Dowcipy o hotelach
Recepcjonista do gościa:
- Mam ostatnie miejsce w dwójce, ale facet, który tam śpi, strasznie chrapie!
- Nie szkodzi, biorę.
- No i jak? Spał pan choć trochę? - pyta nazajutrz rano recepcjonista.
- Całą noc! Ten pan ogłuszająco chrapał, gdy wszedłem, więc cmoknąłem go w policzek i powiedziałem ”Dobranoc, przystojniaku!”, a on nie zmrużył oka calusieńką noc!
- Mam ostatnie miejsce w dwójce, ale facet, który tam śpi, strasznie chrapie!
- Nie szkodzi, biorę.
- No i jak? Spał pan choć trochę? - pyta nazajutrz rano recepcjonista.
- Całą noc! Ten pan ogłuszająco chrapał, gdy wszedłem, więc cmoknąłem go w policzek i powiedziałem ”Dobranoc, przystojniaku!”, a on nie zmrużył oka calusieńką noc!
117
Dowcip #33753. Recepcjonista do gościa w kategorii: „Dowcipy o hotelach”.
Świeżo upieczone małżeństwo przyjeżdża do hotelu na noc poślubną: ona trzydzieści lat, on siedemdziesiąt pięć. Obsługa stawia zakłady, kiedy trzeba będzie go reanimować. O dziwo, harce trwają długo i głośno. Nad ranem ona wybiega z pokoju. Wyraźnie wyczerpana szepcze:
- Mówił, że oszczędzał całe życie, a ja głupia, myślałam, że pieniądze!
- Mówił, że oszczędzał całe życie, a ja głupia, myślałam, że pieniądze!
523
Dowcip #12109. Świeżo upieczone małżeństwo przyjeżdża do hotelu na noc poślubną w kategorii: „Żarty o hotelach”.
Ksiądz i zakonnica jadą na wizytę w oddalonym o pięćset kilometrów zakonie. Niestety, po drodze, w środku nocy psuje im się samochód i nie mogą jechać dalej. Znaleźli jakąś gospodę, w której użyczono im pokoju aby spędzili noc, zanim rano przyjedzie mechanik. Niestety, w jedynym wolnym pokoju było tylko jedno wolne łóżko.
- Ojcze, jakże to godzi się spać nam w jednym łożu?
- Spokojnie siostro, tam jest deska, położymy między nami i będzie dobrze.
- Ojcze, a jak to będzie, kiedy mi się czegoś zachce? - pyta z zaciekawieniem zakonnica.
- To siostra pójdzie na spacer.
- Ojcze, a jak Ojcu się tak zachce?
- To wtedy ja wyjdę pospacerować.
- Ojcze, a jak tak nam we dwoje na raz się zachce?
- Wtedy, droga siostro, to deska pójdzie na spacer!
- Ojcze, jakże to godzi się spać nam w jednym łożu?
- Spokojnie siostro, tam jest deska, położymy między nami i będzie dobrze.
- Ojcze, a jak to będzie, kiedy mi się czegoś zachce? - pyta z zaciekawieniem zakonnica.
- To siostra pójdzie na spacer.
- Ojcze, a jak Ojcu się tak zachce?
- To wtedy ja wyjdę pospacerować.
- Ojcze, a jak tak nam we dwoje na raz się zachce?
- Wtedy, droga siostro, to deska pójdzie na spacer!
519
Dowcip #23984. Ksiądz i zakonnica jadą na wizytę w oddalonym o pięćset kilometrów w kategorii: „Śmieszne dowcipy o hotelach”.
Para nowożeńców po miesiącu miodowym wymeldowuje się z hotelu.
Recepcjonistka pyta:
- Macie państwo jakieś zastrzeżenia?
Mąż na to:
- Nie chce w dupę, ale i tak nam się podobało.
Recepcjonistka pyta:
- Macie państwo jakieś zastrzeżenia?
Mąż na to:
- Nie chce w dupę, ale i tak nam się podobało.
413
Dowcip #33686. Para nowożeńców po miesiącu miodowym wymeldowuje się z hotelu. w kategorii: „Humor o hotelach”.
Handlowiec wybrał się do Kalifornii w interesach i zatrzymał się w motelu. Następnego dnia rano recepcjonista zauważył, że handlowiec ma strasznie nieszczęśliwa minę i pyta:
- Wszystko w porządku, Sir? Czy coś było nie tak w pańskim pokoju?
Handlowiec odpowiada:
- O drugiej nad ranem obudził mnie wielki kowboj, który usiał na mojej klacie, przystawił mi broń do skroni i zagroził, że jeśli nie zrobię mu laski, to odstrzeli mi łeb swoim wielkim rewolwerem.
- To straszne, Sir! I co Pan zrobił?!
- A słyszałeś jakieś cholerne strzały?
- Wszystko w porządku, Sir? Czy coś było nie tak w pańskim pokoju?
Handlowiec odpowiada:
- O drugiej nad ranem obudził mnie wielki kowboj, który usiał na mojej klacie, przystawił mi broń do skroni i zagroził, że jeśli nie zrobię mu laski, to odstrzeli mi łeb swoim wielkim rewolwerem.
- To straszne, Sir! I co Pan zrobił?!
- A słyszałeś jakieś cholerne strzały?
1121
Dowcip #30622. Handlowiec wybrał się do Kalifornii w interesach i zatrzymał się w w kategorii: „Kawały o hotelach”.
Kilka przyjaciółek z pracy wybrało się na weekendowy wypad za miasto. Postanowiły skorzystać z oferty pensjonatu tylko dla kobiet. Przemiły portier powitał je w drzwiach i stwierdził, że same powinny zdecydować, na którym z pięciu pięter chcą zamieszkać. Przyjaciółki ruszyły więc do schodów, weszły na pierwsze piętro i zastały tam napis:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i krótkie.
Parsknęły śmiechem i poszły na drugie piętro. Tam zobaczyły informację:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i długie.
Pochichotały chwilę i ruszyły na trzecie piętro. Tam zastał je napis:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i krótkie.
Popędziły na czwarte piętro:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i długie.
Kobiety aż zakrzyknęły z zachwytu, ale czym prędzej ruszyły na ostatnie, piąte piętro, chcąc się dowiedzieć, jaką kryje niespodziankę. A tam zastał je napis:
- Tu w ogóle nie ma facetów. Zbudowaliśmy to piętro wyłącznie po to, by udowodnić, że kobiecie w żaden sposób nie można dogodzić.
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i krótkie.
Parsknęły śmiechem i poszły na drugie piętro. Tam zobaczyły informację:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają cienkie i długie.
Pochichotały chwilę i ruszyły na trzecie piętro. Tam zastał je napis:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i krótkie.
Popędziły na czwarte piętro:
- Wszyscy mężczyźni tutaj mają grube i długie.
Kobiety aż zakrzyknęły z zachwytu, ale czym prędzej ruszyły na ostatnie, piąte piętro, chcąc się dowiedzieć, jaką kryje niespodziankę. A tam zastał je napis:
- Tu w ogóle nie ma facetów. Zbudowaliśmy to piętro wyłącznie po to, by udowodnić, że kobiecie w żaden sposób nie można dogodzić.
216
Dowcip #17614. Kilka przyjaciółek z pracy wybrało się na weekendowy wypad za miasto. w kategorii: „Śmieszne kawały o hotelach”.
Pewien zmęczony podróżą rodak wynajmuje nocleg w hotelu Saskim w Warszawie. Lojalny recepcjonista uprzedza gościa, iż drugie łóżko w dwuosobowym pokoju zajmuje pewien pan, z wiadomymi skłonnościami. Więc on osobiście odradza.
-. Jakoś tam sobie z nim poradzę.
Noc minęła spokojnie. Kiedy jednak rankiem podróżny przystępuje do porannej toalety, goląc się i myjąc przed lustrem, jego współlokator okazuje się dość zaborczy: obcałowuje go, obejmuje ramionami i bez żenady od tyłu zdejmuję, spodnie od piżamy. Nasz gość bez słowa machnął do tyłu brzytwą trzymaną w ręku, a potem zadzwonił po pokojówkę.
- Słucham pana?
- Dla tego pana poproszę o bandaż. - wskazuje swego niefortunnego adoratora. - A dla mnie korkociąg.
-. Jakoś tam sobie z nim poradzę.
Noc minęła spokojnie. Kiedy jednak rankiem podróżny przystępuje do porannej toalety, goląc się i myjąc przed lustrem, jego współlokator okazuje się dość zaborczy: obcałowuje go, obejmuje ramionami i bez żenady od tyłu zdejmuję, spodnie od piżamy. Nasz gość bez słowa machnął do tyłu brzytwą trzymaną w ręku, a potem zadzwonił po pokojówkę.
- Słucham pana?
- Dla tego pana poproszę o bandaż. - wskazuje swego niefortunnego adoratora. - A dla mnie korkociąg.
410
Dowcip #21709. Pewien zmęczony podróżą rodak wynajmuje nocleg w hotelu Saskim w w kategorii: „Dowcipy o hotelach”.
Szacowna Żydowska matrona, była w obcym jej mieście i szukała miejsca gdzie mogła by się zdrzemnąć. W końcu udało jej się znaleźć hotel. Uradowana weszła do środka i poprosiła o pokój. Na co recepcjonista odpowiedział:
- Przykro mi, ale nie ma wolnych miejsc.
- Jak to? - zdziwiła się Pani Rosenberg - Przecież jest wywieszka ”wolne miejsca”.
- No tak... - zamruczał niewyraźnie facet - Ale my nie obsługujemy Żydów.
Kobieta pomyślała chwilkę i powiedziała:
- Ale ja już dawno jestem chrześcijanką.
- Hmmm... - zamyślił się recepcjonista i powiedział - No to proszę powiedzieć jak urodził się Jezus...
- Jezus? No więc... On urodził się z dziewicy Maryi w Betlejem...
- Dobrze... - odpowiedział recepcjonista - A gdzie dokładnie?
- Oczywiście w stajence. - powiedziała.
- A dlaczego w stajence? - spytał facet.
- Bo jakiś ku*as tak samo jak Pan nie chciał przenocować Żyda w swoim hotelu.
- Przykro mi, ale nie ma wolnych miejsc.
- Jak to? - zdziwiła się Pani Rosenberg - Przecież jest wywieszka ”wolne miejsca”.
- No tak... - zamruczał niewyraźnie facet - Ale my nie obsługujemy Żydów.
Kobieta pomyślała chwilkę i powiedziała:
- Ale ja już dawno jestem chrześcijanką.
- Hmmm... - zamyślił się recepcjonista i powiedział - No to proszę powiedzieć jak urodził się Jezus...
- Jezus? No więc... On urodził się z dziewicy Maryi w Betlejem...
- Dobrze... - odpowiedział recepcjonista - A gdzie dokładnie?
- Oczywiście w stajence. - powiedziała.
- A dlaczego w stajence? - spytał facet.
- Bo jakiś ku*as tak samo jak Pan nie chciał przenocować Żyda w swoim hotelu.
520
Dowcip #33213. Szacowna Żydowska matrona w kategorii: „Kawały o hotelach”.
Ksiądz zatrzymał się na noc w motelu. W środku nocy zadzwonił po kobietę z recepcji, a kiedy przyszła, zaczął się do niej przystawiać.
- Ależ proszę księdza, tak nie wypada. - protestuje kobieta.
- Można, - odpowiada ksiądz - tak jest napisane w biblii.
Nad ranem kobieta pyta:
- No to pokaż mi gdzie to jest napisane?
Na to ksiądz bierze egzemplarz Biblii, który był w pokoju i pokazuje pierwszą stronę, na której ktoś napisał ołówkiem: ”Ta laska z recepcji daje wszystkim”.
- Ależ proszę księdza, tak nie wypada. - protestuje kobieta.
- Można, - odpowiada ksiądz - tak jest napisane w biblii.
Nad ranem kobieta pyta:
- No to pokaż mi gdzie to jest napisane?
Na to ksiądz bierze egzemplarz Biblii, który był w pokoju i pokazuje pierwszą stronę, na której ktoś napisał ołówkiem: ”Ta laska z recepcji daje wszystkim”.
28
Dowcip #23988. Ksiądz zatrzymał się na noc w motelu. w kategorii: „Śmieszne żarty o hotelach”.
Pewien facet przyjeżdża do obcego miasta i zatrzymuje się w podrzędnym hotelu. Ponieważ w pokoju nie ma telewizora, a koleś nie zabrał z sobą nic do czytania, zaczyna przeglądać Biblię leżącą na stoliku nocnym. W pewnym momencie, przeczytawszy coś w Piśmie, chwyta za słuchawkę i dzwoni na recepcję. Zaczyna czarować recepcjonistkę, przekonuje ją, żeby przyszła do niego do pokoju, szepcze jej namiętne słówka, aż w końcu udaje mu się.
Po kilku chwilach w jego pokoju zjawia się dziewczyna. Bez zbędnych słów przystępują do dzieła. Po godzinie szalonego seksu oboje leżą w łóżku i palą papierosa. Recepcjonistka odzywa się:
- Kto by pomyślał? Ja z gościem hotelowym...
Na co facet odpowiada:
- W Biblii tak napisano.
- Co? W Biblii? Gdzie? W którym miejscu?
- No tutaj, na drugiej stronie okładki. Wyraźnie stoi: ”Recepcjonistka to puszczalska ździra”.
Po kilku chwilach w jego pokoju zjawia się dziewczyna. Bez zbędnych słów przystępują do dzieła. Po godzinie szalonego seksu oboje leżą w łóżku i palą papierosa. Recepcjonistka odzywa się:
- Kto by pomyślał? Ja z gościem hotelowym...
Na co facet odpowiada:
- W Biblii tak napisano.
- Co? W Biblii? Gdzie? W którym miejscu?
- No tutaj, na drugiej stronie okładki. Wyraźnie stoi: ”Recepcjonistka to puszczalska ździra”.
48