Dowcipy o emerytach
Rozmowa dwóch księży na parafii:
Pierwszy:
- Słyszałeś, że emeryci dostaną trzynastki?
Na to drugi:
- Osobiście wolę młodsze...
Pierwszy:
- Słyszałeś, że emeryci dostaną trzynastki?
Na to drugi:
- Osobiście wolę młodsze...
25113
Dowcip #33702. Rozmowa dwóch księży na parafii w kategorii: „Śmieszne kawały o emerytach”.
”Poszedłem do ZUS Oddziału Emerytalnego, żeby złożyć podanie o emeryturę. Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymacji ubezpieczeniowej, więc powiedziałem panience w urzędzie, że wrócę później.
Panienka na to:
- Proszę rozpiąć koszulę.
Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała:
- Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do domu po legitymację.
Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała:
- Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał rentę inwalidzką.
I wtedy zaczęła się awantura ...”
Panienka na to:
- Proszę rozpiąć koszulę.
Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała:
- Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do domu po legitymację.
Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała:
- Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał rentę inwalidzką.
I wtedy zaczęła się awantura ...”
423
Dowcip #4876. ”Poszedłem do ZUS Oddziału Emerytalnego w kategorii: „Kawały o emerytach”.
Listonosz przechodzi na emeryturę. Wszyscy z okolicznych domów postanowili, że będzie on po raz ostatni chodził od domu do domu i tym razem tylko odbierał prezenty za swoją wieloletnią pracę. Puka do pierwszych drzwi i dostaje wspaniałe wyposażenie wędkarskie. Listonosz aż promienieje z radości. Puka do drugich drzwi. W prezencie otrzymuje bilet na Hawaje. Cieszy się nasz listonosz ogromnie. Puka do trzecich drzwi. Otwiera mu wspaniała blondynka. Mrugając oczętami zaprasza go do swojego łoża i spełnia przez całą noc najskrytsze marzenia seksualne listonosza, a rano podaje mu do łóżka wspaniałe śniadanie. Listonosz jest wniebowzięty. Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawę, listonosz zauważa ukrytego pod szklaneczką dolara, więc zaciekawiony pyta:
- Noc była wspaniała, śniadanie też, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracając oczami:
- Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:
”Pieprz go, daj mu dolara.” Śniadanie było moim pomysłem.
- Noc była wspaniała, śniadanie też, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracając oczami:
- Wczoraj wieczorem zapytałam mojego męża, co mam Ci dać za Twoją wieloletnią służbę. Odpowiedział mi:
”Pieprz go, daj mu dolara.” Śniadanie było moim pomysłem.
823