Dowcipy o hotelach
Przychodzi Irlandczyk do hotelu, w którym pracuje Polka i zamawia:
- Two tea to room two two!
- Sram tam ram tam tam. - odpowiada Polka.
- Two tea to room two two!
- Sram tam ram tam tam. - odpowiada Polka.
54
Dowcip #16238. Przychodzi Irlandczyk do hotelu, w którym pracuje Polka i zamawia w kategorii: „Żarty o hotelach”.
Lekkoatleta zamawia budzenie w hotelowej recepcji:
- Proszę mnie jutro obudzić o siódmej trzydzieści cztery i pięćdziesiąt trzy setne sekundy.
- Proszę mnie jutro obudzić o siódmej trzydzieści cztery i pięćdziesiąt trzy setne sekundy.
23
Dowcip #14654. Lekkoatleta zamawia budzenie w hotelowej recepcji w kategorii: „Humor o hotelach”.
W pokoju hotelowym dzwoni telefon. Zaspany gość podnosi słuchawkę:
- Halo, słucham.
- Czy zamawiał pan budzenie na godzinę szóstą?
- Tak.
- To szybko bo już dziewiąta.
- Halo, słucham.
- Czy zamawiał pan budzenie na godzinę szóstą?
- Tak.
- To szybko bo już dziewiąta.
46
Dowcip #14692. W pokoju hotelowym dzwoni telefon. w kategorii: „Kawały o hotelach”.
Anglik przychodzi do recepcji hotelowej i mówi do recepcjonistki:
- Two teas to room two two.
A recepcjonistka na to:
- Pam param pam.
- Two teas to room two two.
A recepcjonistka na to:
- Pam param pam.
410
Dowcip #14987. Anglik przychodzi do recepcji hotelowej i mówi do recepcjonistki w kategorii: „Humor o hotelach”.
Tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. Wszedłem do pokoju i kiedy zamknąłem za sobą drzwi zobaczyłem na klamce przywieszkę ”Nie przeszkadzać”. No dobra, nie wiem co się tam na korytarzu działo, ale przesiedziałem w pokoju trzy dni.
35
Dowcip #8960. Tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. w kategorii: „Śmieszny humor o hotelach”.
W hotelu recepcjonistka wita gościa:
- Witamy! U nas będzie się pan czuł jak w domu.
- Och nie! Tylko nie to! Przyjechałem tutaj, żeby trochę odpocząć!
- Witamy! U nas będzie się pan czuł jak w domu.
- Och nie! Tylko nie to! Przyjechałem tutaj, żeby trochę odpocząć!
38
Dowcip #4930. W hotelu recepcjonistka wita gościa w kategorii: „Śmieszne dowcipy o hotelach”.
Kacze Doły. Jedyny hotel w gminie. Do recepcji podchodzi znużony podróżny:
- Pokój chciałem.
- Nie ma, wszystkie zajęte. - odpowiada mu recepcjonistka w ludowym stroju lubelskim.
- Może chociaż jakieś poddasze, komórka. - prosi.
- No mamy taką jedną klitkę. - odpowiada mu po chwili recepcjonistka. - Ale ona ma bardzo złą sławę!
- Co to znaczy?
- No już tam się ośmiu ludzi powiesiło.
- Głupota! - odpowiada zmęczony podróżny. - Niech mnie Pani zaprowadzi to tej klitki!
Poszli, recepcjonistka otwiera klitkę, oprowadza po pomieszczeniu, tutaj TV, tutaj WC, tutaj barek.
- Super! Niech mi jeszcze Pani powie, jak oni się tu powiesili?
- Na tej klamce. - odpowiada recepcjonistka pokazując na drzwi.
- To jest niemożliwe! - śmieje się podróżnik. - Na tej rachitycznej klamce?
Następnego dnia pokojowa otwiera drzwi, żeby posprzątać pokój i widzi lokatora wiszącego na klamce z wywieszonym językiem:
- Jeszcze jeden, niedowiarek do cholery!
- Pokój chciałem.
- Nie ma, wszystkie zajęte. - odpowiada mu recepcjonistka w ludowym stroju lubelskim.
- Może chociaż jakieś poddasze, komórka. - prosi.
- No mamy taką jedną klitkę. - odpowiada mu po chwili recepcjonistka. - Ale ona ma bardzo złą sławę!
- Co to znaczy?
- No już tam się ośmiu ludzi powiesiło.
- Głupota! - odpowiada zmęczony podróżny. - Niech mnie Pani zaprowadzi to tej klitki!
Poszli, recepcjonistka otwiera klitkę, oprowadza po pomieszczeniu, tutaj TV, tutaj WC, tutaj barek.
- Super! Niech mi jeszcze Pani powie, jak oni się tu powiesili?
- Na tej klamce. - odpowiada recepcjonistka pokazując na drzwi.
- To jest niemożliwe! - śmieje się podróżnik. - Na tej rachitycznej klamce?
Następnego dnia pokojowa otwiera drzwi, żeby posprzątać pokój i widzi lokatora wiszącego na klamce z wywieszonym językiem:
- Jeszcze jeden, niedowiarek do cholery!
39
Dowcip #7457. Kacze Doły. Jedyny hotel w gminie. w kategorii: „Dowcipy o hotelach”.
Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny:
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc. - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę pięć herbat na górę za jakieś dziesięć minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić, panie kapitanie, poproszę pięć herbat pod czternastkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi, że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.
- Poproszę o pokój na jedną noc.
- Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym.
- Może być, w końcu to tylko jedna noc. - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji:
- Poproszę pięć herbat na górę za jakieś dziesięć minut.
Wrócił do pokoju i mówi:
- Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch!
- Co pan! w hotelu?
- Możemy to łatwo sprawdzić, panie kapitanie, poproszę pięć herbat pod czternastkę.
Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi, że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji:
- Co się stało z moimi współlokatorami?
- Rano zabrała ich milicja.
- A mnie dlaczego nie zabrali?
- Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą.
141
Dowcip #2005. Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny w kategorii: „Dowcipy o hotelach”.
Zdenerwowany facet podchodzi do recepcjonistki w hotelu:
- Czy w tym hotelu zmieniacie czasem ręczniki?!
- Ciężko powiedzieć proszę pana. Pracuję tu dopiero dwa lata.
- Czy w tym hotelu zmieniacie czasem ręczniki?!
- Ciężko powiedzieć proszę pana. Pracuję tu dopiero dwa lata.
114
Dowcip #2235. Zdenerwowany facet podchodzi do recepcjonistki w hotelu w kategorii: „Dowcipy o hotelach”.
Podczas rozprawy sądowej sędzia pyta blondynkę:
- Więc oskarżona nie przyznaje się, że spowodowała pożar w hotelu, zasypiając z papierosem w ustach?
- Jestem niewinna, Wysoki Sądzie! Kiedy kładłam się do łóżka pościel już się paliła!
- Więc oskarżona nie przyznaje się, że spowodowała pożar w hotelu, zasypiając z papierosem w ustach?
- Jestem niewinna, Wysoki Sądzie! Kiedy kładłam się do łóżka pościel już się paliła!
115