Dowcipy o motocyklistach
Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynie widzi w oddali jadącego motocyklistę ubranego w skórzane spodnie kurtkę, zatrzymuje go i się pyta:
- Co robisz ze wcale nie jest ci gorąco mimo takiej wysokiej temperatury.
Na to motocyklista:
- Wiesz szybka jazda powiem wiatru tak działa ze robi się zimno.
Arab pomyślał po chwili wsiada na wielbłąda i raz, drugi, trzeci go batem, po jakimś czasie drogi wielbłąd pada.
Arab podchodzi spoglądając na niego mówi:
- Zamarzł.
- Co robisz ze wcale nie jest ci gorąco mimo takiej wysokiej temperatury.
Na to motocyklista:
- Wiesz szybka jazda powiem wiatru tak działa ze robi się zimno.
Arab pomyślał po chwili wsiada na wielbłąda i raz, drugi, trzeci go batem, po jakimś czasie drogi wielbłąd pada.
Arab podchodzi spoglądając na niego mówi:
- Zamarzł.
512
Dowcip #20761. Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynie widzi w oddali jadącego w kategorii: „Kawały o motocyklistach”.
Dwóch nieboszczyków wyszło z grobów, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Nagle spostrzegli motocykl.
- Ty przejedziemy się? - mówi pierwszy.
- Dobra. - odpowiada drugi ale gdzieś biegnie. Po chwili wraca, dźwigając tablice nagrobkowe.
- Co Ty robisz? - woła pierwszy.
- Jak to co?! Ja po mieście bez dokumentów jeździł nie będę.
- Ty przejedziemy się? - mówi pierwszy.
- Dobra. - odpowiada drugi ale gdzieś biegnie. Po chwili wraca, dźwigając tablice nagrobkowe.
- Co Ty robisz? - woła pierwszy.
- Jak to co?! Ja po mieście bez dokumentów jeździł nie będę.
133
Dowcip #21851. Dwóch nieboszczyków wyszło z grobów w kategorii: „Żarty o motocyklistach”.
Dwóch kościotrupów wchodzi na motocykl. Jeden pakuje swój nagrobek na motocykl. Drugi pyta go:
- Po co ci to?
- No co ty stary, nie pojadę przecież bez dokumentów.
- Po co ci to?
- No co ty stary, nie pojadę przecież bez dokumentów.
419
Dowcip #14331. Dwóch kościotrupów wchodzi na motocykl. w kategorii: „Śmieszne kawały o motocyklistach”.
Dwa kościotrupy z pobliskiego cmentarza o północy wybrały się na jazdę motorem. Nagle jeden krzyczy:
- Poczekaj.
I wraca po pięciu minutach z płytą nagrobną.
- Co ty u diaska robisz?
- Bez dokumentów nie jadę.
- Poczekaj.
I wraca po pięciu minutach z płytą nagrobną.
- Co ty u diaska robisz?
- Bez dokumentów nie jadę.
213
Dowcip #14568. Dwa kościotrupy z pobliskiego cmentarza o północy wybrały się na w kategorii: „Żarty o motocyklistach”.
Motocyklista jadący z prędkością dwustu trzydziestu kilometrów na godzinę zobaczył przed sobą małego wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go uniknąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, poruszony trochę wyrzutami, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce.
Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kurcze, zabiłem motocyklistę.
Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- O kurcze, zabiłem motocyklistę.
49
Dowcip #14927. Motocyklista jadący z prędkością dwustu trzydziestu kilometrów na w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Podczas strasznej jesiennej ulewy na przejście graniczne podjeżdża zmoknięty i zziębnięty motocyklista. Po sprawdzeniu dokumentów celnik pyta go:
- Cigaretten? Narkotiken? Alkohol?
Motocyklista na to:
- Nie, dzięki! Filiżankę kawy proszę.
- Cigaretten? Narkotiken? Alkohol?
Motocyklista na to:
- Nie, dzięki! Filiżankę kawy proszę.
218
Dowcip #9847. Podczas strasznej jesiennej ulewy na przejście graniczne podjeżdża w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu telefonuje do miejscowego sklepu motoryzacyjnego.
- Ile sprzedaliście dziś motocykli?
- Cztery.
- Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech.
- Ile sprzedaliście dziś motocykli?
- Cztery.
- Och, to nie mogę jeszcze pójść do domu, bo przywieźli dopiero trzech.
512
Dowcip #11603. Chirurg z ostrego dyżuru w niewielkim prowincjonalnym szpitalu w kategorii: „Dowcipy o motocyklistach”.
Policjant w małym miasteczku zatrzymuje motocyklistę, który pędził główną ulicą.
- Ależ panie sierżancie, ja mogę wytłumaczyć - mówi facet.
- Cisza - rzucił policjant - Zamierzam ochłodzić pański temperament w areszcie, zanim nie wróci komendant.
- Ale panie sierżancie, chciałem tylko powiedzieć, że...
- A ja powiedziałem, że ma być cisza! Idzie pan do aresztu!
Parę godzin później policjant zajrzał do celi i powiedział:
- Na szczęście dla pana, komendant jest na ślubie córki. Będzie w dobrym nastroju, jak wróci.
- Niech pan na to nie liczy - odpowiedział facet z celi - Jestem panem młodym.
- Ależ panie sierżancie, ja mogę wytłumaczyć - mówi facet.
- Cisza - rzucił policjant - Zamierzam ochłodzić pański temperament w areszcie, zanim nie wróci komendant.
- Ale panie sierżancie, chciałem tylko powiedzieć, że...
- A ja powiedziałem, że ma być cisza! Idzie pan do aresztu!
Parę godzin później policjant zajrzał do celi i powiedział:
- Na szczęście dla pana, komendant jest na ślubie córki. Będzie w dobrym nastroju, jak wróci.
- Niech pan na to nie liczy - odpowiedział facet z celi - Jestem panem młodym.
211
Dowcip #12270. Policjant w małym miasteczku zatrzymuje motocyklistę w kategorii: „Humor o motocyklistach”.
Starszy ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożnym barku i jadł obiadek. Do knajpy weszło trzech motocyklistów. Skóry, długie pióra, mordy kaprawe, jednym słowem Hells Angels ... Widać było, że szukają zaczepki ... Pierwszy z nich przechodząc koło stolika staruszka zgasił cygaro w jego szarlotce, drugi napluł mu do kawy, a trzeci wywalił talerz z jego obiadem do góry nogami. Facet nie zareagował na zaczepkę ... Podszedł do barmanki, szybko zapłacił i równie szybko ulotnił się z baru. Harleyowcy rozsiedli się i zamówili browary. Po chwili barmanka przyniosła kufle i postawiła na stole, wtedy jeden z nich zagadnął:
- Hej laska... Widziałaś tego frajera? Zmył się momentalnie, ciota nie facet!
Barmanka na to:
- No ... Kierowca też z niego kiepski.
- Czemu?
- Widziałam przed chwilą przez okno jak swoim truckiem rozjechał trzy motory.
- Hej laska... Widziałaś tego frajera? Zmył się momentalnie, ciota nie facet!
Barmanka na to:
- No ... Kierowca też z niego kiepski.
- Czemu?
- Widziałam przed chwilą przez okno jak swoim truckiem rozjechał trzy motory.
17
Dowcip #4741. Starszy ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożnym barku w kategorii: „Śmieszne żarty o motocyklistach”.
Przez wieś jedzie motorem: Jasio, Bartosz, który strasznie się jąka i Szymek. W pewnym momencie Bartosz mówi:
- Szy... szy... - na to Jasio:
- Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
- Szy... szy...
- Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
- Szy... szy...
- Jeszcze szybciej? Człowieku, na liczniku setka i ty się nie boisz?
- Szy... Szy... Szymek SPADŁ!
- Szy... szy... - na to Jasio:
- Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej!
- Szy... szy...
- Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej!
- Szy... szy...
- Jeszcze szybciej? Człowieku, na liczniku setka i ty się nie boisz?
- Szy... Szy... Szymek SPADŁ!
312