Dowcipy o kochankach
Przychodzi mąż do domu, a żona leży rozebrana na łóżku.
Mąż pyta:
- Dlaczego leżysz rozebrana na łóżku?
Żona odpowiada:
- Bo mi gorąco!
- A co robi ten facet na lampie?
- Maluje sufit!
- Właśnie widzę, z pędzla mu kapie!
Mąż pyta:
- Dlaczego leżysz rozebrana na łóżku?
Żona odpowiada:
- Bo mi gorąco!
- A co robi ten facet na lampie?
- Maluje sufit!
- Właśnie widzę, z pędzla mu kapie!
311
Dowcip #18773. Przychodzi mąż do domu, a żona leży rozebrana na łóżku. w kategorii: „Humor o kochankach”.
Po kilkumiesięcznej namiętnej znajomości dziewczyna pyta swojego wybranka:
- Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.
- Znamy się już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.
16
Dowcip #17416. Po kilkumiesięcznej namiętnej znajomości dziewczyna pyta swojego w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie. W czasie kilkudniowego pobytu tak mu się spodobało, że postanowił wziąć urlop i zostać dłużej. Chciał też pokazać ten nowo odkryty raj swoim bliskim, więc wysłał wiadomość do przyjaciela - kawalera: ”Funduję wam rozrywkowy tydzień. Przyjeżdżaj z moją żoną i swoją kochanką.”
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: ”Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz? ”
Niemal natychmiast przyszła odpowiedź: ”Twoja żona i ja przylatujemy jutro o jedenastej trzydzieści.
PS. Od jak dawna o nas wiesz? ”
07
Dowcip #33406. Biznesmen załatwiał coś służbowo na Florydzie. w kategorii: „Humor o kochankach”.
Pyta się Nowak Kowalskiego:
- Stary, co jesteś taki przybity?
- A idź! Kochałem się z panienką, a tu nagle wraca żona. No ta ja wiesz, klasyka. Panienkę do szafy i udaję, że wszystko ok. I byłoby wszystko w porządku tylko nie mam pojęcia skąd w szafie wzięła się mysz. Kobitka zaczęła piszczeć i wpadłem. Awantura, płacz i chyba się to skończy rozwodem. A w oczach rodziny uchodzę teraz za łajdaka.
- To i tak masz lepiej niż ja. Też uprawiałem seks. Klasyka, anal, oral te sprawy. Wchodzi żona, no to ja tak samo do szafy i też cholera zaczęła piszczeć. Nie wiem czy to się zakończy rozwodem, ale w oczach rodziny uchodzę teraz za zboczeńca.
- No popatrz, a wszystko przez jedną małą myszkę...
- Jaką myszkę!? Z mojej cholera powietrze uchodziło.
- Stary, co jesteś taki przybity?
- A idź! Kochałem się z panienką, a tu nagle wraca żona. No ta ja wiesz, klasyka. Panienkę do szafy i udaję, że wszystko ok. I byłoby wszystko w porządku tylko nie mam pojęcia skąd w szafie wzięła się mysz. Kobitka zaczęła piszczeć i wpadłem. Awantura, płacz i chyba się to skończy rozwodem. A w oczach rodziny uchodzę teraz za łajdaka.
- To i tak masz lepiej niż ja. Też uprawiałem seks. Klasyka, anal, oral te sprawy. Wchodzi żona, no to ja tak samo do szafy i też cholera zaczęła piszczeć. Nie wiem czy to się zakończy rozwodem, ale w oczach rodziny uchodzę teraz za zboczeńca.
- No popatrz, a wszystko przez jedną małą myszkę...
- Jaką myszkę!? Z mojej cholera powietrze uchodziło.
47
Dowcip #32753. Pyta się Nowak Kowalskiego w kategorii: „Humor o kochankach”.
Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie. Przebywali tam już kilka lat, aż pewnego dnia fale wyrzuciły na brzeg młodego mężczyznę. Nowy rozbitek i żona od razy wpadli sobie w oko, jednak nie było mowy o żadnym intymniejszym kontakcie, gdyż w pobliżu zawsze był mąż kobiety, dlatego też musieli opracować sprytny plan. Mąż ów, swoją drogą, też był zadowolony z nowego towarzysza niedoli, w swej bystrości obliczył bowiem, że zamiast dwóch dwunastogodzinnych zmian na wybudowanej przez rozbitków wieży, można będzie ustanowić trzy zmiany ośmiogodzinne. Do pierwszej zmiany zgłosił się na ochotnika nowy. Tymczasem małżeństwo wzięło się do rozpalania ogniska. Najpierw zaczęli układać krąg z kamieni. W tym momencie z góry dobiegł głos:
- Ej, bez seksu tam proszę!
Na to para z dołu:
- Ależ my nic nie robimy!
Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z góry dobiegło głośne:
- Ej, bez seksu tam proszę!
A para znowu:
-Ależ my nic nie robimy!
Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych. Nowy z góry na to:
- Ej, mówiłem bez seksu. A małżeństwo jeszcze raz:
- Ależ my nic nie robimy.
Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w dół i pomyślał: ”
- Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali.
- Ej, bez seksu tam proszę!
Na to para z dołu:
- Ależ my nic nie robimy!
Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z góry dobiegło głośne:
- Ej, bez seksu tam proszę!
A para znowu:
-Ależ my nic nie robimy!
Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych. Nowy z góry na to:
- Ej, mówiłem bez seksu. A małżeństwo jeszcze raz:
- Ależ my nic nie robimy.
Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w dół i pomyślał: ”
- Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali.
08
Dowcip #32490. Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie. w kategorii: „Śmieszne żarty o kochankach”.
Przychodzi mężczyzna do spowiedzi i wyznaje swoje grzechy. Po dłuższym czasie ksiądz spytał:
- Nie wiesz kto mi podkrada jabłka z mojego sadu?
A mężczyzna na to:
- Tu nic nie słychać, może zamienimy się miejscami?
Tak zrobili, a chłop spytał księdza:
- Nie wiesz kto spał z moją żoną?
Ksiądz na to:
- Faktycznie! Tu nic nie słychać!
- Nie wiesz kto mi podkrada jabłka z mojego sadu?
A mężczyzna na to:
- Tu nic nie słychać, może zamienimy się miejscami?
Tak zrobili, a chłop spytał księdza:
- Nie wiesz kto spał z moją żoną?
Ksiądz na to:
- Faktycznie! Tu nic nie słychać!
417
Dowcip #1333. Przychodzi mężczyzna do spowiedzi i wyznaje swoje grzechy. w kategorii: „Humor o kochankach”.
Mąż raniutko budzi się i stwierdza, że pójdzie na polowanie. Wstaje, ubiera się, zabiera strzelbę i wychodzi ... Ale stoi tak przed tym domem i stoi, stwierdza, że jest za zimno na polowanie. Wraca do domu i wskakuje do łóżka do swojej żony. Żona po omacku klepie go i pyta:
- To Ty?
- Yhm!
- Zimno?
- Yhm!
- No patrz! A ten głupek na polowanie pojechał!
- To Ty?
- Yhm!
- Zimno?
- Yhm!
- No patrz! A ten głupek na polowanie pojechał!
06
Dowcip #21957. Mąż raniutko budzi się i stwierdza, że pójdzie na polowanie. w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Kowalski opowiada Fąfarze o swojej rodzinie:
- Córka na okładce Cosmopolitan. Syn na okładce Przeglądu Sportowego.Kochanka na okładce Playboya. Żona w programie ”Ktokolwiek widział ktokolwiek wie”.
- Córka na okładce Cosmopolitan. Syn na okładce Przeglądu Sportowego.Kochanka na okładce Playboya. Żona w programie ”Ktokolwiek widział ktokolwiek wie”.
05
Dowcip #32275. Kowalski opowiada Fąfarze o swojej rodzinie w kategorii: „Kawały o kochankach”.
Syn pyta Kowalskiego:
- Tato, a czemu mamę tak często boli głowa?
- Bo przynoszę do domu mało pieniędzy.
- A dlaczego przynosisz mało pieniędzy?
- Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.
- Tato, a czemu mamę tak często boli głowa?
- Bo przynoszę do domu mało pieniędzy.
- A dlaczego przynosisz mało pieniędzy?
- Bo dużo wydaję na kobiety, których głowa nie boli.
06
Dowcip #32028. Syn pyta Kowalskiego w kategorii: „Dowcipy o kochankach”.
Mąż wraca wieczorem do domu:
- Kochana, już jestem!
- Cześć kochanie. Co nowego?
- Pamiętasz, jak któregoś razu poprosiłem Cię, żebyś nasmażyła mi placków ziemniaczanych, a Ty odpowiedziałaś, że nie wiesz, czy wyjdą Ci takie, jak lubię i zamówiłaś je z restauracji na wynos? I od tamtej pory wszystko stamtąd zamawiasz do jedzenia?
- Tak, pamiętam.
- A pamiętasz, jak innym razem poprosiłem Cię, żebyś uprasowała mi spodnie, a Ty powiedziałaś, że nie wiesz, czy uda Ci się zrobić równy kant i zaniosłaś je do pralni? A potem zaczęłaś nosić tam wszystko do prania i prasowania?
- Pamiętam.
- A pamiętasz może, jak poprosiłem Cię, żebyś zrobiła porządki w domu, a Ty powiedziałaś, że nie wiesz, czy zdążysz i zamówiłaś serwis sprzątający i teraz oni sprzątają u nas non stop?
- Tak.
- A pamiętasz, jak zwolniłaś się z pracy, bo powiedziałaś, że chcesz więcej czasu móc poświęcić mnie i naszemu mieszkaniu?
- Tak.
- Widzisz, kochanie, ja dziś postanowiłem uprawiać seks tak, jak lubię. Ale żeby nie męczyć Cię, żebyś nie musiała szukać fachowców... Wejdź, Ewa, poznajcie się...
- Kochana, już jestem!
- Cześć kochanie. Co nowego?
- Pamiętasz, jak któregoś razu poprosiłem Cię, żebyś nasmażyła mi placków ziemniaczanych, a Ty odpowiedziałaś, że nie wiesz, czy wyjdą Ci takie, jak lubię i zamówiłaś je z restauracji na wynos? I od tamtej pory wszystko stamtąd zamawiasz do jedzenia?
- Tak, pamiętam.
- A pamiętasz, jak innym razem poprosiłem Cię, żebyś uprasowała mi spodnie, a Ty powiedziałaś, że nie wiesz, czy uda Ci się zrobić równy kant i zaniosłaś je do pralni? A potem zaczęłaś nosić tam wszystko do prania i prasowania?
- Pamiętam.
- A pamiętasz może, jak poprosiłem Cię, żebyś zrobiła porządki w domu, a Ty powiedziałaś, że nie wiesz, czy zdążysz i zamówiłaś serwis sprzątający i teraz oni sprzątają u nas non stop?
- Tak.
- A pamiętasz, jak zwolniłaś się z pracy, bo powiedziałaś, że chcesz więcej czasu móc poświęcić mnie i naszemu mieszkaniu?
- Tak.
- Widzisz, kochanie, ja dziś postanowiłem uprawiać seks tak, jak lubię. Ale żeby nie męczyć Cię, żebyś nie musiała szukać fachowców... Wejdź, Ewa, poznajcie się...
010