
Dowcipy o jedzeniu
Trzy żółwie idą przez pustynię i niosą arbuza. Strasznie się zmęczyły więc zrobiły sobie postój. Nagle jeden żółw mówi:
- Chłopaki, zjedzmy tego arbuza, jestem głodny!
Na to drugi żółw:
- Nie, przecież nie mamy wody, a jedzenie bez wody jest bez sensu!
- Zaczekajcie tutaj, a ja pójdę po wodę, ale nie jedzcie arbuza!
Żółwie czekały i czekały ... Minęły trzy długie lata. W końcu jeden żółw mówi do drugiego:
- Stefan, zjedzmy tego arbuza, bo Mietek już chyba nie wróci!
Już mają kroić arbuza i wtem z krzaków wychodzi trzeci żółw i mówi:
- Oj, bo nie pójdę po wodę!
- Chłopaki, zjedzmy tego arbuza, jestem głodny!
Na to drugi żółw:
- Nie, przecież nie mamy wody, a jedzenie bez wody jest bez sensu!
- Zaczekajcie tutaj, a ja pójdę po wodę, ale nie jedzcie arbuza!
Żółwie czekały i czekały ... Minęły trzy długie lata. W końcu jeden żółw mówi do drugiego:
- Stefan, zjedzmy tego arbuza, bo Mietek już chyba nie wróci!
Już mają kroić arbuza i wtem z krzaków wychodzi trzeci żółw i mówi:
- Oj, bo nie pójdę po wodę!
421
Dowcip #24811. Trzy żółwie idą przez pustynię i niosą arbuza. w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.
Wioska niedaleko Kocka . Chatka pod lasem. Przy stole siedzi mężczyzna z wąsami i je zupę. Wpada sąsiad i krzyczy:
- Wacek, Wacek, twoja żona wpadła pod kosiarkę i nie żyje!
Mężczyzna wciąż je.
- Wacek, coś ty taki spokojny?!
- Chwila, najpierw dojem. I zaraz zobaczysz jaka mnie histeria weźmie.
- Wacek, Wacek, twoja żona wpadła pod kosiarkę i nie żyje!
Mężczyzna wciąż je.
- Wacek, coś ty taki spokojny?!
- Chwila, najpierw dojem. I zaraz zobaczysz jaka mnie histeria weźmie.
1236
Dowcip #24285. Wioska niedaleko Kocka . Chatka pod lasem. w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.

Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. Spaceruje sobie po tych niebiańskich ogrodach,aniołowie śpiewają,ale jest mu trochę nudno. Spogląda z nieba w stronę piekła, a tam balanga na całego, tańce, hulanki, swawole. Stoły uginają się od jedzenia, na gorąco, na zimno, grill,alkohole, wiadomo piekło.
- Panie, - zapytał się Pana Boga - dlaczego tam tak bogato, a u nas tylko owsianka i grysik.
- Karolku, - odpowiedział Pan Bóg - dla nas dwojga nie opłaca się gotować.
- Panie, - zapytał się Pana Boga - dlaczego tam tak bogato, a u nas tylko owsianka i grysik.
- Karolku, - odpowiedział Pan Bóg - dla nas dwojga nie opłaca się gotować.
1956
Dowcip #24079. Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.
Do baru wchodzi małżeństwo staruszków, około dziewięćdziesiąt lat. Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw, napój, hamburger i frytki. Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i nalewa do nich równiutko po połowie napoju, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje ze współczuciem pewien młody człowiek. Wreszcie żal mu się ich zrobiło, więc podchodzi i mówi:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia z uśmiechem:
- Bardzo Pan uprzejmy, ale dziękujemy. Jesteśmy małżeństwem od siedemdziesięciu lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Młodzieniec odchodzi. Ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko i nie je, a dziadek się zajada. Podchodzi, więc znowu i pyta:
- Przepraszam, ale dlaczego pani nie je?
- Bo czekam na zęby ...
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia z uśmiechem:
- Bardzo Pan uprzejmy, ale dziękujemy. Jesteśmy małżeństwem od siedemdziesięciu lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Młodzieniec odchodzi. Ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko i nie je, a dziadek się zajada. Podchodzi, więc znowu i pyta:
- Przepraszam, ale dlaczego pani nie je?
- Bo czekam na zęby ...
014
Dowcip #23865. Do baru wchodzi małżeństwo staruszków, około dziewięćdziesiąt lat. w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.

Chłop zawsze brał do pracy w polu kanapki przygotowywane przez żonę. Świeży chleb, pachnąca wędlina, sałata, cebula. Pewnego dnia, po kilku godzinach pracy, rolnik postanowił zrobić sobie przerwę na posiłek. Rusza w stronę kamienia przy drodze, gdzie zwykle zostawiał prowiant, a tam ... Nie ma kanapek. Następnego dnia znowu obszedł się smakiem bo ktoś mu rąbnął kanapki. I tak przez cały tydzień. W końcu postanowił się zasadzić, żeby dowiedzieć się, kto mu odbiera od ust. Zostawił więc kanapki na kamieniu, a sam schował się za drzewem. Po kilku minutach oczekiwania widzi wielkiego orła, który zlatuje nad kamień, porywa kanapki i ucieka do lasu. Chłop pędzi za nim i widzi, jak orzeł siada na gałęzi sosny, odpakowuje kanapki, wyrzuca ze środka wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową, woła głośno:
- Jaki ja jestem nienormalny.
- Jaki ja jestem nienormalny.
81
Dowcip #23570. Chłop zawsze brał do pracy w polu kanapki przygotowywane przez żonę. w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.
Siedzi facet w restauracji i siorbie zupę. Siedząca przy sąsiednim stoliku kobieta nie wytrzymuje i mówi:
- Słyszę, że panu smakuje!
- Słyszę, że panu smakuje!
19
Dowcip #23149. Siedzi facet w restauracji i siorbie zupę. w kategorii: „Śmieszny humor o jedzeniu”.

Maryjka, Masztalski i ich siedmioro dzieci jedzą kolację. Dzieci kruszą chleb, palcami rozmazują masło po stole, rzucają kawałkami kiełbasy, a Masztalski spokojnie zbiera to wszystko ze stołu, z podłogi i zjada. Przygląda się temu jego najstarszy syn i mówi do mamy:
- Wiesz, mama, jakby my tak taty nie mieli, to by my sobie mogli świnia chować.
- Wiesz, mama, jakby my tak taty nie mieli, to by my sobie mogli świnia chować.
017
Dowcip #21235. Maryjka, Masztalski i ich siedmioro dzieci jedzą kolację. w kategorii: „Śmieszne żarty o jedzeniu”.
Po wybuchu atomowym para szympansów siedzi na drzewie. W pewnym momencie szympans pyta swoją towarzyszkę:
- Masz coś do jedzenia?
- Tylko jabłko - odpowiada szympansica.
- O nie! Nie zaczynajmy wszystkiego od początku!
- Masz coś do jedzenia?
- Tylko jabłko - odpowiada szympansica.
- O nie! Nie zaczynajmy wszystkiego od początku!
812
Dowcip #18144. Po wybuchu atomowym para szympansów siedzi na drzewie. w kategorii: „Śmieszny humor o jedzeniu”.

Przychodzi facet do ZOO i widzi klatkę z lwem. Na klatce napis: ”Uwaga lew - ludożerca!”. Lew tymczasem wyluzowany leży na betonie i liże sobie tyłek.
- Eee... To jakaś lipa z tym lwem, jakiś stary pewnie i chory? - pyta facet opiekuna zwierzęcia.
- Panie, co pan? Godzina nie minęła, jak zeżarł dwóch posłów z LPR.
- No, a dlaczego teraz leży i liże sobie tyłek?
- A to tak, dla zabicia smaku.
- Eee... To jakaś lipa z tym lwem, jakiś stary pewnie i chory? - pyta facet opiekuna zwierzęcia.
- Panie, co pan? Godzina nie minęła, jak zeżarł dwóch posłów z LPR.
- No, a dlaczego teraz leży i liże sobie tyłek?
- A to tak, dla zabicia smaku.
16
Dowcip #18004. Przychodzi facet do ZOO i widzi klatkę z lwem. w kategorii: „Żarty o jedzeniu”.
- Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry.
- Może i jest dobry ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
- Może i jest dobry ale większość ludzi bierze do kina popcorn.
219
Dowcip #28335. - Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry. w kategorii: „Śmieszne kawały o jedzeniu”.
