- Zasługujesz na główną nagrodę. Oto dla Ciebie zestaw szkieł.
- Nie chcę żadnych szkieł. - bełkocze facet - Daj mi lepiej te małe, chrupiące, mięsne placuszki.
76
Dowcip #31353. Człowiek w stanie nadmiernego upojenia alkoholowego na jarmarku w kategorii: „Dowcipy o nagrodzie”.
Pułkownik zwraca się do żołnierzy mających jechać na wojnę do Czeczenii:
- Za każdą głowę Czeczeńca będę wam płacił po trzy dolary, zrozumiano? A teraz rozejść się.
Po kwadransie do pułkownika przychodzi kilkunastu żołnierzy. Każdy z nich trzyma po kilka ludzkich głów. Pułkownik:
- Nie przesadzacie, chłopaki? Przecież jesteśmy jeszcze pod Moskwą!
- Za każdą głowę Czeczeńca będę wam płacił po trzy dolary, zrozumiano? A teraz rozejść się.
Po kwadransie do pułkownika przychodzi kilkunastu żołnierzy. Każdy z nich trzyma po kilka ludzkich głów. Pułkownik:
- Nie przesadzacie, chłopaki? Przecież jesteśmy jeszcze pod Moskwą!
613
Dowcip #29316. Pułkownik zwraca się do żołnierzy mających jechać na wojnę do w kategorii: „Śmieszny humor o nagrodzie”.
Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu, do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:
- Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało dostanie sto tysięcy dolarów.
Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta.
- Kto odważy się przepłynąć dostanie milion dolarów.
Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
- Do tego miliona dokładam jeszcze ku*wę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
- Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
- Gdzie ta kur.wa?
- Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kur.wę.
- Gdzie ta kur.wa? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany.
- Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kur.wa, proszę się nie denerwować.
- Gdzie ta kur.wa co mnie popchnęła?!?!?!
- Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało dostanie sto tysięcy dolarów.
Cisza. Reakcją milionera była nowa oferta.
- Kto odważy się przepłynąć dostanie milion dolarów.
Cisza. Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:
- Do tego miliona dokładam jeszcze ku*wę!
Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu. Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi:
- Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił?
- Gdzie ta kur.wa?
- Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kur.wę.
- Gdzie ta kur.wa? - pyta jeszcze bardziej zdenerwowany.
- Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kur.wa, proszę się nie denerwować.
- Gdzie ta kur.wa co mnie popchnęła?!?!?!
311
Dowcip #16225. Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową w kategorii: „Śmieszne żarty o nagrodzie”.
Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina powstał projekt zniesienia w Związku Sowieckim kar i zastąpienia ich nagrodami. I tak za lekkie przestępstwo proponowano nagrodę trzeciego stopnia - pobyt w Celi Lenina. Za cięższe - nagrodę drugiego stopnia - wycieczkę Szlakiem Lenina po Syberii. Za najcięższe zbrodnie przewidziano nagrodę pierwszego stopnia - osobiste spotkanie z Leninem.
517
Dowcip #4388. Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina powstał projekt zniesienia w w kategorii: „Żarty o nagrodzie”.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło zawody na najlepszy dowcip polityczny.
Nagrody: I - 5 lat obozu pracy, II - 4 lata, III - 3 lata.
Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia - od roku do sześciu miesięcy obozu pracy.
Nagrody: I - 5 lat obozu pracy, II - 4 lata, III - 3 lata.
Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia - od roku do sześciu miesięcy obozu pracy.
26
Dowcip #6143. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło zawody na najlepszy w kategorii: „Humor o nagrodzie”.
Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletką gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na dwadzieścia tysięcy dolarów na konkretną liczbę. Zaraz potem dodała:
- Mam nadzieję, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknię, bieliznę i buty i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwilę później już wykrzykiwała:
- TAK! TAK! WYGRAŁAM! NAPRAWĘ WYGRAŁAM!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów. Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy i prędko opuściła kasyno. Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
Drugi odparł:
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz!
- Mam nadzieję, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknię, bieliznę i buty i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwilę później już wykrzykiwała:
- TAK! TAK! WYGRAŁAM! NAPRAWĘ WYGRAŁAM!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów. Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy i prędko opuściła kasyno. Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
Drugi odparł:
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz!
323