
Dowcipy o mężu
Żona w trakcie kuracji odchudzającej staje jak zwykle wieczorem na wadze i kolejny raz konstatuje, że dieta nie przynosi pożądanych rezultatów.
- Słuchaj, kochanie - zwraca się do męża z nadzieją w głosie. - Jaka żona by Ci się bardziej podobała: szczupła i zrzędliwa czy gruba i wesoła?
Mąż odkładając gazetę:
- A ile byś musiała przytyć, żeby być wesołą?
- Słuchaj, kochanie - zwraca się do męża z nadzieją w głosie. - Jaka żona by Ci się bardziej podobała: szczupła i zrzędliwa czy gruba i wesoła?
Mąż odkładając gazetę:
- A ile byś musiała przytyć, żeby być wesołą?
310
Dowcip #5941. Żona w trakcie kuracji odchudzającej staje jak zwykle wieczorem na w kategorii: „Humor o mężu”.
Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy.
- Za co to? - pyta się facet.
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marylou w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marylou to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
- Twoja klacz dzwoniła - wyjaśnia żona.
- Za co to? - pyta się facet.
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marylou w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marylou to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
- Twoja klacz dzwoniła - wyjaśnia żona.
516
Dowcip #5960. Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.

W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!
- Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!
45
Dowcip #5978. W nocy Kowalski wraca pijany do domu. w kategorii: „Śmieszny humor o mężu”.
- Na korytarzu czeka ojciec pani dziecka z olbrzymim bukietem kwiatów - mówi Salowa w szpitalu do szczęśliwej matki - Czy mam go wprowadzić?
- A broń Boże. Tutaj w każdej chwili może pojawić się mój mąż.
- A broń Boże. Tutaj w każdej chwili może pojawić się mój mąż.
28
Dowcip #5984. - Na korytarzu czeka ojciec pani dziecka z olbrzymim bukietem kwiatów w kategorii: „Kawały o mężu”.

Mąż wrócił z pracy i zobaczył, jak trójka jego dzieci siedziała przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawiła się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik był zawinięty pod samą ścianę.
Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku.
Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów.
Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- Co tu się dzisiaj działo?
Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?
- Tak - odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego nie zrobiłam.
Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku.
Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów.
Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- Co tu się dzisiaj działo?
Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja do cholery dziś robiłam?
- Tak - odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego nie zrobiłam.
314
Dowcip #5975. Mąż wrócił z pracy i zobaczył w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu”.
Mąż z żoną siedzą razem w restauracji na romantycznej kolacji z okazji kolejnej rocznicy ślubu. Mąż, kulturalnie je za pomocą widelca noża, itp. nie spieszy się, pełna kultura. Żona natomiast, wcina wszystko jak seria z karabinu maszynowego, upaprała się od jedzenia, stolik zabrudziła. Żadnej kultury po prostu. Mąż przerywa jedzenia, patrzy dłuższą chwilę co żona wyprawia i spokojnie rzecze:
- Ty żresz normalnie jak świnia!
Na co żona nie odrywając twarzy od talerza:
- Łłłiiiiiiiiiiiiiiii tam.
- Ty żresz normalnie jak świnia!
Na co żona nie odrywając twarzy od talerza:
- Łłłiiiiiiiiiiiiiiii tam.
57
Dowcip #6309. Mąż z żoną siedzą razem w restauracji na romantycznej kolacji z w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu”.

Lubieżna żona przyjmowała podczas nieobecności męża trzech kochanków na raz. Gdy mąż niespodziewanie wcześnie wrócił z delegacji, jednego z nich ulokowała w kuchni, drugiego w łazience, a trzeciego wsadziła do stojącej w korytarzu zbroi rycerskiej.
Mąż czule wita się z żoną, a tu nagle z kuchni wychodzi nieznany mu mężczyzna i mówi:
- Szanowna pani, kran już nie cieknie. Należy się dwieście zł.
Mąż zapłacił, a tu nagle z łazienki wychodzi inny mężczyzna i mówi:
- Proszę pani, rurka już wymieniona należy się pięćset zł.
Mąż znowu zapłacił i idzie do drzwi odprowadzić ”hydraulika”. Nagle czuje mocne uderzenia w plecy i słyszy basowy głos z głębi zbroi:
- Panie, którędy na Grunwald ...?
Mąż czule wita się z żoną, a tu nagle z kuchni wychodzi nieznany mu mężczyzna i mówi:
- Szanowna pani, kran już nie cieknie. Należy się dwieście zł.
Mąż zapłacił, a tu nagle z łazienki wychodzi inny mężczyzna i mówi:
- Proszę pani, rurka już wymieniona należy się pięćset zł.
Mąż znowu zapłacił i idzie do drzwi odprowadzić ”hydraulika”. Nagle czuje mocne uderzenia w plecy i słyszy basowy głos z głębi zbroi:
- Panie, którędy na Grunwald ...?
213
Dowcip #6393. Lubieżna żona przyjmowała podczas nieobecności męża trzech kochanków w kategorii: „Humor o mężu”.
Przychodzi mąż do domu nawalony w trupa, wchodzi do sypialni i wrzeszczy:
- Stara zacznij chrapać, bo nie znajdę łóżka!
- Stara zacznij chrapać, bo nie znajdę łóżka!
34
Dowcip #6900. Przychodzi mąż do domu nawalony w trupa w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.

- Zrobiłam mężowi taką awanturę za pijaństwo, że trzy dni ze mną nie rozmawiał. Ale wczoraj dzięki Bogu przemówił!
- Co powiedział?
- Spytał: Gdzie jest korkociąg?
- Co powiedział?
- Spytał: Gdzie jest korkociąg?
28
Dowcip #6944. - Zrobiłam mężowi taką awanturę za pijaństwo w kategorii: „Żarty o mężu”.
Mąż który wyjechał na wczasy kilka dni wcześniej niż jego żona otrzymuje od niej SMS - a:
” Spóźniłam się na pociąg, wyjeżdżam jutro o tej samej porze”. Mąż szybko wysłał odpowiedz:
”Nie jedz o tej samej porze bo znów się spóźnisz”.
” Spóźniłam się na pociąg, wyjeżdżam jutro o tej samej porze”. Mąż szybko wysłał odpowiedz:
”Nie jedz o tej samej porze bo znów się spóźnisz”.
27
Dowcip #7607. Mąż który wyjechał na wczasy kilka dni wcześniej niż jego żona w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu”.
