
Dowcipy o lekarzach
Stary doświadczony lekarz pyta się swojego młodego, dopiero rozpoczynającego karierę kolegi, jak mu idzie praktyka.
- Jakoś nieszczególnie. Wczoraj odbierałem pierwszy poród. Matka i dziecko nie przeżyli, a w dodatku z ręki wyśliznęły mi się szczypce, uderzyły w głowę ojca zabijając go.
- To rzeczywiście nieszczególny przypadek. Proszę to jest adres, proszę iść odebrać tam poród i wieczorem poinformować mnie o wyniku.
Wieczorem młody medyk dzwoni do profesora:
- No i jak panu poszło? - pyta się profesor.
- Zdecydowanie lepiej. Ojciec żyje.
- Jakoś nieszczególnie. Wczoraj odbierałem pierwszy poród. Matka i dziecko nie przeżyli, a w dodatku z ręki wyśliznęły mi się szczypce, uderzyły w głowę ojca zabijając go.
- To rzeczywiście nieszczególny przypadek. Proszę to jest adres, proszę iść odebrać tam poród i wieczorem poinformować mnie o wyniku.
Wieczorem młody medyk dzwoni do profesora:
- No i jak panu poszło? - pyta się profesor.
- Zdecydowanie lepiej. Ojciec żyje.
411
Dowcip #8237. Stary doświadczony lekarz pyta się swojego młodego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o lekarzach”.
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
111
Dowcip #1828. Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego w kategorii: „Humor o lekarzach”.

Przychodzi baba do dentysty i prosi o wyrwanie zęba, który ją boli i jest popsuty. Dentysta natomiast wyrywa jej zdrowy ząb na co pacjentka:
- Pan wyrwał mi zdrowego zęba.!
Na to dentysta:
- To co i tak by się kiedyś popsuł.
- Pan wyrwał mi zdrowego zęba.!
Na to dentysta:
- To co i tak by się kiedyś popsuł.
47
Dowcip #3407. Przychodzi baba do dentysty i prosi o wyrwanie zęba w kategorii: „Śmieszne kawały o lekarzach”.
Do szpitala psychiatrycznego dzwoni z domu lekarz, żeby się dowiedzieć o stan zdrowia chorego.
- Siostro, jak się czuje pacjent, który uważa, że jest Alfredem Noblem?
- Całkiem dobrze, chociaż przed chwilką wysadził w powietrze pół szpitala.
- Siostro, jak się czuje pacjent, który uważa, że jest Alfredem Noblem?
- Całkiem dobrze, chociaż przed chwilką wysadził w powietrze pół szpitala.
211
Dowcip #3947. Do szpitala psychiatrycznego dzwoni z domu lekarz w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, biją się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!
227
Dowcip #570. Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon w kategorii: „Żarty o lekarzach”.
Na polowanie na kaczki udali się: internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog. Pierwszy ma strzelać internista, zobaczył kaczkę, celuje i myśli: ”Czy aby na pewno to kaczka?”- i kaczka uciekła.
Pediatra wycelował i myśli: ”Kaczka! Kaczusia! A może ona ma małe?” - i kaczka uciekła.
Następny psychiatra celuje i myśli: ”To piękna kaczka, ale czy ona wie o tym, że jest kaczką?” - i kaczka uciekła. Chirurg przymierzył i bez zastanowienia wypalił - kaczka padła nieżywa, a chirurg mówi do patologa:
- Idź sprawdź czy to była kaczka.
Pediatra wycelował i myśli: ”Kaczka! Kaczusia! A może ona ma małe?” - i kaczka uciekła.
Następny psychiatra celuje i myśli: ”To piękna kaczka, ale czy ona wie o tym, że jest kaczką?” - i kaczka uciekła. Chirurg przymierzył i bez zastanowienia wypalił - kaczka padła nieżywa, a chirurg mówi do patologa:
- Idź sprawdź czy to była kaczka.
210
Dowcip #14297. Na polowanie na kaczki udali się w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.

Po latach spotkało się trzech przyjaciół z liceum. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten, który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam mojej do kawy.
Inżynier, zapodaje swój pomysł:
- Wezmę pożyczkę, kupię mojej Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy.
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie ” Ale wielka tabletka Ibupromu”. A ja wtedy wypadnę z łazienki i walnę ją siekierą w plecy.
- Ja - mówi ten, który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam mojej do kawy.
Inżynier, zapodaje swój pomysł:
- Wezmę pożyczkę, kupię mojej Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi:
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy.
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie ” Ale wielka tabletka Ibupromu”. A ja wtedy wypadnę z łazienki i walnę ją siekierą w plecy.
173
Dowcip #31129. Po latach spotkało się trzech przyjaciół z liceum. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.
- Doktorze, czuję się już dużo lepiej. Regularnie jadam, zacząłem spokojnie spać. Znalazłem nawet dziewczynę i wydaje mi się, że to może być ta jedyna.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
- Daję wam dwa miesiące.
- Ale dlaczego? Przecież Pan jej nawet nie zna.
- Masz raka.
36
Dowcip #28276. - Doktorze, czuję się już dużo lepiej. w kategorii: „Śmieszne kawały o lekarzach”.

Porodówka, mężczyzna czeka spięty, bo jego żona rodzi w sali obok. Pot na czole, nerwy, papieros w drżącej dłoni. Czeka. Po chwili wychodzi lekarz z dzieckiem na rękach. Mężczyzna wstaje z miejsca, ucieszony, podnosi ręce do góry w geście radości. W tej samej chwili lekarz rzuca dziecko o podłogę. Podnosi z ziemi, rzuca o ścianę. Kopie trzy razy, uderza pięścią. Po tym odzywa się do mężczyzny:
- Żartowałem, zmarło przy porodzie.
- Żartowałem, zmarło przy porodzie.
122
Dowcip #28845. Porodówka, mężczyzna czeka spięty, bo jego żona rodzi w sali obok. w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.
Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził. Aby ułatwić akcję poszukiwawczą, napisał na śniegu POMOCY!
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza.
Niestety, akcja ratownicza skończyła się klęską. Nikt nie potrafił odczytać napisu. Wśród ratowników nie było aptekarza.
59
Dowcip #29190. Lekarz wybrał się na urlop na narty, ale nie znał gór i zabłądził. w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.
