
Dowcipy o lekarzach
Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor... Lekarz wyciągnął kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety... Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia?
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor... Lekarz wyciągnął kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety... Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia?
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...
949
Dowcip #33063. Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.
Do szpitala zgłasza się pacjent z wielkim bólem żołądka. Przyjmujący go lekarz, świeżo upieczony absolwent Akademii Medycznej, ma jednak problem z trafnym postawieniem diagnozy. Ponieważ sprawa wygląda poważnie, postanawia na wszelki wypadek umieścić pacjenta w szpitalnym łóżku oraz zwołać konsylium, na którym kilku starszych od niego kolegów, lekarzy będzie mogło określić, co tak naprawdę mu dolega.
- Proszę zwrócić uwagę na silne, ponad dwudziestominutowe bóle w nadbrzuszu. - zaczął pierwszy - Moim zdaniem mamy tu najpewniej do czynienia z chorobą wrzodową, wywołaną zapewne bakterią Helicobacter pylori. Proponuję przeprowadzenie operacji polegającej na wycięciu owrzodzonej części żołądka.
- Myślę, że mamy raczej tu do czynienia z rakiem żołądka. - wtrąca drugi lekarz - Wskazują na to brak apetytu oraz mdłości. Powinniśmy jak najszybciej operacyjnie wyciąć część żołądka z guzem.
- Nie nie, panowie. Brak apetytu, silne, przeszywające bóle brzucha, to są objawy krwotocznego zapalenia żołądka. Niewątpliwie trzeba operować.
- Panowie, nie kłóćmy się o szczegóły. Tak czy inaczej trzeba uszkodzoną część żołądka usunąć.
Na tym zakończono wspólne konsylium, po czym poproszono lekarza prowadzącego o przekazanie jego wyników pacjentowi. Nazajutrz lekarz szybko więc spotkał się z pacjentem:
- Mam niestety dla pana złą wiadomość .- rozpoczął - Cierpi pan na poważną chorobę żołądka. Trzeba będzie operować i usunąć jego chorą część. Na szczęście operacji podejmą się nasi najlepsi specjaliści.
- Ależ nie trzeba, mnie już nic nie jest. - odparł pacjent - Wieczorem się wysrałem i nic mi już nie dolega.
- Proszę zwrócić uwagę na silne, ponad dwudziestominutowe bóle w nadbrzuszu. - zaczął pierwszy - Moim zdaniem mamy tu najpewniej do czynienia z chorobą wrzodową, wywołaną zapewne bakterią Helicobacter pylori. Proponuję przeprowadzenie operacji polegającej na wycięciu owrzodzonej części żołądka.
- Myślę, że mamy raczej tu do czynienia z rakiem żołądka. - wtrąca drugi lekarz - Wskazują na to brak apetytu oraz mdłości. Powinniśmy jak najszybciej operacyjnie wyciąć część żołądka z guzem.
- Nie nie, panowie. Brak apetytu, silne, przeszywające bóle brzucha, to są objawy krwotocznego zapalenia żołądka. Niewątpliwie trzeba operować.
- Panowie, nie kłóćmy się o szczegóły. Tak czy inaczej trzeba uszkodzoną część żołądka usunąć.
Na tym zakończono wspólne konsylium, po czym poproszono lekarza prowadzącego o przekazanie jego wyników pacjentowi. Nazajutrz lekarz szybko więc spotkał się z pacjentem:
- Mam niestety dla pana złą wiadomość .- rozpoczął - Cierpi pan na poważną chorobę żołądka. Trzeba będzie operować i usunąć jego chorą część. Na szczęście operacji podejmą się nasi najlepsi specjaliści.
- Ależ nie trzeba, mnie już nic nie jest. - odparł pacjent - Wieczorem się wysrałem i nic mi już nie dolega.
1625
Dowcip #33037. Do szpitala zgłasza się pacjent z wielkim bólem żołądka. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.

Przychodzi kowboj do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jak chodzę, to mnie jaja okropnie bolą!
Doktor podumał i mówi:
- Ściągaj pan spodnie i na stół proszę!
Doktor wziął jaja w rękę i mówi:
- Proszę się obrócić w lewą stronę.
Wziął nożyczki i tnie. Kowboja sparaliżowało ze strachu, ale za moment lekarz mówi:
- W porządku! Proszę zejść ze stołu i przejść się po pokoju.
Kowboj chodzi i mówi:
- Super! Teraz mnie nic nie boli. A co mi właściwie dolegało?
Lekarz odpowiada:
- Pana kowbojki były za wysokie.
- Panie doktorze, jak chodzę, to mnie jaja okropnie bolą!
Doktor podumał i mówi:
- Ściągaj pan spodnie i na stół proszę!
Doktor wziął jaja w rękę i mówi:
- Proszę się obrócić w lewą stronę.
Wziął nożyczki i tnie. Kowboja sparaliżowało ze strachu, ale za moment lekarz mówi:
- W porządku! Proszę zejść ze stołu i przejść się po pokoju.
Kowboj chodzi i mówi:
- Super! Teraz mnie nic nie boli. A co mi właściwie dolegało?
Lekarz odpowiada:
- Pana kowbojki były za wysokie.
28
Dowcip #32320. Przychodzi kowboj do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.
Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. Doktor Mówi:
- Siostro, proszę poprawić penisa.
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...
- Siostro, proszę poprawić penisa.
- Tak... Bardzo dobrze... teraz pacjentowi...
317
Dowcip #32078. Szpital, sala operacyjna, operacja prostaty. w kategorii: „Śmieszny humor o lekarzach”.

Przychodzi baba do lekarza i opowiada, że jej mąż w ogóle nie ma ochoty się z nią kochać. Lekarz na to:
- Ciężko jest na to znaleźć jakiekolwiek lekarstwo, ale może taki sposób. Proszę zainteresować męża jak wróci z pracy. Proszę się rozebrać i wypiąć się w stronę drzwi. Jak zobaczy, że Pani jest już gotowa na igraszki to może coś z tego będzie.
Jak jej kazał, tak zrobiła. Mąż do domu wraca po szesnastej, a ona czeka naga, wypięta w stronę drzwi. Mąż przychodzi do domu, otwiera drzwi i... Krzyczy, drze się, wybiega z domu i poleciał do najbliższego baru i od wejścia woła:
- Barman setka!
Barman polał, a facet drżącą ręką przechylił na raz kieliszek.
- Barman druga setka.
Barman lekko zdziwiony polał i znowu, chłop wypił.
- Barman trzecia setka!
Barman polał i pyta:
- Co się stało?!
Chłop wypił trzeci kieliszek i mówi:
- Co się stało?! Co się stało?! Wracam do domu zmęczony po robocie, otwieram drzwi i co widzę? Karzeł, metr na metr, broda po kolana, szrama przez pół ryja i jeszcze się, do cholery, ślini!
- Ciężko jest na to znaleźć jakiekolwiek lekarstwo, ale może taki sposób. Proszę zainteresować męża jak wróci z pracy. Proszę się rozebrać i wypiąć się w stronę drzwi. Jak zobaczy, że Pani jest już gotowa na igraszki to może coś z tego będzie.
Jak jej kazał, tak zrobiła. Mąż do domu wraca po szesnastej, a ona czeka naga, wypięta w stronę drzwi. Mąż przychodzi do domu, otwiera drzwi i... Krzyczy, drze się, wybiega z domu i poleciał do najbliższego baru i od wejścia woła:
- Barman setka!
Barman polał, a facet drżącą ręką przechylił na raz kieliszek.
- Barman druga setka.
Barman lekko zdziwiony polał i znowu, chłop wypił.
- Barman trzecia setka!
Barman polał i pyta:
- Co się stało?!
Chłop wypił trzeci kieliszek i mówi:
- Co się stało?! Co się stało?! Wracam do domu zmęczony po robocie, otwieram drzwi i co widzę? Karzeł, metr na metr, broda po kolana, szrama przez pół ryja i jeszcze się, do cholery, ślini!
715
Dowcip #31947. Przychodzi baba do lekarza i opowiada w kategorii: „Kawały o lekarzach”.
Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to?
Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił iść pod nóż.
Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli. Jednak czuł, że bezpowrotnie stracił coś ważnego... Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, rekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar czterdzieści cztery?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar trzydzieści siedem?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Gościu założył koszule, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar osiem i pół?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania...
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar trzydzieści sześć?
- Ostatnio nosiłem trzydzieści cztery...
- Nie mógł pan nosić trzydzieści cztery. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...
- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to?
Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił iść pod nóż.
Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli. Jednak czuł, że bezpowrotnie stracił coś ważnego... Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, rekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:
- Chce nowy garnitur!
Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:
- Rozmiar czterdzieści cztery?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierzył, pasuje idealnie!
- Może do tego nowa koszula?
- Niech będzie.
- Rozmiar trzydzieści siedem?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Gościu założył koszule, leży jak ulał.
- To może jeszcze nowe buty?
- A niech będą nowe buty.
- Rozmiar osiem i pół?
- Tak, skąd pan wiedział?
- To moja praca...
Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.
- No to może nowe slipki?
Chwila wahania...
- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.
- Rozmiar trzydzieści sześć?
- Ostatnio nosiłem trzydzieści cztery...
- Nie mógł pan nosić trzydzieści cztery. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...
318
Dowcip #31849. Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. w kategorii: „Żarty o lekarzach”.

Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. Mąż zostaje w poczekalni, a żona wchodzi do gabinetu i żali się lekarzowi:
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją dogłębnie z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu, a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego sprzęt. Długi i gruby na kształt maczugi. Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim penisem to pan powinien kobyły bzykać.
- Próbowałem, - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje.
- Panie doktorze, kiedy odbywam stosunek z mężem to mnie strasznie kuje pod prawym żebrem.
Lekarz zbadał ją dogłębnie z każdej strony i na koniec informuje:
- Nic pani nie dolega, być może przyczyna jest po stronie małżonka. Niech pani się ubierze i zaczeka na korytarzu, a ja zbadam także jego.
Wchodzi mąż i na prośbę lekarza zdejmuje spodnie. Lekarz z niedowierzaniem patrzy na jego sprzęt. Długi i gruby na kształt maczugi. Kiedy już szok mu przeszedł, mówi do gościa:
- Panie, z takim penisem to pan powinien kobyły bzykać.
- Próbowałem, - odpowiada mąż - ale zdychały, a żonę tylko pod prawym żebrem kłuje.
29
Dowcip #31834. Przychodzi młode małżeństwo do ginekologa. w kategorii: „Dowcipy o lekarzach”.
Dziewczyna przychodzi do lekarza zaniepokojona ciemnymi plamami na udach. Lekarz zbadał pacjentkę i postawił diagnozę:
- Pani chłopak nosi kolczyki w uszach?
- Tak.
- To niech mu pani powie, że te kolczyki nie są złote tylko podróby z tombaku.
- Pani chłopak nosi kolczyki w uszach?
- Tak.
- To niech mu pani powie, że te kolczyki nie są złote tylko podróby z tombaku.
02
Dowcip #31544. Dziewczyna przychodzi do lekarza zaniepokojona ciemnymi plamami na w kategorii: „Humor o lekarzach”.

Trzy pielęgniarki zdecydowały się zrobić dowcip jednemu z lekarzy. Każda miała zrobić jeden żart. Następnie spotkały się w umówionym miejscu, żeby zdać relacje, co zrobiły lekarzowi. Pierwsza pielęgniarka powiedziała:
- Włożyłam bawełnę w jego stetoskop, więc nie mógł nic słyszeć.
Druga pielęgniarka powiedziała:
- A ja gorzej. Zrobiłam dziury w jego prezerwatywach.
Słysząc ro trzecia pielęgniarka zasłabła.
- Włożyłam bawełnę w jego stetoskop, więc nie mógł nic słyszeć.
Druga pielęgniarka powiedziała:
- A ja gorzej. Zrobiłam dziury w jego prezerwatywach.
Słysząc ro trzecia pielęgniarka zasłabła.
16
Dowcip #31206. Trzy pielęgniarki zdecydowały się zrobić dowcip jednemu z lekarzy. w kategorii: „Humor o lekarzach”.
Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników Ministerstwa:
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
- Nie ma malutkich penisów. Bywają słabe serce.
75
Dowcip #29207. Minister Zdrowia w inauguracyjnym przemówieniu do pracowników w kategorii: „Śmieszne żarty o lekarzach”.
