Dowcipy o hydraulikach
Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. Nie wiedział jak to naprawić, więc wezwał hydraulika. Ten chwilę postukał i naprawił. Profesor jak się dowiedział ile ma zapłacić, mina mu zrzedła.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem pracownikiem naukowym na wydziale matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan siódmą klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy, a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granicę całkowania.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem pracownikiem naukowym na wydziale matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan siódmą klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy, a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granicę całkowania.
314
Dowcip #3967. Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o hydraulikach”.
W piwnicy pękła rura kanalizacyjna, brudna woda sięga już po pas. Przybywa hydraulik Masztalski ze swoim uczniem. Podwija rękawy, bierze oddech, nurkuje. Po chwili wynurza się, wyciąga rękę i woła do ucznia:
- Obcęgi!
Uczeń podaje obcęgi, Masztalski bierze oddech, nurkuje i po chwili wynurza się ponownie.
- Klucz francuski! - woła i znika pod powierzchnią, po czym wynurza się, łapczywie chwytając powietrze:
- Widzisz, naprawione! A ty - zwraca się do ucznia - patrz i ucz się, bo inaczej cołkie życie będziesz narzędzia podawoł.
- Obcęgi!
Uczeń podaje obcęgi, Masztalski bierze oddech, nurkuje i po chwili wynurza się ponownie.
- Klucz francuski! - woła i znika pod powierzchnią, po czym wynurza się, łapczywie chwytając powietrze:
- Widzisz, naprawione! A ty - zwraca się do ucznia - patrz i ucz się, bo inaczej cołkie życie będziesz narzędzia podawoł.
48
Dowcip #3996. W piwnicy pękła rura kanalizacyjna, brudna woda sięga już po pas. w kategorii: „Śmieszne kawały o hydraulikach”.
Hydraulik nurkuje w szambie i naprawia przepływ kanału. Od czasu do czasu wynurza się i woła do swojego pomocnika, żeby podał mu jakiś klucz lub żabkę itp. Po skończonej robocie hydraulik wychodzi z kanału i pyta:
- Młody, a ty jakąś szkołę to skończyłeś?
- Nie. - odpowiada pomocnik.
- A widzisz, jakbyś miał jakąś szkołę, to mógłbyś pójść do jakiejś lepszej roboty, na przykład do takiej jak ja, a tak to do końca życia będziesz tylko klucze podawał.
- Młody, a ty jakąś szkołę to skończyłeś?
- Nie. - odpowiada pomocnik.
- A widzisz, jakbyś miał jakąś szkołę, to mógłbyś pójść do jakiejś lepszej roboty, na przykład do takiej jak ja, a tak to do końca życia będziesz tylko klucze podawał.
511
Dowcip #4790. Hydraulik nurkuje w szambie i naprawia przepływ kanału. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o hydraulikach”.
Dzwonek do drzwi. W progu mieszkania stoi mężczyzna.
- Słucham pana? - mówi właściciel.
- Czy to tu przecieka rura?
- Nie.
- A czy tu mieszkają państwo Kowalscy?
- Już nie. Wyprowadzili się trzy miesiące temu.
- Co za ludzie? Zamawiają hydraulika, a potem się wyprowadzają!
- Słucham pana? - mówi właściciel.
- Czy to tu przecieka rura?
- Nie.
- A czy tu mieszkają państwo Kowalscy?
- Już nie. Wyprowadzili się trzy miesiące temu.
- Co za ludzie? Zamawiają hydraulika, a potem się wyprowadzają!
613
Dowcip #10072. Dzwonek do drzwi. W progu mieszkania stoi mężczyzna. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o hydraulikach”.
Jak się nazywa mąż, który zabił żonę?
- Żon - kill.
Jak się nazywa przesolona firanka?
- Zasłona.
Jakie są ulubione chipsy hydraulika?
- Kranchips.
- Żon - kill.
Jak się nazywa przesolona firanka?
- Zasłona.
Jakie są ulubione chipsy hydraulika?
- Kranchips.
615
Dowcip #24368. Jak się nazywa mąż, który zabił żonę? w kategorii: „Dowcipy o hydraulikach”.
Jakie ciastka jedzą hydraulicy?
- Rurki.
- Rurki.
313
Dowcip #15423. Jakie ciastka jedzą hydraulicy? w kategorii: „Śmieszne żarty o hydraulikach”.
Jakie jest ulubione ciastko hydraulika?
- Rurki.
A starych dziadkow?
- Pierniki.
- Rurki.
A starych dziadkow?
- Pierniki.
1217
Dowcip #4602. Jakie jest ulubione ciastko hydraulika? w kategorii: „Śmieszny humor o hydraulikach”.
Było czterech najlepszych kumpli: hydraulik, elektryk, dentysta i programista. Wieczni kawalerowie, przyjaźń do grobowej deski. Żyli sobie spokojnie i radośnie do dnia, w którym programista oświadczył, że się żeni. Reszta nie mogła sobie odpuścić takiej okazji, podstępem dowiedzieli się, w którym hotelu młoda para będzie spędzać miesiąc miodowy i przekupili obsługę, żeby móc zainstalować parę niespodzianek na powitanie. Tydzień po powrocie programista spotyka się z kumplami przy piwku i pół żartem pół serio komentuje ich kawały. Kiwa głową na hydraulika i mówi:
- Taa... Ten cieknący kran, którego się nie dało zakręcić, to był naprawdę dobry dowcip.
Do elektryka:
- Ta mrugająca lampka nocna bez wyłącznika też.
Na koniec rzuca dentyście spojrzenie pełne wyrzutu i mówi:
- Ale Ty? Jak mogłeś? Nowokaina w pudełku po wazelinie to było najzwyklejsze świństwo!
- Taa... Ten cieknący kran, którego się nie dało zakręcić, to był naprawdę dobry dowcip.
Do elektryka:
- Ta mrugająca lampka nocna bez wyłącznika też.
Na koniec rzuca dentyście spojrzenie pełne wyrzutu i mówi:
- Ale Ty? Jak mogłeś? Nowokaina w pudełku po wazelinie to było najzwyklejsze świństwo!
710
Dowcip #32763. Było czterech najlepszych kumpli w kategorii: „Kawały o hydraulikach”.
Spotkały się dwie przyjaciółki - stare panny, w wieku około balzakowskim. Po wymianie standardowych serdeczności jedna pyta:
- Powiedz mi, kochana, jak u ciebie z życiem intymnym?
- Ależ, moja droga, wszystko w jak najlepszym porządku!
- Tak? Szczęściaro! A ja mam ogromne problemy, żeby znaleźć kogoś, kto by mi ... No wiesz ...
- Nie denerwuj się, dam ci świetną radę. Robisz tak: dzwonisz do wodociągów i mówisz, że masz wyciek. Przysyłają hydraulika, który zapyta o wyciek, a ty, ubrana w minispódniczkę i bez bielizny, nachylasz się pod zlew i pokazujesz mu. Wtedy on cię od tyłu bierze i masz zafundowany pełen program!
- A to ciekawe! Dzięki za radę, jeszcze dziś wypróbuję ...
Po powrocie do domu założyła króciutką spódniczkę, półprzezroczystą bluzeczkę, złapała telefon i dzwoni do wodociągów, a tam przez długi czas nikt nie odbiera. Po chwili namysłu zadzwoniła do gazowni:
- Dobry wieczór! Proszę szybko przyjechać - gaz mi się ulatnia!
Przyjeżdża gazownik, pyta:
- Gdzie się ulatnia?
Kobieta nachyla się tyłem do niego, pokazując za kuchenkę gazową. Gazownik w tym momencie doskoczył z tyłu i ... bierze się za tę dziurkę od gazu ... Kobieta krzyczy:
- Przepraszam, ale to nie tam!
Na co gazownik, nie przestając spokojnie mówi:
- Żeby ”tam”, to trzeba było hydraulików wzywać. A, ja jestem gazownik ...
- Powiedz mi, kochana, jak u ciebie z życiem intymnym?
- Ależ, moja droga, wszystko w jak najlepszym porządku!
- Tak? Szczęściaro! A ja mam ogromne problemy, żeby znaleźć kogoś, kto by mi ... No wiesz ...
- Nie denerwuj się, dam ci świetną radę. Robisz tak: dzwonisz do wodociągów i mówisz, że masz wyciek. Przysyłają hydraulika, który zapyta o wyciek, a ty, ubrana w minispódniczkę i bez bielizny, nachylasz się pod zlew i pokazujesz mu. Wtedy on cię od tyłu bierze i masz zafundowany pełen program!
- A to ciekawe! Dzięki za radę, jeszcze dziś wypróbuję ...
Po powrocie do domu założyła króciutką spódniczkę, półprzezroczystą bluzeczkę, złapała telefon i dzwoni do wodociągów, a tam przez długi czas nikt nie odbiera. Po chwili namysłu zadzwoniła do gazowni:
- Dobry wieczór! Proszę szybko przyjechać - gaz mi się ulatnia!
Przyjeżdża gazownik, pyta:
- Gdzie się ulatnia?
Kobieta nachyla się tyłem do niego, pokazując za kuchenkę gazową. Gazownik w tym momencie doskoczył z tyłu i ... bierze się za tę dziurkę od gazu ... Kobieta krzyczy:
- Przepraszam, ale to nie tam!
Na co gazownik, nie przestając spokojnie mówi:
- Żeby ”tam”, to trzeba było hydraulików wzywać. A, ja jestem gazownik ...
625
Dowcip #16249. Spotkały się dwie przyjaciółki - stare panny w kategorii: „Śmieszny humor o hydraulikach”.
Kto stworzył kobiety?
- Trzech facetów: stolarz, hydraulik i architekt, ale i tak spieprzyli robotę.
Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się rozkładają na boki.
Hydraulik: bo cieknie co miesiąc.
Architekt: bo zbudował szambo koło placu zabaw!
- Trzech facetów: stolarz, hydraulik i architekt, ale i tak spieprzyli robotę.
Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się rozkładają na boki.
Hydraulik: bo cieknie co miesiąc.
Architekt: bo zbudował szambo koło placu zabaw!
4340