
Dowcipy o muzyce
Za butelką wódki w paryskiej restauracji siedzą Rżewski i Golicyn. Orkiestra zaczyna grać ”Emigranckie tango”.
- Ech, jaka tęsknota, - wzdycha Rżewski - tak by się chciało choćby zaraz wskoczyć na scenę i nasrać w ten biały fortepian ...
- Nie można drogi panie, to nie Rosja. - smutno odpowiada Golicyn - Francuzi nie zrozumieją, swołocze ...
- Ech, jaka tęsknota, - wzdycha Rżewski - tak by się chciało choćby zaraz wskoczyć na scenę i nasrać w ten biały fortepian ...
- Nie można drogi panie, to nie Rosja. - smutno odpowiada Golicyn - Francuzi nie zrozumieją, swołocze ...
1241
Dowcip #23221. Za butelką wódki w paryskiej restauracji siedzą Rżewski i Golicyn. w kategorii: „Dowcipy o muzyce”.
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą:
- Wiemy, wiemy, to ”Sonata księżycowa”.
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą
- Wiemy, wiemy, - to ”Symfonia pastoralna”.
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkiego penisa. W klasie cisza. Pani:
- Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena.
Na to Jasio z pretensją w głosie:
- ”Dla Elizy”.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą:
- Wiemy, wiemy, to ”Sonata księżycowa”.
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą
- Wiemy, wiemy, - to ”Symfonia pastoralna”.
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkiego penisa. W klasie cisza. Pani:
- Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena.
Na to Jasio z pretensją w głosie:
- ”Dla Elizy”.
414
Dowcip #27574. Lekcja w szkole muzycznej. w kategorii: „Humor o muzyce”.

Przychodzi baba do lekarza ze śrubą w uchu.
- Czemu ma Pani śrubę w uchu?
- Słucham metalu.
- Czemu ma Pani śrubę w uchu?
- Słucham metalu.
520
Dowcip #22361. Przychodzi baba do lekarza ze śrubą w uchu. w kategorii: „Humor o muzyce”.
Marynarz krótko po ślubie został zesłany na jakąś bardzo odległą wyspę na Pacyfiku. Miał tam spędzić rok. Po kilku tygodniach tak się stęsknił za żoną, że napisał do niej list:
”Kochanie, nie zobaczymy się jeszcze bardzo długo. Tęsknię już za Tobą, a tu zupełnie nie ma co robić wieczorami. Mało tego, ciągle kręcą się wokół nas te śliczne tubylcze dziewczęta. Czy sądzisz, że gdybym miał jakieś hobby, to pokusa byłaby mniejsza? ”
Żona przysłała mu harmonijkę ustną z wiadomością:
”A może nauczysz się grać? ”
Wreszcie rok minął i marynarz wrócił do żony.
- Kochanie! Nie mogłem się doczekać, kiedy znów wezmę Cię w ramiona, zaniosę do łóżka i...
- Chwileczkę! - żona na to. - Najpierw zobaczymy, jak Ci idzie gra na harmonijce.
”Kochanie, nie zobaczymy się jeszcze bardzo długo. Tęsknię już za Tobą, a tu zupełnie nie ma co robić wieczorami. Mało tego, ciągle kręcą się wokół nas te śliczne tubylcze dziewczęta. Czy sądzisz, że gdybym miał jakieś hobby, to pokusa byłaby mniejsza? ”
Żona przysłała mu harmonijkę ustną z wiadomością:
”A może nauczysz się grać? ”
Wreszcie rok minął i marynarz wrócił do żony.
- Kochanie! Nie mogłem się doczekać, kiedy znów wezmę Cię w ramiona, zaniosę do łóżka i...
- Chwileczkę! - żona na to. - Najpierw zobaczymy, jak Ci idzie gra na harmonijce.
28
Dowcip #32851. Marynarz krótko po ślubie został zesłany na jakąś bardzo odległą w kategorii: „Śmieszne kawały o muzyce”.

Dlaczego sataniści słuchają szybkiej muzyki?
- Bo gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
- Bo gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
19
Dowcip #32121. Dlaczego sataniści słuchają szybkiej muzyki? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o muzyce”.
Przychodzi koleś do szkoły muzycznej i prosi o formularz żeby się zapisać. Babka mu podała i przy odbiorze patrzy, a koleś wpisał w rubryce - praktyka muzyczna: ”pierdzenie muzyczne”. Babka go opieprzyła i chce go wyprosić, ale koleś upiera się, że on potrafi z nut wypierdzieć wszystko. Babka zdenerwowana zawołała dyrektora, który również opieprza gostka, a koleś prosi, żeby go wypróbowali. Dyrek dał mu jakieś pierwsze lepsze nuty i gościu wypierdział z nut idealnie. Dyrek w szoku daje mu jakieś nutki Chopina i koleś wypierdział idealnie. Dyrek się wkurzył i dał mu najtrudniejsze nuty, jakieś wariacje dla najlepszych wirtuozów, a koleś patrzy i patrzy w te nuty i mówi:
- Nie wypierdzę tego.
Dyrek zadowolony pyta się:
- A dlaczego?
Koleś na to:
- Bo tutaj są dwa miejsca, w których mógłbym się zesrać.
- Nie wypierdzę tego.
Dyrek zadowolony pyta się:
- A dlaczego?
Koleś na to:
- Bo tutaj są dwa miejsca, w których mógłbym się zesrać.
418
Dowcip #22668. Przychodzi koleś do szkoły muzycznej i prosi o formularz żeby się w kategorii: „Humor o muzyce”.

Na lekcję języka polskiego dzieci miały opisać jakieś zwierzątko i zaśpiewać o nim piosenkę.
Pierwsza była Kasia opisała kotka no i śpiewała ”aa aa kotki dwa...”
Następny był Jasiu i opisał jeża.
Pani mówi:
- No dobrze Jasiu, ale teraz zaśpiewaj nam piosenkę.
Na to Jaś:
- Lulaj, że jeżuniu...
Pierwsza była Kasia opisała kotka no i śpiewała ”aa aa kotki dwa...”
Następny był Jasiu i opisał jeża.
Pani mówi:
- No dobrze Jasiu, ale teraz zaśpiewaj nam piosenkę.
Na to Jaś:
- Lulaj, że jeżuniu...
625
Dowcip #944. Na lekcję języka polskiego dzieci miały opisać jakieś zwierzątko i w kategorii: „Kawały o muzyce”.
Chopin od dawna nie żyje, ale jego muzyka nadal prześladuje wielkich pianistów.
722
Dowcip #2526. Chopin od dawna nie żyje w kategorii: „Humor o muzyce”.

Mama zabrała trzyletniego Jasia do filharmonii na koncert sławnego skrzypka. Po 10 minutach chłopiec zaczął sie nudzić. Po czym zapytał mamę:
- Jak ten przepiłuje tę skrzyneczkę to pójdziemy do domu, prawda?
- Jak ten przepiłuje tę skrzyneczkę to pójdziemy do domu, prawda?
116
Dowcip #3630. Mama zabrała trzyletniego Jasia do filharmonii na koncert sławnego w kategorii: „Śmieszne żarty o muzyce”.
Jasiu słucha piosenki na lekcji i pani się go pyta:
- Jasiu, ile to dwa plus dwa?
Jasiu słucha piosenek i śpiewa:
- Mniej niż zero! Mniej niż zero!
- Jasiu, bo zaraz wylecisz do dyrektora.
Jasiu wciąż słucha piosenkę i śpiewa:
- Jesteś szalona mówię Bi ...
- Jasiu do dyrektora natychmiast!
Jasiu poszedł do dyrektora. I nadal słucha muzyki. Dyrektor się go pyta:
- I co mam z Tobą zrobić Jasiu, co?
Jasiu słucha muzyki i śpiewa .:
- Ugotuj mi bigos beyby ...
Dyrektor wyrzucił Jasia za okno. Jasiu leci leci i śpiewa:
- Lecę bo chcę, lecę bo życie jest złe ...
- Jasiu, ile to dwa plus dwa?
Jasiu słucha piosenek i śpiewa:
- Mniej niż zero! Mniej niż zero!
- Jasiu, bo zaraz wylecisz do dyrektora.
Jasiu wciąż słucha piosenkę i śpiewa:
- Jesteś szalona mówię Bi ...
- Jasiu do dyrektora natychmiast!
Jasiu poszedł do dyrektora. I nadal słucha muzyki. Dyrektor się go pyta:
- I co mam z Tobą zrobić Jasiu, co?
Jasiu słucha muzyki i śpiewa .:
- Ugotuj mi bigos beyby ...
Dyrektor wyrzucił Jasia za okno. Jasiu leci leci i śpiewa:
- Lecę bo chcę, lecę bo życie jest złe ...
538
Dowcip #29070. Jasiu słucha piosenki na lekcji i pani się go pyta w kategorii: „Żarty o muzyce”.
