Dowcipy o książkach
Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież przewracać kartki można i po ciemku.
314
Dowcip #4061. Szkot czyta książkę. w kategorii: „Humor o książkach”.
Rozmawiają studenci piątego roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Ty, słuchaj, może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora, od końca ...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena.
- Ty, słuchaj, może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora, od końca ...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena.
39
Dowcip #4257. Rozmawiają studenci piątego roku Akademii Muzycznej na temat pracy w kategorii: „Żarty o książkach”.
- Wisi Baca na drzewie na jednej ręce i czyta książkę, którą trzyma w drugiej.
Przechodzący turysta przystaje i mówi:
- Baco! We wsi powiadają, że Baca ma zdolności parapsychiczne!
Na to Baca:
- A głupoty gadają!
Na to turysta odchodzi w swoją stronę. Baca, dalej wisząc na drzewie puszcza gałąź, na której wisiał i przewraca ze spokojem kartkę, wisząc w powietrzu.
- Oj, gadają głupoty w tej wsi, oj gadają!
Przechodzący turysta przystaje i mówi:
- Baco! We wsi powiadają, że Baca ma zdolności parapsychiczne!
Na to Baca:
- A głupoty gadają!
Na to turysta odchodzi w swoją stronę. Baca, dalej wisząc na drzewie puszcza gałąź, na której wisiał i przewraca ze spokojem kartkę, wisząc w powietrzu.
- Oj, gadają głupoty w tej wsi, oj gadają!
45
Dowcip #4965. - Wisi Baca na drzewie na jednej ręce i czyta książkę w kategorii: „Żarty o książkach”.
Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i woła:
- Dom się pali!
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.
- Dom się pali!
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.
69
Dowcip #6970. Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada w kategorii: „Śmieszne kawały o książkach”.
Idzie turysta przez góry i widzi Bacę, trzymającego się jedną ręką gałęzi, a w drugiej trzymającego czytaną przez niego książkę. Turysta zagaduje:
- Baco powiadają, że czynicie cuda?
Baca przewracając drugą ręką stronę w książce odpowiada:
- A tam, głupoty opowiadają...
- Baco powiadają, że czynicie cuda?
Baca przewracając drugą ręką stronę w książce odpowiada:
- A tam, głupoty opowiadają...
57
Dowcip #2403. Idzie turysta przez góry i widzi Bacę w kategorii: „Żarty o książkach”.
Uczeń do ucznia:
- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trzeba było przeczytać? - mówi drugi.
- Tak, na dziś.
- O kurcze, a ja przepisałem.
- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trzeba było przeczytać? - mówi drugi.
- Tak, na dziś.
- O kurcze, a ja przepisałem.
210
Dowcip #22208. Uczeń do ucznia w kategorii: „Żarty o książkach”.
Milicjant do bibliotekarki:
- No niech mi pani da parę książek. Szef mi każe poczytać.
- No to panu znajdę coś lżejszego.
- Niekoniecznie, wozem jestem.
- No niech mi pani da parę książek. Szef mi każe poczytać.
- No to panu znajdę coś lżejszego.
- Niekoniecznie, wozem jestem.
139
Dowcip #30935. Milicjant do bibliotekarki w kategorii: „Śmieszny humor o książkach”.
W pubie siedzą Schmitt, Jussilainen i Małysz. Martin mówi:
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę ”Sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamuciej, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
- Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na ”Sto jeden dalmatyńczyków”, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni sto jeden metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę ”Sto pięćdziesiąt sposobów na stres”. Na drugi dzień skoczyłem sto pięćdziesiąt metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamuciej, a ja wczoraj przeczytałem ”dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”!
214
Dowcip #28122. W pubie siedzą Schmitt, Jussilainen i Małysz. w kategorii: „Żarty o książkach”.
Pomysł na biznes? Napisać książkę dla chorych na alzheimera. Będą ją kupować w nieskończoność.
10
Dowcip #28844. Pomysł na biznes? Napisać książkę dla chorych na alzheimera. w kategorii: „Śmieszny humor o książkach”.
Przychodzi facet do biblioteki i pyta:
- Czy jest książka pod tytułem ”Mężczyzna panem domu”?
-Proszę szukać w dziale ”baśnie i legendy”.
- Czy jest książka pod tytułem ”Mężczyzna panem domu”?
-Proszę szukać w dziale ”baśnie i legendy”.
02